Muzyka przy piwku

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts

  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
    Nie ma to jak atakować chochoła i się obrazić
    Ależ ja się wcale nie obraziłem... po prostu czytanie takich rzeczy jakie panowie wypisujecie w tym wątku przyprawia mnie o niekontrolowane skurcze przepony, a że właśnie piję piwo więc klawiatura w niebezpieczeństwie

    Leave a comment:


  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
    Ale można grać na profesjonalnym poziomie i z tego nie móc wyżyć.
    To jest sprzeczność z czysto logicznego punktu widzenia- profesjonalista w jakiejś dziedzinie to człowiek który z działalności w owej dziedzinie uczynił sobie źródło utrzymania.

    Leave a comment:


  • tristan_tzara
    replied
    Nie ma to jak atakować chochoła i się obrazić

    Leave a comment:


  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
    popularność muzyki jest odwrotnie proporcjonalna do jej jakości (chociaż z pewnymi wyjątkami).
    Jasne. Tłumacząc ową prostą matematyczną zależność na język polski: muzyka najwyższej jakości ma popularność zerową czyli jest to taka muzyka której nikt nie słucha.
    Z pewnymi wyjątkami (niech zgadnę... sami wykonawcy ewentualnie ich rodziny mogą słuchać bez ryzyka obniżenia jakości?) To ja już pięknie dziękuję panom za dysputę, naprawdę dużo się z niej nauczyłem....
    Last edited by KlossJ23; 2015-02-23, 23:04.

    Leave a comment:


  • tristan_tzara
    replied
    Juz to pisałem wcześniej. Nie trafia

    Leave a comment:


  • WojciechT
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KlossJ23 Wyświetlenie odpowiedzi
    Więc twierdzisz że grają na profesjonalnym poziomie ale nie są w stanie z tego grania wyżyć.
    Wybacz, ale to jest podejście typu "jedzmy gówno, miliony much nie mogą się mylić". Albo: najlepszym piwem w Polsce jest Żubr. O klasie muzyki nie świadczy jej popularność; ba! Mogę zaryzykować stwierdzenie, że popularność muzyki jest odwrotnie proporcjonalna do jej jakości (chociaż z pewnymi wyjątkami).

    Leave a comment:


  • tristan_tzara
    replied
    Ale można grać na profesjonalnym poziomie i z tego nie móc wyżyć. Dobrym przykładem jest Coil. Jeden z najważniejszych zespołów niezależnych, muzycy przyczynili się do powstania kilku gatunków myzycznych. Dorabiali jako dzwiekowcy na koncertach madonny. Naprawdę popularność i życie z muzyki nie są warunkami jej jakości. Dużo rodzajów muzyki nie jest dla każdego. Są polskie zespoły doceniane zagranicą, ale muzyka przez nich grana jest kierowana do specyficznego odbiorcy, nie mas.

    Leave a comment:


  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
    Ale nie świadczy to o jakości muzyki. Chyba ze tej popowej.
    Po pierwsze nigdzie nie wypowiadałem się o jakości muzyki a najwyżej o jakości wykonawców. Po drugie cały wątek dotyczy, jak się wydaje, muzyki mniej lub bardziej ale jednak popularnej. A po trzecie- z racji wieku po prostu mam odporny na przekłamania przegląd sytuacji w polskiej muzyce na dystansie owych 50 lat, np. pamiętam wszelkie próby "zawojowania świata" czynione przez polskich wykonawców popowych na przestrzeni półwiecza. Począwszy od Violetty Villas przez Cześka Niemena na Lady Pank i Maanamie skończywszy. I jakbym je miał określić jednym słowem to brzmiałoby ono "żenada".
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong
    [...] większość z nich nie żyje z tej muzyki to inna sprawa. Oni żyją tą muzyką i na pewno grają ją na profesjonalnym poziomie.
    Więc twierdzisz że grają na profesjonalnym poziomie ale nie są w stanie z tego grania wyżyć. Masz może jakiś pomysł co do przyczyny takiego dziwnego stanu rzeczy? Bo profesjonalne irlandzkie czy skandynawskie kapele folkowe jakimś cudem dają radę. A może prawda jest taka, że aby profesjonalnie wykonywać jakiś gatunek muzyki nie wystarczy być muzykiem zawodowym z innej działki?

    Leave a comment:


  • gobong
    replied
    To że głośno krzyczysz nie znaczy że dużo wiesz. Jeśli o muzykę etniczna polską czyli ludową to właśnie w Kazimierzu Dolnym na pewno usłyszysz profesjonalnych muzyków. To że większość z nich nie żyje z tej muzyki to inna sprawa. Oni żyją tą muzyką i na pewno grają ją na profesjonalnym poziomie. To że ty nigdy ich nie słyszałeś a wypowiadasz się o nich, do tego źle, świadczy o tobie. Polskich muzyków jest bardzo dużo znanych na świecie. Muzyka to nie tylko rock w różnych odmianach. Z drugiej strony jak posłucham utworów brylujących na różnych zagranicznych listach, to rzygać się chce.

    Leave a comment:


  • tristan_tzara
    replied
    Typowe odbijanie pileczki plus "nie znam się to się wypowiem". Dodatkowo użycie swojego wieku, jakby o czymś miali to świadczyć. Widzę że poruszasz się w mainstreamie i tu masz rację. Do światowego głównego nurtu nie wszedł żaden polak. Ale nie świadczy to o jakości muzyki. Chyba ze tej popowej.

    Leave a comment:


  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
    Myślę [...]
    Naprawdę niewiele na to wskazuje, bardzo niewiele.

    wojwodzki [...] czytelnicy pudełka
    Sam jesteś wojewucki czytelnik pudelka.

    Leave a comment:


  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong Wyświetlenie odpowiedzi
    Kim Ty w takim razie jesteś? Co ty tam wiesz Kloss tyle co ci radio moskwa w łeb nakładło.
    Odszukaj kiedyś w słowniku znaczenie frazy "profesjonalny poziom", może wtedy przestaniesz przynudzać o jakimś Dolnym Kaźmierzu. Przez 50 z kawałkiem lat swojego życia pamiętam dwa przypadki gdy międzynarodowa publiczność miała okazję zapoznać się z polską etniczną muzyką (Chopina nie licząc) - pierwszy raz kiedy angielska kapela Black Sabbath nagrała kawałek "embryo" a drug raz gdy norweski zespól De Press nagrał pytę "Block to Block".

    Leave a comment:


  • tristan_tzara
    replied
    Myślę że on jest poprostu muzycznym ignorantem. Zresztą widać ze w tym nie siedzi. Nie sądzę aby znał choć jednego wykonawcę którego wymieniłem. O Vaderze i Behemocie wojwodzki mówił więc nawet czytelnicy pudełka znają i się zachwycają. A Decapitated jest znane ze swojej biedy techniczej
    Last edited by tristan_tzara; 2015-02-22, 03:17.

    Leave a comment:


  • gobong
    replied
    Kim Ty w takim razie jesteś? Byłeś kiedyś w Kazimierzu Dolnym na festiwalu muzyków ludowych? Flamenco, country i zachwyt Portugalskim fado. Własne korzenie w dupie się ma? Co ty tam wiesz Kloss tyle co ci radio moskwa w łeb nakładło.

    Leave a comment:


  • KlossJ23
    replied
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JasnyPiorun Wyświetlenie odpowiedzi
    Jakbyś mógł tak w skrócie?
    W skrócie to moim zdaniem muzyka nie ma narodowości. Vadera nie lubię dokładnie tak samo jak Cannibal Corpse i z podobnych powodów.
    Natomiast jeśli by ktoś się upierał, nie bez pewnej racji, ze muzyka narodowa jednaj istnieje (no bo przecież flamenco, irish folk, amerykańskie country) to mu odpowiem że z tego punktu widzenia muzyka polska jest trupem albowiem nikt jej nie gra na profesjonalnym poziomie.

    Leave a comment:

Przetwarzanie...
X