Spóźnił, to mało powiedziane. miał być ze trzy godziny wcześniej jak był! Muzycy kompletnie nawaleni(chyba wódą, bo jechało od Lemmiego) i zagrali jednego z gorszych i najkrótszych setów jakie można zagrać, wszystko byłoby w porządku, gdyby nie to, że bilety były po osiem paczek, a żadnych przeprosin od agencji nie było, nie było nawet cholernych wyjaśnień! Ale kilka piw wychyliłem, co złagodziło mą batalię z wiatrakami(czasu nie da się przyspieszyć)
![Oczko](https://www.browar.biz/core/images/smilies/br/wink.gif)
Comment