Muszyna - miasteczko w okolicy Krynicy Górskiej, w odległości ok. 7 km, byłe województwo nowosądeckie. To i tak bliżej. No chyba, że będzie cud i pojadę do wujaszka w okolice Ostrowa Wielkopolskiego. Stamtąd do Worcka jest chyba 100 km, czy coś takiego.
Trochę daleko,nawet ten Ostrów.Mam bardzo napięty kalendarzyk.Ale pamiętaj-co się odwlecze,to nie uciecze.Piwo jeszcze nie otworzone więc na pewno nie wywietrzeje.Poczekamy!
Mimo, że Arti był z Wolomina (jest chyba ciągle, ale na forum go nie ma)
pułaś
--------------------------------- "(...)W kącikach flechtów wieczór już Lśni jak porzeczka krwawa Ukradkiem z rdzy wycieram nóż I między bajki wkładam"
alph napisał(a) Czy Pjenknik ma coś wspólnego z niepojawianiem się Artiego?
Aż tak zazdrosny, to chyba nie jest
pułaś
--------------------------------- "(...)W kącikach flechtów wieczór już Lśni jak porzeczka krwawa Ukradkiem z rdzy wycieram nóż I między bajki wkładam"
Ahumba napisał(a) czyżby Arti "tworzył" lekkie piwo dla studentek, że o nim tu wspominasz?
nie "tworzył', ale umawiał się na lekkie piwo ze studentką (jak wyczytałem ze wcześniejszych postów). A to wstyd, że "chłopak z Wołomina" umiawiał się na piwo i nie dotrzymał słowa
pułaś
--------------------------------- "(...)W kącikach flechtów wieczór już Lśni jak porzeczka krwawa Ukradkiem z rdzy wycieram nóż I między bajki wkładam"
pulas napisał(a) nie "tworzył', ale umawiał się na lekkie piwo ze studentką (jak wyczytałem ze wcześniejszych postów). A to wstyd, że "chłopak z Wołomina" umiawiał się na piwo i nie dotrzymał słowa
Może nie mógł. Wojna to wojna, a kto właściwie wygrał w rozgrywkach Pruszków kontra Wołomin
Tak czy inaczej, dobrze że Pjenknik nie jest aż taki zazdrosny
Comment