Niekoniecznie. Nie podejrzewał bym tych panów o ustanawianie jakiejś "żałoby", a do grania koncertów Jeff od dawna miał zastępstwo w postaci gitarzysty Exodusa chyba.
Szkoda chłopa.
Niestety, będą grali dalej, ale dla mnie, bez Hannemana i Lombardo to już nie będzie Slayer...
Owszem zastępstwo do koncertowania mieli i pewnie mają, ale pewnie będzie gorzej z zastępstwem do komponowania.
A Hanneman był twórcą wielu z moich ulubionych utworów Sleyera choćby South of heaven, Spill the blood, Seasons in the abyss, czy Dead skin mask.
Tak sobie od wczoraj słucham najnowszej płyty Kultu – Prosto…
i zaryzykuję twierdzenie, że jest to dzieło na miarę „Ostatecznego krachu systemu korporacji”.
Może śmiała to teza, ale płyta „wchodzi” niemalże w całości i aż chce się ją odtworzyć jeszcze raz.
Jakbym chciał wyróżnić poszczególne utwory to:
- typowe Kultowe utwory w średnim tempie, ale z odpowiednią energią – „Układ zamknięty”, „Dlaczego tak tu jest”, „Życie jest piękne”
- niezły czadzior zarówno tekstowo jak i muzycznie – tytułowy „Prosto” zagrany w całości przez Goehsa na dwie stopy
- ocierający się o coś w stylu ska „Nie chcę grać w reprezentacji”
- mający coś z klimatu jazzującego kabaretu „Największa armia świata wzywa cię”.
Ale cała płyta jest spójna (na 16 utworów nie jestem do końca przekonany do dwóch) i co nie mniej ważne, te utwory dobrze wypadają „na żywca” o czym przekonaliśmy się naocznie 11 maja na dziedzińcu UW.
Poniżej małe próbki „żywców” co prawda z Częstochowy z 8 maja – lepsza jakość rejestracji:
Comment