Muzyka przy piwku

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • silvian
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2008.08
    • 727

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Wujcio_Shaggy Wyświetlenie odpowiedzi
    No, w tym klasyfikowaniu stylistycznym to może nie jestem zbyt mocny, toteż pozwoliłem sobie użyć cudzysłowu. Jak dla mnie, to Nightwish nijak pod gotycki metal nie podchodzi - powiedziałbym, że idzie trochę bardziej w stronę symfoniczno-operową, gdy Stratovarius bardziej w "pałerową"...
    No jakoś tak tylko Stratowarius tymi fujarkami i wesołym fortepianem podchodzi mi pod Dream Theater, aczkolwiek to tylko takie moje luźne skojarzenie

    Comment

    • Twilight_Alehouse
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2004.06
      • 6310

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika silvian Wyświetlenie odpowiedzi
      No jakoś tak tylko Stratowarius tymi fujarkami i wesołym fortepianem podchodzi mi pod Dream Theater, aczkolwiek to tylko takie moje luźne skojarzenie
      Yyy, a gdzie Dream Theater ma fujarki i wesoły fortepian?

      Comment

      • silvian
        Kapitan Lagerowej Marynarki
        • 2008.08
        • 727

        Chodziło mi o ten typowy dla grupy zwariowany i nierówny rytm gitary i klawiszy. Gdzieś nawet wyczytałem, że: "przeładowuje swoje kompozycje nadmierną ilością nut."

        Comment

        • Twilight_Alehouse
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2004.06
          • 6310

          Cała rytmika DT jest wyjątkowo porąbana A nadmierna ilość nut to odrębna sprawa, niestety częściej teraz idą w ilość niż w jakość.
          Zmyliły mnie po prostu te Twoje fujarki i wesołe fortepiany, jakoś nie mogłem się ich doszukać

          Comment

          • JAckson
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2004.05
            • 6123

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika silvian Wyświetlenie odpowiedzi
            Chodziło mi o ten typowy dla grupy zwariowany i nierówny rytm gitary i klawiszy. Gdzieś nawet wyczytałem, że: "przeładowuje swoje kompozycje nadmierną ilością nut."
            Przeładowanie nadmierną ilością nut to raczej odnośnie nasycenia taktu nutami. Niektórym się nie podoba, mi się podoba. Fakt, że czasem przypomina to gitarową rozgrzewkę, ale co kto lubi.

            "Nierówność rytmu" odczytuję jako nietypowe metrum. Szczególnie gdy perkusja gra inne, a reszta instrumentów inne metrum. Na początku ciężko się tego słucha, ale z czasem mózg zaczyna łapać harmonię. Część ludzi jednak nigdy tego nie zaakceptuje.

            Nierówny rytm gitary i klawiszy - nie bardzo wiem co chcesz przez to powiedzieć. Może chodzi Ci o to, że różne instrumenty grają w jednym czasie różne linie melodyczne.

            PS. Lubię DT
            MM961
            4:-)

            Comment

            • Twilight_Alehouse
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2004.06
              • 6310

              Ja też uwielbiam to skomplikowanie metrum w DT. Zespół składa się z doskonałych muzyków, którzy świetnie potrafią nasycić muzyką dużą ilością dźwięków.

              Szkoda tylko, że przy takiej technicznej biegłości, za bardzo zwracają uwagę na te całe gitarowo-klawiszowe pojedynki, zaniedbując same kompozycje, które są niestety gorsze niż na poprzednich płytach.

              A ich płyty i tak będę kupował!

              Comment

              • JAckson
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🍼🍼
                • 2004.05
                • 6123

                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse Wyświetlenie odpowiedzi
                Ja też uwielbiam to skomplikowanie metrum w DT. Zespół składa się z doskonałych muzyków, którzy świetnie potrafią nasycić muzyką dużą ilością dźwięków.

                Szkoda tylko, że przy takiej technicznej biegłości, za bardzo zwracają uwagę na te całe gitarowo-klawiszowe pojedynki, zaniedbując same kompozycje, które są niestety gorsze niż na poprzednich płytach.

                A ich płyty i tak będę kupował!
                Faktycznie zbytnie koncentrowanie się na tworzeniu wirtuozerskich solówek na gitary i klawisze może nużyć jeżeli brak całej kompozycji ciekawego tematu. Zgadzam się z tym i faktycznie na ostat-niej(nich) płycie to się zdarza.

                Właśnie zapoznaję się pobieżnie z twórczością pana Michael'a Angelo Batio. Niestety w całej jego wirtuozerii, zupełnie nietypowych sposobach gry na gitarze czy raczej gitarach (do czterech gryfów) i kompletnie odjechanych metrum nie trafiłem jeszcze na ciekawą kompozycję. Wszystko jest przesycone dźwiękami i sztuczkami, ale nie porywającą kompozycją. To już ciekawszy wydaje mi sie być pan Buckethead - zaczynam badać
                MM961
                4:-)

                Comment

                • fidoangel
                  Major Piwnych Rewolucji
                  🥛🥛🥛
                  • 2005.07
                  • 3489

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
                  Pierwsza moja porażka płytowa w tym roku. Wczoraj otrzymałem krążek podobno mega grupy Osaka Popstar, która tworzą członkowie znanych i lubianych powszechnie kapel MISFITS, THE RAMONES, BLAK FLAG i THE VOIDOIDS. Niestety oczekiwałem po takim składzie klasycznego hardcora niestety okazało się, że chłopaki wolą aktualnie grać słoneczny kalifornijski punk.
                  A czemu mieli by grać to co im się samym już wydaje śmieszne. Ostatnio w tivi fajny program o tych czasach i tej muzyce był. Sami się już poważnie dystansują od punkowej hardcorowej zadymy. Piękne filmiki z koncertów Blak Flag, Bad Brains i innych.
                  "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                  Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                  Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                  Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                  Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                  Comment

                  • abernacka
                    Generał Wszelkich Fermentacji
                    🥛🥛🥛🥛
                    • 2003.12
                    • 10862

                    hmm znam ten dokument i jakoś nie przypominam sobie, aby muzycy wypowiadający się "American Hardcore" dystansowali się od tego, co poczynali 30 lat temu. Wiesz znam dokładnie aktualne dokonania muzyczne Henryka Rollinsa i Grega Ginna (tylko oni wypowiadali się z Black Flag w tym filmie) i nie przyszło im do głowy grać słodkiej siczki. Po drugie na klasyce H/C się wychowałem i boli mnie jak moi "idole" z okresu dzieciństwa zaczynają grać plastikową muzykę z pod znaku MTV.
                    Piwna turystyka według abernackiego

                    Comment

                    • ART
                      mAD'MINd
                      🥛🥛🥛🥛🥛
                      • 2001.02
                      • 23960

                      Jeśli nasi idole zaczynają robić coś czego nie rozumiemy oznacza to że jesteśmy już starymi piernikami
                      - Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                      - Moje: zbieranie - Opole & warzenie - Browar Domowy Świński Ryjek ****
                      - Uwarz swoje piwo domowe z naszym Centrum Piwowarstwa

                      Sprawy dotyczące postów/wpisów/wątków/tematów zgłaszaj proszę narzędziem "Zgłoś [moderatorowi]" (Ikonka flagi przy danym wpisie).

                      Comment

                      • Twilight_Alehouse
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2004.06
                        • 6310

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika ART Wyświetlenie odpowiedzi
                        Jeśli nasi idole zaczynają robić coś czego nie rozumiemy oznacza to że jesteśmy już starymi piernikami
                        Albo że idole przechodzą poważny kryzys wieku średniego

                        Comment

                        • fidoangel
                          Major Piwnych Rewolucji
                          🥛🥛🥛
                          • 2005.07
                          • 3489

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
                          hmm znam ten dokument i jakoś nie przypominam sobie, aby muzycy wypowiadający się "American Hardcore" dystansowali się od tego, co poczynali 30 lat temu..
                          No cóż... może miłość jest ślepa i nie słyszymy tego co powiedziane tylko to co chcemy usłyszeć
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika abernacka Wyświetlenie odpowiedzi
                          Wiesz znam dokładnie aktualne dokonania muzyczne Henryka Rollinsa i Grega Ginna (tylko oni wypowiadali się z Black Flag w tym filmie) i nie przyszło im do głowy grać słodkiej siczki. Po drugie na klasyce H/C się wychowałem i boli mnie jak moi "idole" z okresu dzieciństwa zaczynają grać plastikową muzykę z pod znaku MTV.
                          A rozwój twórczy to nie dla naszych "idoli"? Troszkę dziwne jest nap.......ć 180-cio sekundowe kawałki na cztery przez 30 lat.
                          "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                          Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                          Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                          Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                          Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                          Comment

                          • slavoy
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            🥛🥛🥛
                            • 2001.10
                            • 5055

                            Wyszła ostatnio koncertowo-radiowa płyta Elektrycznych Gitar pt. "Antena" - niby nic, znane wszem elektrycznogitarowe granie, ale wykonanie "Wszysko ch..." z udziałem sopranistki Małgorzaty Walewskiej po prostu wymiata. W życiu by się nie uwierzyło, że prosty ch... może tak brzmieć

                            Z innych klimatów, zakupiłem dziś łoryginalne CD Amon Amarth "The Avenger". Goście napierniczają w druty dokładnie tak jak lubię, mocno, ciężko, ale i melodyjnie. Mogli by trochę wyraźniej śpiewolić . Uwielbiam tez płytę "Twilight of the thunder god". Zakupię na LP, ale po najpierw nowy gramofon...

                            A aktualnie z głośników The Analogs. Fajnie posłuchać takich, co nie umieją ani grać, ani śpiewać, ale za to są pełni entuzjazmu
                            Dick Laurent is dead.

                            Comment

                            • slavoy
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              🥛🥛🥛
                              • 2001.10
                              • 5055

                              A teraz trochę komerchy - Slipknot "All the hope is gone". Z początku fajnie - mocno, przestery, energiczne sensowne nadupcanie, ale im, głębiej, tym gorzej. Goście nie mogą się zdecydować co właściwie chcą grać. Po szczerzeniu zębów następują ckliwe solówki ze śmiesznym wokalem (Def Leppard chwilami no...), który pasuje jak pięść do nosa.
                              Mocny przerost imidżu nad treścią.
                              SHIFT+DELETE
                              Dick Laurent is dead.

                              Comment

                              • silvian
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2008.08
                                • 727

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika slavoy Wyświetlenie odpowiedzi
                                A teraz trochę komerchy - Slipknot "All the hope is gone". Z początku fajnie - mocno, przestery, energiczne sensowne nadupcanie, ale im, głębiej, tym gorzej. Goście nie mogą się zdecydować co właściwie chcą grać. Po szczerzeniu zębów następują ckliwe solówki ze śmiesznym wokalem (Def Leppard chwilami no...), który pasuje jak pięść do nosa.
                                Mocny przerost imidżu nad treścią.
                                SHIFT+DELETE
                                Co do Slipknota to mam mieszane uczucia, z jednej strony jest tak jak mówisz, ckliwie i byle jak. Z drugiej zaś, chłopaki wyskakują z "Disasterpieces". A wydanie "Live in London" to przecież prawdziwy majstersztyk.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X