Muzyka przy piwku

[ART]

tak a propos czepialstwa

Pasowałoby dokupić jeszcze do tego dodatkowy foodswitch.

to do zmiany talerzy z jadłem?

[JAckson]

to do zmiany talerzy z jadłem?

Dobre

Moja kulpa

[Maidenowiec]

No zmienia dźwięk z wegetariańskich psalmów na ostrą, mięsną rzeźnię

[żąleną]

Mocno się od tygodnia reedukuję Manu Chao przed wtorkowym koncertem we Wrocławiu. Już się nie mogę doczekać! Ten koleś jest jedyny w swoim rodzaju.

[abernacka]

Od wczoraj jestem w posiadaniu ostatniego krążka Apatii "Uległość'. Niestety bez Bulwy to nie jest ten sam zespól. Niby grają w dobrym starym stylu ale brakuje mi czegoś co można było usłyszeć na poprzednich płytach. Rozczarowanie miesiaca.

Aktualnie przesłuchuje po raz "enty" Mogwai. Klasyka! Żałuję że nie mgę być na ich koncercie w Mysłowicach.

[Seler_32]

http://pl.youtube.com/watch?v=tBX-4v2zUfA

Miłego słuchania.

[iron]

Mnie ostatnią kręcą Strachy Na Lachy i ich wersje piosenek Kaczmarskiego.

Mam od niedawna to samo - to znaczy od czasu zakupu...

Całkiem udana płyta, zwłaszcza jej koniec - czyli "Szklana góra", " Encore jeszcze raz" i "Kazimierz Wierzyński".
I tylko szkoda, że Przemysław Alkoholik nie wyraził zgody na nagranie na tej płycie " Autoportretu Witkacego" i " A my nie chcemy ucieka stąd"...

[danio_145]

Zdecydowanie potwierdzam. Wersja płyty oryginalna tj. z tymi dwoma piosenkami zdecydowanie lepsza. Ten mus nagrania i wydania Murów to pójście pod komerche niestety...polecam wersje koncertowe

[iron]

Ostatnio z racji zainstalowania nowego nagłośnienia i urlopu sporo sobie słuchałem...

Było wiele, ale najbardziej pamiętam - Black Sabbath " Live at least" oraz takie małe wspominki z popu zabarwionego new romantic, czyli ramotę z 1986 roku - Ultravox " U-vox".

A teraz mały apel - przedwczoraj korzystając z urlopu obejrzałem sobie na polonijnej odmianie TVP film o/ilustrowany piosenkami Jana Krzysztofa Kelusa " Był raz dobry świat". Urzekła mnie autentycznośc tych piosenek - ma to ktoś w jakimś cyfrowym formacie?

[adam16]

A teraz mały apel - przedwczoraj korzystając z urlopu obejrzałem sobie na polonijnej odmianie TVP film o/ilustrowany piosenkami Jana Krzysztofa Kelusa " Był raz dobry świat". Urzekła mnie autentycznośc tych piosenek - ma to ktoś w jakimś cyfrowym formacie?

Może to Ci się przyda: http://mp3.teledyski.info/index.html...k&dalej=Szukaj

[żąleną]

Zupełnie nie rozumiem osób słuchających przy piwie czy do piwa np ciężkiego, progresywnego lub odlotowego rocka.

To bez urazy, ale słabą masz wyobraźnię. Słuchać można wszystkiego, co się lubi, np. pieśni religijnych, co kilka razy mi się zdarzyło, choć jestem ateuszem.

[JAckson]

Prócz słuchania można nawet grać coś ciężkiego zapijając piwem

[iron]

A ja sobie podglądałem Woodstock na Onecie.

Dzień pierwszy - piątek

Na początek obejrzałem częśc koncertu Daabu - dobre brzmienie, a reszta jak zwykle
Chciałem, ale nie zdążyłem na Lipali
Świetliki były nawet śmieszne, choc poeta Marcin jest już chyba trochę znużony taką formą działalności.
Lao Che zupełnie mnie nie poruszyło.
Kreatora słuchałem jednym uchem - tu też nic się nie zmieniło - łomot z niemiecką precyzją Uśpili mnie

Dzień drugi - sobota

Zacząłem od Waglewskiego z synami, ale jakoś do mnie nie trafiło...
Potem Vader - tym razem polski łomot, dla mnie bez specjalnej satysfakcji.
Na koniec Closterkeller i tu zaskoczenie - bardzo dobrze zagrali, a Anja choc sporo utyła, śpiewa chyba lepiej niż parę lat temu. Bardzo fajny koncert, ale całości niestety nie obejrzałem - Morfeusz mnie zaprosił w swoje objęcia.

Dzień trzeci - niedziela

Na początek Acid Drinkers - kwasożłopy dali naprawdę niezły koncert, jak zwykle zresztą, ale oni to już tak mają

Clawfinger - no cóż, koncert był nieco przydługi - monotonny, mogli się ograniczy do kilku najbardziej znanych kawałków. Występ ożywiła naga życ perkusisty

The Stranglers - niby wszystko zagrane czysto, niby fajnie, ale jakoś brakowało w tym ognia - czas się z nimi nie najlepiej obszedł.

Reasumując - mimo teoretycznie głośniejszych gwiazd niż rok temu (choc ja się z tym nie do końca zgadzam), festiwal moim zdaniem mniej ciekawy niż zeszłoroczny, czy ten dwa lata temu. Chyba lepsza jest większa różnorodnośc...

[slavoy]

Po ośmiu latach oczekiwania, wczoraj podano datę premiery najnowszej płyty dziadów z AC/DC - 20 października. Będzie się to zwało "black Ice", a pierwszy singiel "Rock 'n' Roll train" wskoczy do rozgłośni już na dniach - 28 sierpnia. Zaraz po premierze albumu towarzystwo wesołych tetryków rusza w 18-to miesięczną trasę (dat jeszcze nie ma).
Ja tam się już ustawiam w kolejce- na CD, LP i koncert, choćby i w Mediolanie!

For Those About To Rock - We Salute You!

[ART]

no proszę, dinosezon sie zaczyna, Metallica też coś wysmażyła...