Czy jestem alkocholikiem? codziennie wieczorkiem bez kolacji wypijam sobie 3-4 piwa na luźno, nic mnie nie bierze, tak przy filmie, kompie, meczyku, muzyce, jak z tym u Was?
u Nas jak u Nas, każdy pije na ile ma ochotę, więcej poczytaj w tym temacie
Ja osobiście te 3 piwka wleje w siebię , ale nie czuję się alkoholikiem
Patrzę się w mój dziennik piwny - "Litry dziennie: 1.95 l".
Zaglądam na mój profil: "Wypitych piw: 3 738 (Dziennie: 1,95)"
Czyli udało mi się doprowadzić do tego, że u mnie "wypitych piw" znaczy to, co myśli wielu nowych forumowiczów, hyhyhy.
browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]
Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]
Dziwny temat, ale chyba dobry dział wybrałem. Pytam o to , jak często pijecie piwo, bo boje się, że jestem sam na świecie. Otóż ja pije codziennie... czasem się zdarza dzień bez piwa, ale to raz na 2 miesiące... : stout: Piwo jest zdrowe i smaczne, to chyba można wypić sobie dziennie od dwóch do czterech nieprawdaż ?? (Tylko mi nie pisać tu o jakimś alkoholiźmie, bo ja nie piję by się nachlać, nie lubię mocnych piw, najchętniej piłbym 3%towe by móc pić dużo, a nie czuć fazy;-) Pozdrawiam
Ja chyba bym nie mógł codziennie, bo wtedy piwo powszechnieje staje się rutyną siadasz przed książką czy kompem i trach piwko wypijasz.
Ja wolę pić gdy mam smaka na wtedy otwieram szafke patrze jakie tam skarby, czyba jeszcze 30 różnych piw zostało po ostatnich i wcześniejszych i wcześniejszych zakupach.
ps. pozatym jednak można nabawić się uzależnienia, nie koniecznie trzeba się upijać by być alkoholokiem, wystarcza że człowiek nie wyobraża sobie dnia bez piwa -to jest już dla mnie alkoholizm.
Alkoholizm jest jak ktoś lubi być nietrzeźwy... jeśli ktoś sobie nie wyobraża dnia bez komputera, to jest komputeroholikiem, ja najwyżej jestem piwoholikiem :-) Alkoholizm to jest gdy autentycznie organizm domaga się procentów, i gdy człowiek nie chce żyć na trzeźwo. A ja cały dzionek sobie różne rzeczy robie, a wieczorami to wpadam do pubu, do znajomych, albo ktoś do mnie wpada, i po całym dniu, czy był ciężki czy lekki, wypijamy zawsze jakieś piwka ;-) i raczej nie jest tak, że się piwo znudzi czy spowszednieje ... nie kupuję samych Tyskich czy samych Voltów byle sobie wypić, tylko zazwyczaj co dzień jakiś miks :-) no i nie piję sam, przy książce czy komputerze. Zdarzało mi się samemu wypić przed kolacją jakieś piwko jedno czy dwa samemu siedząc przy kompie, ale bez przesady. Po prostu lubię pogawędzić z kumplem przy piwie wieczorami i tyle, mam nadzieje, że są tu też tacy piwosze co LUBIĄ codzienne piwo
P.S. nawet u góry wyświetla się reklama : Kufel BrowarBizowy (...) do CODZIENNEGO użytku (...) hehe
Ostatnia zmiana dokonana przez ODOLAN; 2008-05-23, 14:34.
A jakie piwa "ODOLAN" pijesz, ja staram się zawsze coś nowego pić, jak skończy mi się szafeczka (co będzie trudne bo jakoś ciągle ją uzupełniam -wbrew postanowieniom; zawsze gdzieś -chodz z trudem- znajduje coś nowego, no i zawsze pozostaje perspektywa odwiedzenia w stolicy znajomych i powrotu z ponad 20 piwami) to wtedy przypomnę sobie które były dobre i wypije je jeszcze raz
Powiem tobie że ciężko mi jest sobie wyobraźić spotkanie z kolegami bez piwa, a o meczyku juz nie wspomne
Ja pijam rozmaite - od droższych unikatów , typu piwa białe, ciemne, niepasteryzowane itp, aż po tanie wynalazki co w spożywczych sklepach są - Kastel, Master, Zamkowe, Karpackie, Kozackie, Edelmeister a z droższych lubię Obolon wszelkie rodzaje, Paulaner, Erdinger, Guiness... no wszelakie piwa... nie lubię monotonii, może być np. jednego wieczoru miodowa fortuna, lech pils plus redd's np :-) ale właśnie wspomnianą fortunę lubię - browar Miłosław, także browary Namysłów, Czarnków, Głubczyce...
ja pije bez róznicy czy jasne, ciemne, ale, porter, czy to za 1.80zł z marketu czy za 10zł angielskie, grunt by w butelce i żeby to było piwo nowe. Jednak nie pijam jak ty codziennie tylko rzadziej i staram się tylko tego dnia jedno wypić (oczywiscie przy spotkaniach ze znajomymi ta zasada odpada)
Comment