Muzyka przy piwku

[robox]

A u mnie powrócił stary dobry Danzig, coś miłego dla ucha

http://www.youtube.com/watch?v=vgSn0SbQJQI

http://www.youtube.com/watch?v=G_q96e6Aef0

[JAckson]

U mnie dziś The Aristocrats

http://www.youtube.com/watch?v=a5Kjh7eSrPo

[tomolek]

A jak Soundgarden, to muszę poszukać "Badmotorfinger", to była niezła płytka .

To była świetna płyta...
Ten nurt w muzyce wydał cztery genialne płyty: "Badmotorfinger", "Nevermind", "Dirt" i "Ten". Potem już bywało gorzej, bo w sumie lepiej bywało wcześniej (Mother Love Bone, Temple of the Dog). Tej czwórce dorównuje moim zdaniem "Above" Mad Season.

To chyba był ostatni taki poważny "przewrót" w muzyce rockowej, Indie mnie zupełnie nie przekonuje...

Dla mnie czasy wyjątkowo miłe - młody byłem i na maksa zaangażowany w muzykę.

[żąleną]

Tej czwórce dorównuje moim zdaniem "Above" Mad Season.

O, to świetna płyta była. Z kolei "Ten" nigdy nie lubiłem, nie podobają mi się kompozycje ani brzmienie (przesadzili z pogłosami).

[robox]

O, to świetna płyta była. Z kolei "Ten" nigdy nie lubiłem, nie podobają mi się kompozycje ani brzmienie (przesadzili z pogłosami).

A mnie kawałek "Alive" z tej płyty "powalił", jak go pierwszy raz usłyszałem.

[iron]

A mnie kawałek "Alive" z tej płyty "powalił", jak go pierwszy raz usłyszałem.

Oj bo Żą jest gupi, nie umi grać na perce i do tego nie lubi Rush

Ja tam bardzo lubię Ten, Dirt, oczywiście Nevermind (choć to bardziej z rozpędu ludycznego), ale nie wiem, czy najwięcej magii z tego nie ma Temple of the Dog.

A z podobnego czasem klimatu w pamięci mi zapadły dwie płyty - Screeming Trees "Sweet oblivion" i pierwsza płyta eksperymentu pod nazwą Tuatara

[żąleną]

Oj bo Żą jest gupi, nie umi grać na perce i do tego nie lubi Rush

Ostatnio leciało w radiu i sobie o tobie pomyślałem - ale nie powiem co.

Alive jest w sumie najfajniejszy, ale, no, nie podchodzi mi ten cały dżem, co zrobić. A Temple of the Dog jest magiczne.

PS Jackson znowu jakichś wirtuozów zapodał.

[robox]

A Temple of the Dog jest magiczne.

Szkoda, że na jednej płycie się skończyło ... ale z tego co pamiętam chłopaki z Soundgarden i Pearl Jam spotkali się, aby tą płytą złożyć hołd zmarłemu muzykowi z Seattle.

[JAckson]

O

PS Jackson znowu jakichś wirtuozów zapodał.

Pierwszy raz uslyszalem ten zespół (The Aristocrats) i uwazam ze jest wart głębszego zbadania.
A popu ci u nas dostatek wszędzie, więc szkoda mi czasu na pisanie po raz setny o Slayer bo to, że jest fajny wie każdy chocby z radia

[tomolek]

Z klimatów "około grunge" polecam jeszcze zespół Tribe after Tribe, bo RPA to nie tylko Die Antwoord

http://www.youtube.com/watch?v=PREkdydG1T0

Lider zespołu Robi Rob brał udział w projekcie Jeffa Amenta Three Fish. A Jeff chyba gościnnie udzielał się w Tribe.

Ja najbardziej lubię płytę "Love under will" gdzie najbardziej słychać, że to zespół z Afryki. Ale raczej, w większości to nastrojowy nie czadowy album, z wyjątkami:

http://www.youtube.com/watch?v=bRQTUXCQVmM&list=PL0CB2B7EB4E37611C

[yaro74]

Pierwszy raz uslyszalem ten zespół (The Aristocrats) i uwazam ze jest wart głębszego zbadania.

Niezłe granie, szczególnie gitarzysta, Guthrie Govan, którego ja usłyszałem wcześniej na najnowszej płycie Stevena Wilsona, jeśli ktoś lubi takie klimaty, to warto posłuchać:

http://www.youtube.com/watch?v=leIIlezYJMI&list=RD02n8sLcvWG1M4

[żąleną]

Klip promujący "Ambassadę", pewnie już go widzieliście, ale wciągające to jest niesamowicie. Wczoraj z dziesięć razy pod rząd przesłuchałem, dzisiaj też już dobijam.

http://www.youtube.com/watch?v=ZrIMq0DEo9E

Zastanawia mnie kwestia dźwięku - gitara brzmi studyjnie, do tego gość klepiący w gitarę po przejściu zmienia kolejność rąk, a brzmienie pozostaje takie samo, ale wokal tej babki brzmi jakby nagrany na żywca przed kamerą, taki czysty i surowy, bardzo mi się podoba.

[leona]

Klip promujący "Ambassadę", pewnie już go widzieliście, ale wciągające to jest niesamowicie. Wczoraj z dziesięć razy pod rząd przesłuchałem, dzisiaj też już dobijam.

http://www.youtube.com/watch?v=ZrIMq0DEo9E

Zastanawia mnie kwestia dźwięku - gitara brzmi studyjnie, do tego gość klepiący w gitarę po przejściu zmienia kolejność rąk, a brzmienie pozostaje takie samo, ale wokal tej babki brzmi jakby nagrany na żywca przed kamerą, taki czysty i surowy, bardzo mi się podoba.

Na muzyce się nie znam, żart jest w dechę ale i tak zamknąłbym Machulskiemu stadion na dwa mecze za eksponowanie nazistowskich symboli

[żąleną]

Ty się śmiejesz, ale w Niemczech nie ma mowy o swastykach w grach komputerowych i parę tytułów osadzonych w II wojnie światowej już z powodu swastyki wycofali z handlu.

[iron]

Siedzę sobie własnie w pracy i slucham koncertowej Metallici "Through the never" - całkiem niezła - na razie poleciała pierwsza płyta.
Właśnie się zorientowałem, że dziś przypada 27 rocznica tragicznej śmierci Cliffa Burtona...
Drugą płytę kończy utwór "Orion", który był zagrany na pogrzebie Cliffa...