Muzyka przy piwku
Collapse
X
-
Właśnie dotarliśmy do domu i się ogarnęliśmy
Wczoraj magiczny wieczór w Atlas Arenie – świetne nagłośnienie, same hiciory, dziady w formie uzupełnione o świetnego napierdalacza Tommy Clufetosa (ponoć Brad Wilk za dużo bierze „za sztukę”, więc tylko zagrał na płycie). Rzeczony Tommy zapewnił dziadkom prawie 10 minut oddechu przy aparacie tlenowym grając solo…
Ozzy w dobrej formie wokalnej – tak sobie myślę, że te jego zachowanie na scenie – kroki ćpuna, arytmiczne klaskanie i sprawianie wrażenia nieświadomości, gdzie się jest – to musi być wyuczona maniera – bo nie jest wg mnie możliwe, żeby tak zniszczony człowiek śpiewał bez zarzutu…
Oto setlista:
"War Pigs"
"Into the Void"
"Under the Sun/Every Day Comes and Goes"
"Snowblind"
"Age of Reason"
"Black Sabbath"
"Behind the Wall of Sleep"
"N.I.B." (przed solo Geezera Butlera na basie)
"End of the Beginning"
"Fairies Wear Boots"
"Rat Salad" (+ fragment "Supernaut" i solo perkusyjne Tommy'ego Clufetosa)
"Iron Man"
"God is Dead?"
"Dirty Women"
"Children of the Grave"
Bis:
"Paranoid" (z wstępem z "Sabbath Bloody Sabbath").
Dla tych co nie mogli być parę zatrzymanych magicznych chwil:
i jeszcze solo by Tommy Clufetos – tym razem nie z Atlas Areny, ale podobne:
Last edited by iron; 2014-06-12, 20:17.
Leave a comment:
-
-
Ja przy okazji upałów chłodzę się nie tylko Lwówkiem Jankesem, ale także islandzkim Solstafirem. Trudno jednoznacznie określić gatunek, w którym się obracają. Na pewno kluczem może być depresyjny "post" spod znaku Crippled Black Phoenix, podszyty nutami black metalu. Muzykom pochodzącym z najbardziej otyłego kraju Europy zachodniej nie można na pewno odmówić oryginalności i świetnego klimatu zimnej smutnej wyspiarskiej izolacji. Dwie próbki:
Sólstafir - Necrologue
Solstafir - Ghosts of light
Leave a comment:
-
-
Candlemass! Od czasów liceum rzadko słucham, ale wciąż bardzo lubię - najbardziej Epicus Doomicus Metalicus. Surowszy od Tales of Creation, ale to "Solitude"... Bezbłędne, definiujące i w ogóle pomnikowe.
Leave a comment:
-
-
Dokładnie 28 lat temu, 10-ego czerwca swój debiutancki album wydał szwedzki Candlemass, czyli ikona doom metalu. Oni byli pierwsi, którzy tak wyraźnie odnosili się do twórczości Black Sabbath w latach osiemdziesiątych.
Fani jednak wolą płytę drugą- Nightfall.
A ja najbardziej lubię płytę czwartą- Tales of Creation. Właściwie, nie lubię, tylko kocham.
Zresztą, co nie zaśpiewa Messiah Marcolin, to jest cudowne.
Ten głos...
Leave a comment:
-
-
"E=DariuszSawicki;1166640]Devin... kolejny geniusz z Kanady...
Tylko coś ta jego ostatnia płyta nieprzyzwoicie melodyjna ciut... ale dalej dobra.
A koncerty Townsenda to prawdziwy żywioł... szczególnie kiedy obok uwija się Anneke van Giersbergen
http://www.youtube.com/watch?v=covSnV7qBck[/QUOTE]
Ofijalnie dziękuję Wam i Tobie za podanie mi tych linków, od tego czasu w pracy nie słucham praktycznie niczego poza albumami kolejnych wcieleń Devina (aczkolwiek mieszam to czasem z crossbreedem typu https://www.youtube.com/watch?v=roHrFn8NTmQ , bo do tego się rewelacyjnie pracuje). Z tego, co widzę, Devin za co się nie weźmie, czy to jest cukierkowy pop, czy ostry thrash/death, to wychodzi mu to naprawdę zacnie. Straszna szkoda, że dwa lata temu, kiedy grał w Warszawie razem z Fear Factory (kapela, dzięki której zacząłem słuchać metalu), to byłem devinowo nieuświadomiony - i jeszcze większa szkoda, że urlop w sierpniu mam już rozplanowany inaczej, bo bym się wybrał na jego koncert w ramach festiwalu Brutal Assault
Leave a comment:
-
-
To jeszcze odnośnie wczorajszej pompy związanej z 4 czerwca:
Leave a comment:
-
-
A ktoś pamięta jeszcze takie wcielenie Davida Bowie
Właśnie sobie odświeżyłem:
Leave a comment:
-
-
Ręka się nie liczy albo fanka się pomyliła i myślała ze jesteś perkusistą. Później są dramaty: https://www.thepoke.co.uk/wp-content...31363015_n.jpg
Leave a comment:
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedziBasisci niestety nigdy nie zaliczają. Śpiewający basisci chyba mają lepiej
Leave a comment:
-
-
Basisci niestety nigdy nie zaliczają. Śpiewający basisci chyba mają lepiej
U mnie nowy Boris będzie męczony mocno. Narazie jeden kawałek z tej płyty wyszedł. No zapowiada się świetnie:
Leave a comment:
-
-
Kontynuując wątek basistów, którzy nie powinni śpiewać, oto występ Primusa z początków działalności: https://www.youtube.com/watch?v=iIMh_2KH6MY Jakość VHS, ale jest ogień, garki świetnie chodzą. Nawiasem mówiąc, nie poznałbym Claypoola, kompletnie zmienił imidż.
Leave a comment:
-
-
Patrzę - kilka postów z rzędu w dziale "Piwo - konkretnie"; oho, zaraz będzie o Rush w "Muzyce przy piwku".
Nie no, nie mogę tego wokalu słuchać, psuje wszystko dokumentnie...
PS Zaraz, czy tam w tle stoją sobie pralki i kręcą bębnami?Last edited by żąleną; 2014-06-03, 22:23.
Leave a comment:
-
-
W Lidlu wkrótce pojawi się lager z Brazylii.
Oczywiście w kontekście mundialu.
Ja natomiast, kiedy zobaczyłem kilka lat temu ile fanatyków w Brazylii ma zespół Rush,
to nie mam wątpliwości komu kibicować.
Obejrzyjcie przynajmniej pierwsze pięć minut! Przecież tam niektórzy płaczą ze szczęścia, są tacy, którzy modlą się. Po prostu kochają Rush tak samo jak ja.
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
W związku z nadchodzącym mundialem, kibicuję Brazylii.
Neymar i spółka: skopcie dupska wszystkim!!
Leave a comment:
-
Leave a comment: