Nie potępiam, każda okazja do robienia sobie jaj i
jest dobra. Ale tak mi przyszło do głowy: nie widzimy nic zdrożnego w "świętowaniu" rocznicy przewrotu bolszewickiego, ale jakoś nie uchodzi "świętowanie" równie mało sympatycznej rocznicy - dojścia Hitlera do władzy.

Comment