jak należy uczyć dzieci żeby były uczciwe?

[kamyczek77]

[QUOTE]Beermatt napisał(a)
[ I nie wiem co za desperat ( lub ka ) chciałaby dobrowolnie oglądac obrazki z gołymi panami .
Co racja,to racja,chociaż ostatnio pokazała sie w telewizji taka reklama...,że chyba zmienilam zdanie.I to jest dowód,że telewizji oglądać nie należy,bo sie w głowie przewraca.

[szostak]

Andi napisał(a)



Trzeba sobie narobic dzieci i poswiecic troche czasu na ich wychowanie -to nie trzeba bedzie przywiazywac paska do skrzynki a tylko pusta skrzynke wystawic-a te dobrze wychowane dzieci juz wiedza co zrobic i po kilku chwilach znöw ta skrzynka jest pelna.
A jak sobie zasluza to od czasu do czasu moga nawet razem ze mna wypic jedno piwko

I po drodze żadna butelka nie zginie ?

[Andi]

szostak napisał(a)

I po drodze żadna butelka nie zginie ?

Niech tam zginie to oni za to zaplacili-byle dla mnie nie braklo
A dla wyjasnienia dodam ze mam 3 synöw juz doroslych bo najmlodszy ma 19 lat.
Z malymi dziecmi nie mozna wypic i dyskutowac o piwie

[szostak]

Andi napisał(a)


Z małymi dziecmi nie można wypic i dyskutowac o piwie

Jeśli z bardzo małymi, to można. Maluchy uwielbiają wszak pianę, a i samo piwo też lubią pociągnąć. Z czasem im to przechodzi. Niektórym po kilkunastu latach wraca to niemowlęce upodobanie. Moja ośmioletnie dziś córka, gdy miała nie więcej niż trzy lata, lubiła pomoczyć nos w piwie. Potem jej przeszło. Jeszcze rok temu, gdy syn miał trzy lata, nie mogłem spokojnie wypić piwa. Musiałem się z nim dzielić. Dziś już z tego wyrósł i twierdzi, że piwa juz nie lubi. Co mu wcale nie przeszkadza zbierać kapsle. Zastanawiam się teraz, za ile lat zacznie pociągać z kumplami
Podyskutować o piwie rzeczywiście trudno, ale opowiadać to i owszem. Córka, gdy była mniejsza, chciała na dobrabnoc słuchać bajek nie o czerwonym kapturku czy śpiącej królewnie, ale o wulkanie (geofizyka się kłania), półce (stolarstwo), szkle (technologie budowlane), a także o tata-sok-buduś (tak nazywała piwo). Więc opowiadałem, jak to się ziarenka moczy, gotuje jak kaszkę, dodaje pachnące, ale gorzekie szyszeczki itp. teraz już nie opowiadam (także dlatego, że młodszy nie ma takich zamiłowań), ale córce zamiłowania geofizyczne (rowy tektoniczne, wulkany, trzęsienia ziemi i tip.) pozostały

[Johnus_Beer]

Jak upewnić się co do swoich zdolnośći wychowawczych?
1. Jeśli masz znajomych, którzy mają małe dziecko, ciągle ich pouczaj. A to za dużo mu pozwalaja, źle ubrane. Gdy będziesz miał wlasne, nigdy nie będziesz już się czuł takim ekspertem.
2. Weź arbuza. Zaczep go na lince o długości 1,5 m. na suficie. Wydrąż okrągły otwór mniej więcej 8x4 cm. Rozchuśtaj owoc. Zrobioną wcześniej owsiankę spróbuj przemieścić do otworu, udając samolot. Po przełożeniu polowy zawartości miski resztę wylej sobie na kolan. Jesteś gotów by karmić małe dziecko.
3. Kup 2-3 kozy. Zrób listę zakupów na tydzień, nie zapominając o ulubionym piwku. Pojedź ze zwierzakami do hipermarketu. Zrób zakupy. Zapłać za wyrządzone szkody. Przy samochodzie wywróć torbę z zakupami. Brawo! Jesteś gotów, by iść z małym dzieckiem na spacer!
4. W tym ćwiczeniu pomoże Ci przyjaciel. Złap najbardziej zdziczałego kota w mieście. Do wanny nalej wody, płynów do kąpieli. W tym czasie Twój znajomy dręczy kota. Ty, bez żadnych przyborów, kąpiesz kota, jednocześnie nie używając bluźnierstw, nie uszkadzając kota ani sprzętów domowych, kolegi też postaraj się nie bić. Potem kolega zakłada gumowe rękawiczki, gumofilce, bierze mikser do lazienki, podłącza go do sieci, wkłada te wibrujące elementy do wody i włącza. Gratulacje. Możesz kąpać dziecko.
5. Tym razem złap bezdomnego, wygłodniałego psa psa. Zamkinj go w komórce na 1 dzień. w tym czasie kup kiełbasę, psie chrupki i inne (psie) smakołyki. To wszystko układasz na środku pokoju, po czy wpuszczasz tam rzeczonego psa. Używając jedynie łagodnej perswazji, powstrzymaj bestię od jedzenia. Należy Ci się uśmiech prezesa! Potrafisz wmówić swojemu dziecku, że piwo, ktorym się z lubością raczysz, jest niedobre.

[szostak]

Johnus_Beer napisał(a)
Jak upewnić się co do swoich zdolnośći wychowawczych?
1. Jeśli masz znajomych, którzy mają małe dziecko, ciągle ich pouczaj. A to za dużo mu pozwalaja, źle ubrane. Gdy będziesz miał wlasne, nigdy nie będziesz już się czuł takim ekspertem.
2. Weź arbuza. Zaczep go na lince o długości 1,5 m. na suficie. Wydrąż okrągły otwór mniej więcej 8x4 cm. Rozchuśtaj owoc. Zrobioną wcześniej owsiankę spróbuj przemieścić do otworu, udając samolot. Po przełożeniu polowy zawartości miski resztę wylej sobie na kolan. Jesteś gotów by karmić małe dziecko.
3. Kup 2-3 kozy. Zrób listę zakupów na tydzień, nie zapominając o ulubionym piwku. Pojedź ze zwierzakami do hipermarketu. Zrób zakupy. Zapłać za wyrządzone szkody. Przy samochodzie wywróć torbę z zakupami. Brawo! Jesteś gotów, by iść z małym dzieckiem na spacer!
4. W tym ćwiczeniu pomoże Ci przyjaciel. Złap najbardziej zdziczałego kota w mieście. Do wanny nalej wody, płynów do kąpieli. W tym czasie Twój znajomy dręczy kota. Ty, bez żadnych przyborów, kąpiesz kota, jednocześnie nie używając bluźnierstw, nie uszkadzając kota ani sprzętów domowych, kolegi też postaraj się nie bić. Potem kolega zakłada gumowe rękawiczki, gumofilce, bierze mikser do lazienki, podłącza go do sieci, wkłada te wibrujące elementy do wody i włącza. Gratulacje. Możesz kąpać dziecko.
5. Tym razem złap bezdomnego, wygłodniałego psa psa. Zamkinj go w komórce na 1 dzień. w tym czasie kup kiełbasę, psie chrupki i inne (psie) smakołyki. To wszystko układasz na środku pokoju, po czy wpuszczasz tam rzeczonego psa. Używając jedynie łagodnej perswazji, powstrzymaj bestię od jedzenia. Należy Ci się uśmiech prezesa! Potrafisz wmówić swojemu dziecku, że piwo, ktorym się z lubością raczysz, jest niedobre.

Teraz wiem, dlaczego moje dzieci w pewnym wieku lubiły ciągnąć piwo. Po prostu nie sprawdziłem wcześniej swoich zdolności wychowawczych i nie wyciągnąłem z tego wniosków

[Dudlik]

Może lepiej nie pokazywać pań lub panów zabijających sie nawzajem!

[szostak]

Dudlik napisał(a)
Może lepiej nie pokazywać pań lub panów zabijających sie nawzajem!

To w takim razie trzebaby zamknąć wszystkie telewizje, z tymi nadającymi dziecięce kreskówki włącznie. No, może z wyjątkiem MiniMaxa, sieci Discovery, Planete i National Geographic. Zresztą gdyby zamknięto tamte oprócz wymienionych, nie miałbym wiele przeciwko

[pjenknik]

Ja zastanawiam się nad zlikwidowaniem telewizora gdy będę miał małe dziecko. Jedni moi znajomi tak zrobili i wcale nie narzekają a dziecko tez sie normalnie rozwija. Jeszcze tylko trzeba odciąć dostęp do komputera.

[pieczarek]

Pjenkniku, nie zastanawiaj się - zlikwiduj tę zarazę od zaraz.
Nie oglądam telewizora od około pół roku. Pozostała część rodziny nie ogląda telewizora od 2 tygodni. Jest dobrze.

[pjenknik]

Nie mogę bo Kamyczek lubi to pudełko. Mi wystarcza wieża, radio Trójka i komuter w pracy.
Chociaż czasami w domu w Europa Universalis II zdarza mi się pograć.

[Marusia]

Phi, też mi wyczyny, pół roku... ja nie mam TV od 12 lat, a oglądam sporadycznie u rodziców - mniej więcej raz na miesiąc. Stąd moja nieobecność w tematach telewizyjnych własnie

[szostak]

A ja oglądfam telewizję systematycznie, codziennie. Zdarza się, że zasypiam przed ekranem . Ale gdy akurat nie ma sygnału sieci Discovery (co się dość często zdarza) czy National Geographic, to idę spać

[celt_birofil]

Biedne dzieci

4 młodych grafficiarzy upiększało podziemia Dworca Centralnego. Około godziny 23.30.
Niestety mieli pecha, bo zamiast na SOK-istów albo policjantów trafili na... tam własnie ćwiczących komandosów z GROM-u. Efekt? Kajdanki, komisariat i święte oburzenie rodziców.
Szczegóły: http://info.onet.pl/631373,11,item.html
W dyskusji na onecie jak narazie tylko jeden głos potepiający interwencję

[adam16]

Odp: Biedne dzieci

celt_birofil napisał(a)
4 młodych grafficiarzy upiększało podziemia Dworca Centralnego. Około godziny 23.30.
Niestety mieli pecha, bo zamiast na SOK-istów albo policjantów trafili na... tam własnie ćwiczących komandosów z GROM-u. Efekt? Kajdanki, komisariat i święte oburzenie rodziców.
Szczegóły: http://info.onet.pl/631373,11,item.html
W dyskusji na onecie jak narazie tylko jeden głos potepiający interwencję

Przydały by się takie ćwiczenia Gromu częściej. Katowice, Chorzów, Ruda, są zapaćkane tą pseudo sztuką. Jedynym wyjątkiem jest most kolejowy przy kinie Rialto w Katowicach, gdzie graficiarze parę lat temu dali piękny popis jak się to powinno robić. Ale teraz ledwo co tam widać spod warstwy brudu.