Muzyka przy piwku

[iron]

Moim zdaniem ciekawa płyta. Jeszcze mi się nie znudziła a słucham jej już od kilku dni w samochodzie. W drodze na i ze zlotu przeleciała ze 4 razy. Jest parę naprawdę ciekawych momentów.

To i ja niedługo się tą płytą podelektuję, gdyż, ponieważ, wygrałem ją właśnie w Antyradiu

[JAckson]

To i ja niedługo się tą płytą podelektuję, gdyż, ponieważ, wygrałem ją właśnie w Antyradiu

Ożeż Ty Gratulacje. 75 zł w kieszeni.

[becik]

U mnie ostatnio na sprzęcie - "Carmina Burana", zarówno w postaci starych pieśni jak i w postaci kantaty. Po prostu świetne

[iron]

To i ja niedługo się tą płytą podelektuję, gdyż, ponieważ, wygrałem ją właśnie w Antyradiu

Właśnie się delektuję, to całkiem niezła płyta jest (jak na ostatnie dokonania Iron Maiden). Może nawet lepsza niż "Brave New World"

[iron]

Zapomniałem dodać, że "A matter of life and death" podoba się także Asi - więc to musi być dobra płyta

[Andrewbrw]

mój pierwszy post od bardzo dawna, trochu mnie nie było

płyta dobra , ale chyba tylko dobra jak dla mnie, jestem fanem dość długo i muszę przyznać że parę motywów mnie rozczarowało, bardziej jestem zadowolony z innego nowego zakupu czyli Piece of mind na winylu z 1983r

[Maidenowiec]

E tam, BNW nie przebiła. Kurczę, nowa płyta Black Label Society też mnie rozczarowała. Zakk powinien sobie darować nakładanie 10 efektów na wokal i granie nędznych balladek.

Widzę, że nie tylko ja zbieram winyle

[iron]

A ja bym się zastanawiał, czy nie przebiła BNW. Może jest mniej równa niż "śmiały nowy świat" ale nie brak tu dobrych utworów ("Reincarnation of Benjamin Breeg", "For the greater good of God", czy "The longest day").
No i moim zdaniem są tu trzy perełki - "Brighter than a thousand suns", "Lord of light" i "The legacy". Zwłaszcza w tym ostatnim mnóstwo zaskakujących dźwięków.

No i ta płyta rozjaśnia mi dziś smutny, ostatni dzień urlopu

[Maidenowiec]

Dziwne, że nie wymieniłeś "The Pilgrim" - wg mnie najlepszy kawałek na tym albumie.

[iron]

Dziwne, że nie wymieniłeś "The Pilgrim" - wg mnie najlepszy kawałek na tym albumie.

Jak będziesz trochę starszy, to zrozumiesz, że nie zawsze szybko znaczy dobrze

A poważnie, to na tej płycie nie ma złych utworów. Ja osobiście wyrzuciłbym dwa (bynajmniej nie "pielgrzyma") - czyli otwierający "Different world" i balladkę "Out of the shadows" i to nie dlatego, że są złe, tylko mi nie pasują do całości.
A "pielgrzyma" dałbym na sam początek płyty. Na szczęście w dobie CD można sobie zaprogramować dowolną kolejność i ilość utworów do odtwarzania

[Maidenowiec]

Ja Pilgrima nie wynoszę na piedestał, za szybkość tylko za fakt polihymni w mostku, w dodatku w klimatach orientalnych. Jest to jeden w lepszych motywów jaki kiedykolwiek spłodzili.

[Andrewbrw]

Ja osobiście wyrzuciłbym dwa (bynajmniej nie "pielgrzyma") - czyli otwierający "Different world" i balladkę "Out of the shadows" i to nie dlatego, że są złe, tylko mi nie pasują do całości.

zgadzam się w 100%,pierwszy utwór w ogóle jest nijaki podobnie jak na Dance of Death Wildest dreams, a Out of the shadows to pasuje tylko na solową płytę Dickinsona, pozatym wstęp akustyczny jest ewidentnie zapożyczony z Children of the damned jedyny plus jest taki że czasami ten utwór w radiu nawet puszczają
jeszcze co bym wywalił to ociągajacy wstęp z Lord of light i od razu zacząłbym od tych ostrych gitar i Nicko powinien jednak zagrać tam na dwie stopy,ale nie dał sie namówić przez Steva, a szkoda

[mr-perez]

Przy większej ilości piwka i nie tylko... to nie obejdzie się bez AC/DC ( sąsiedzi wprost uwielbiają "Thunderstruck" po północy ) i Red Hot Chili Peppers, czasem Pink Floyd. A dla uspokojenia skołatanych nerwów koncert Mike Oldfielda. I tak od wielu lat na każdej imprezce .

[iron]

Ja Pilgrima nie wynoszę na piedestał, za szybkość tylko za fakt polihymni w mostku, w dodatku w klimatach orientalnych. Jest to jeden w lepszych motywów jaki kiedykolwiek spłodzili.

No może nie mam dobrego ucha, ale wg mnie bardzo podobne motywy do tych z "pielgrzyma" pojawiały już się w paru utworach - choćby w "Mother Russia", "7th son of the 7th son", czy "Nomad". Nie znaczy to, że kawałek jest wtórny, ale powiedzmy typowy dla Harrisa i spółki.

A tak z innej beczki - podoba mi się strasznie brzmienie perkusji na tej płycie - takie jakby surowe, prosto z sali prób, a jednocześnie dynamiczne i selektywne. No ale wiadomo - wszak to zawodowcy i współpracują też z najlepszymi zawodowcami

Coś czuję, że "A matter of live and death" jeszcze długo nie opuści odtwarzacza...

(...)
jeszcze co bym wywalił to ociągajacy wstęp z Lord of light i od razu zacząłbym od tych ostrych gitar i Nicko powinien jednak zagrać tam na dwie stopy,ale nie dał sie namówić przez Steva, a szkoda

A może po prostu Nicko nie umi na dwie stopy

[Maidenowiec]

Ta jest, wiem o tym. Ale nie zmienia to faktu, że tam się pojawiły w znacznie mniejszym stopniu. A tutaj masz 3 gitary robiące świetną, rozjeżdżającą się melodię. Jest to zdecydowanie mój faworyt. Co do brzmienia, ponoć płyta nie została poddana masteringowi - na ile to prawda, nie wiem. Napewno gitary brzmią fajnie, bardziej drapieżnie.