Co robią warszawscy urzędnicy państwowi w pracy? Teraz wiadomo, grają w „Kulki”!
Od kilkunastu miesięcy we wszystkich urzędach Warszawy trwa zacięta rywalizacja, niestety nie o lepsze wyniki w pracy, ale o to kto zdobędzie mistrzostwo Polski w „Kulki”. Ta prymitywna gra opanowała większość warszawskich urzędów.
Zasady gry są proste - na planszy o 81 polach, trzeba ułożyć w jednej linii pięć kulek tego samego koloru. Dotychczasowy rekord to ponad 2,5 tys. punktów. – Aby zdobyć tyle punktów ktoś musiał zmarnować cały dzień pracy. – tłumaczy Adam informatyk z jednego z ministerstw - Kiedyś próbowałem w to zagrać zdobyłem 300 punktów zajęło mi to ok. 1,5 h - dodaje.
To rzeczywiście przerażające, bo człowiek, który uzyskał ten „mistrzowski” wynik musiał przez kilka tygodni czy miesięcy ćwiczyć by go osiągnąć. Podatnicy płacili mu w tym czasie za wszystkie godziny, dni i tygodnie, które spędzał wydawałoby się ciężko pracując. Jak już wspomniano „Kulki” to zmora całej budżetówki. Ale, co dziwne uzależnione są od niej przede wszystkim kobiety. - Nie znam mężczyzny, który grał w tę grę, chociaż kilku próbowało. – mówi informatyk. Potwierdza to Ala pracująca w MSWiA. – Wszystkie moje koleżanki spędzają przy „Kulkach” nawet kilka godzin dziennie, to samo robią niektóre nasze szefowe. Ale mnie jeszcze nie wciągnęły – wyznaje.
Jak się walczy z tym problemem. - Mniej więcej co pół roku robimy przegląd komputerów w naszym urzędzie i czyścimy je z wszelakich gier, ale to niewiele daje urzędnik trzyma w biurku dyskietkę z zapasową wersja kulek i ma nas gdzieś – śmieje się Adam. Sprawa stała się na tyle poważna, że dyrektorzy kilku wydziałów w Ministerstwie Skarbu wydali oficjalne pisemne zakazy używania komputerów: „Do celów innych niż praca”. – Przecież nie mogli powiedzieć wprost: Zakazujemy gry w „Kulki”. Zabrzmi to jak kretynizm – tłumaczy informatyk.
Ta wydawałoby się niewinna gra komputerowa potrafi odciągnąć na wiele godzin urzędników od pracy, jest w tym równie skuteczna jak serwisy Gadu Gadu, które od dawna są tępione w urzędach by pracownicy nie tracili czasu na pogaduszki ze znajomymi. Co gorsza w wypadku kulek nie pomaga odcięcie od Internetu, ani żadne blokady systemowe zakładane na komputery. Tę prymitywną grę można instalować na każdym komputerze za pomocą programu przenoszonego na zwykłej dyskietce.
Nie było Ciebie tyle lat! Myślałem, że nie wrócisz już (Krystyna Prońko - koniec cytatu)
celt_birofil napisał(a) ... Tę prymitywną grę można instalować na każdym komputerze za pomocą programu przenoszonego na zwykłej dyskietce.
Moja firma ma na to sposób. Większość komputerów ma zablokowane stacje dyskietek i cedeki. A dostęp mają tylko do sieci korporacyjnej. Na szczęście w moim dziale jest jeden komputer nie objęty tymi restrykcjami.
Comment