To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
w kurniku z kurami i kogutem (prawdziwy z czerwonym grzebieniem - trochę się awanturował ale dostał łyka i mu przeszło), było to na mazurach w 87 chyba roku, potem kolega łapał krowę na lasso, takie tam zabawy młodych ludzi przy piwku
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Będąc kiedyś z Artim w Wiśle mieliśmy knajpę jakieś 10 20 metrów od domu więc nawet nie ubierając się ,przemieszczając się podskokami (ponieważ cały czas byłem w śpiworze) docierałem do tej knajpy i tam siedząc dalej w śpwiorze popijałem piwko. miejsce:knajpa:, podmiejsce: śpiwór
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
zacytowałem Ci juz hasło ówczesnego roku. Do wszystkich. zapamiętajcie -jedno małe jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Ale tobie zaszkodziło. oczywiąście mylisz sie, ale opiszę pokrótce sytuację.
Sylwester, Muszyna górska, piękna słoneczna pogoda. Zythum idzie na piwo.
Powraca po pół, może trochę dłuzej. Mówi, że jest fajnie i tanio. Znowu znika na trochę. Po jakimś czasie zaczena skakać i śpiewać( chyba) i co jest ewenementem zdejmuje buty i na bosaka zasuwa ok, 20-30 metrów do knajpy obok. A potem to już było cierpienie. Oczywiście śpiwór też był.
zythum Nie Wisła tylko Muszyna, a z knajpy "Anetka", bo tak się nazywała, obecnie jest mordownia - nie wchodź, bo kuflem w łeb.
Ale obok powstała knajpka, Rzym się nazywa. Wystrój podobno czadowy, a ceny jak w tej mordowni.
zgoda co do Muszyny, ale reszta to ja chyba mam rację, tyle lat
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
oj nie masz zapomniałeś, albo za mało wypiłeś. Na początku było tak ja napisałem, a potem to ta twoja wersja.
A pamiętasz trawkę w nosie?
Oj, sorry to było pytanie retorycznie. Chyba jednak nie.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Próbowałem pić piwo stojąc na głowie. Teraz już wiem, że trzeba najpierw umieścić szyjkę butelki w paszczy, a potem stawać. Zmarnowałem sporo napoju, nie mówiąc o tym ile wlałem sobie do nosa. Ale co to był za Sylwester.
Comment