Ser - najlepsza zagrycha do piwa

[szostak]

e-prezes napisał(a)
cokolwiek by można wziąść do piwa napewno nikt chyba nie zjadłby korsykańskiego specjału - sera zamieszkałego

A co to jest? I przez kogo zamieszkałego?

[e-prezes]

zgadnij? normalne robaki... takie jak na ryby

[szostak]

Jeśli nieżywe, to po kilku głębszych może i byłbym w stanie przełknąć Jeśli żywe, to

[baklazanek]

No czyli jest to ser z mięskiem To musi być fajne uczucie jak jesz taki przysmak a robaczki chodzą tobie w buzi.
Ps. Prezes ty to jadłeś??

[grzech]

FCJP

Oczywiście można się ze mną nie zgodzić, ale ja bym napisał WZIĄĆ, e-prezesie szanowny.

[szostak]

Odp: FCJP

grzech napisał(a)
Oczywiście można się ze mną nie zgodzić, ale ja bym napisał WZIĄĆ, e-prezesie szanowny.

Wybaczcie e-prezesowi, wybaczcie mnie i jeszcze paru innym z Małopolski w najszerszym tego słowa znaczeniu. U nas mówi się WZIĄŚĆ. I ta forma by obowiązywała, gdyby taki jeden nie przeniósł stolicy z Krakowa do inego miasta.

[e-prezes]

czasem coś rzeczywiście przekręce, ale tu nie ma błędu!
a co do robaków... są żywe i sam się dziwię ja korsykańcy mogą to jeść. ja na szczęście nie jadłem tego paskudztwa - wolę calzone.

[szostak]

A ja zaczynam nabierać ochoty na spróbowanie Oczywiście z dwiema flaszkami: cos mocnego przed i dobre piwo po

[grzech]

Szkoda dobrego piwa - może się wrócić.

[szostak]

No to w ostateczności może być kiepskie Ale być musi.

[baklazanek]

szostak napisał(a)
A ja zaczynam nabierać ochoty na spróbowanie Oczywiście z dwiema flaszkami: cos mocnego przed i dobre piwo po

Ja coś czuje że po jednej flaszce czegoś mocnego nie będziesz miał siły zjeść tych robaków To one zjedzą ciebie

[szostak]

Flaszka to za dużo. Parę głębszych dla kurażu i to wszystko

[baklazanek]

No parę głębszych to co innego Jak zakosztujesz tego sera to podziel się swoimi doznaniami, jak będziesz się tobie chciało

[szostak]

Zakosztuję, ale ktoś musi mi sfinansować wycieczkę na Korsykę

[szostak]

Skoro na Korsyce jedzą takie sery, to ja się nie dziwię Napoleonowi, że stamtąd zwiał i karierę robił we Francji, Austrii, Rosji, Egipcie i na św. Helenie, a do siebie nie wracał