Muzyka przy piwku

[YouPeter]

Mnie ostatnio wzięło na Disco Polo. Bardziej takie prawdziwe, rytmiczne. Min. słucham sobie kawałków zespołu Topples oraz Bayer Full. Jeśli ktoś chciałby się pozbyć jakichś kaset z tego typu muzyką chętnie przyjmę.

Nie da się ukryć że disco polo wraca do łask ale nie w formie takiej jaką znamy z lat 90 kiedy to słuchanie tej muzyki było dość dużym obciachem. Teraz disco polo staje się old school-owe i coraz częściej pojawia się na imprezach a im piosenka bardziej tandetna a głosik śpiewającego bardziej zniewieściały tym lepiej.

[zAjkA]

Nie da się ukryć że disco polo wraca do łask ale nie w formie takiej jaką znamy z lat 90 kiedy to słuchanie tej muzyki było dość dużym obciachem. Teraz disco polo staje się old school-owe i coraz częściej pojawia się na imprezach a im piosenka bardziej tandetna a głosik śpiewającego bardziej zniewieściały tym lepiej.

Zgadza się. Pamiętam że kiedyś ta muzyka przyprawiała mnie o dreszcze a szczególnie w niedzielę o 10-tej gdy mój tata załączał Disco Relax. Ostatnio jednak często miałem styczność z tą muzyką a to na Sylwestra a to u kumpla w samochodzie i tak jakoś się wkręciłem. Przyznam że kawałki które mi się kiedyś wydawały beznadziejne nabrały dla mnie nowej wartości.

[adam16]

Moje uszy cieszy w tej chwili muzyka z płyty "Vendetta" kapeli XIII Stoleti. Wielkie podziękowania darczyńcy

[rychur]

Depech Mode

Byłem. Widziałem już kilka fajnych koncertów (Pink Floyd- Praga,Sting- Warszawa, Tori Amos- Poznań,nawet Tina Turner- Warszawa i wiele innych rodzimych świetnych artystów-wszystkie zajebiste) ten był rewelacyjny. NIe cenię sobie zespołu tak wysoko jak Stinga czy Floyd'ów, ale przeżyłem kawał dobrego koncertu zagranego przez niezłą, fantastycznie przygotowaną "kapelę".
Usłyszałem zupełnie inny Depeche Mode od tego, który pamiętam sprzed lat.
Teraz z rokowym zacięciem, ale ciągle w specyficznym "mrocznym" wydaniu "muzyki dla mas" fantasycznie brzmiący, świetnie dopracowany, przemówił do mnie jak cholera.
Jest mi zupełnie po drodze z tą muzyką i z przyjemnością przypomnę sobie stare płyty zespołu.
Poza tym znów rozwaliła mnie Praga- przepiękne miasto, jeśli jeszcze nie byliście to musicie jechać ( po drodze zapraszam do nas).
Urzekające, gorące pomimo mrozów, przyjazne, fascynujące i zachwycające.
Koncert odbył się na stadionie hokejowym. Jeszcze ze sto lat i w Polsce będziemy mogli myśleć o takim obiekcie. We wszechobecnych barach szybkiej obsługi w zestawach promocyjnych ( na wzór McDonald's) SZALEŃSTWO !!!! Zamiast coli plastikowy kubek Staropramena. I można oczywiście dyskutować czy smakowity to trunek, to powiem że w takich okolicznościach był najlepszy na świecie.
Moja ocena 6. Pozdrawiam

[slawczan]

Zgadza się. Pamiętam że kiedyś ta muzyka przyprawiała mnie o dreszcze a szczególnie w niedzielę o 10-tej gdy mój tata załączał Disco Relax. Ostatnio jednak często miałem styczność z tą muzyką a to na Sylwestra a to u kumpla w samochodzie i tak jakoś się wkręciłem. Przyznam że kawałki które mi się kiedyś wydawały beznadziejne nabrały dla mnie nowej wartości.

w samchodzie mozna sie wkrecic ale nie w muzyke tylko w fotel

[slawczan]

Czyżby instynkt macierzyński się u Ciebie odezwał?

A ja, mimo że bez discmana chodzę, cały czas mam w uszach ANTology, AAF - i tylko ludzie się dziwnie na przystankach na mnie patrzą...

Nieprzejmuj sie, bo nie jestes zwierciadłem tworcy , tylko jej słuchaczem, Muzyk musi skompresowac przekład a słuchający znależc w nim nastepstwo

[adam16]

Dziś słucham Cohena. Jakoś tak pasuje do nastroju. I Holst z "Planetami".

[zythum]

A ja słucham Kołysanek dla bobasów

[kot_z_cheshire]

"Madness"...bo taki jakiś dzień dzisiaj....po prostu szaleństwo.....

[żąleną]

Przed chwilą w Radiu Jazz leciały obłędne jazzowe przeróbki tematów Blondie. Super, nawet szło się domyślić, co idzie.

[robox]

Od wczoraj króluje, w moim odtwarzaczu, nowe dzieło Korna, "See You On The Other Side"

[Andrewbrw]

a ja właśnie dotarłem do DVD koncert KATa z Hali Ludowej przed Iron Maiden , na którym oczywiście byłem, brzmienie rewelacja, Romek-rewelacja tańczy jakby był na dicho

[adam16]

Coś mnie dziś wzięło na TSA - "51" z jakiegoś koncertu, w wykonianiu poświeconemu Ridlowi.

[YouPeter]

Zachęcony pochlebnymi ocenami forumowiczów i po zobaczeniu kawałka koncertu z Przystanku Woodstock zakupiłem sobie “Powstanie warszawskie” Lao Che i muszę przyznać, że się nie zawiodłem i dawno już nie słyszałem tak dobrej polskiej płyty. Do teraz przy niektórych utworach ciary na plecach przechodzą. Polecam wszystkim.

[iron]

A ja ostatnio zgłębiam twórczość zespołu Coheed and Cambria.
I muszę przyznać, że chyba najbardziej przypadła mi do gustu pierwsza płytka (są trzy).
To takie skrzyżowanie starego Rush i dajmy na to Green Day
Skojarzenie może karkołomne, ale miłe to dla ucha. Poza tym od czasu starego Rush nikt tak ładnie nie operował brzmieniem...
Polecam.