Coś ostatnio mnie wzięło na klimaty Dischord'owskie. Na tapecie jest u mnie PUPILS. Kapela została założona przez członków kapeli LUNGFISH. Rewelacyjny głos w połączeniu z akustyczną gitarą robi niesamowity mix. Gorąco polecam na handre itp.
Jestem po przesłuchaniu najnowszej płyty Włochatego (Dzień Gniewu), stąd nowy podpis. Nie jest to może muzyka (a raczej teksty) do piwa, ale do myślenia - zawsze.
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Przeczytałem na Interii, że zmarł Quorthon, lider szwedzkiej grupy BATHORY. Miał 39 lat.
Nie przepadam za ich pierwszymi płytami, ale późniejsze "Hammerheart" i "Twilight Of The Gods" to coś wielkiego.
Polecam ostatni Faithless "No roots" z genialnym singlem "Mass destruction" (na płycie w dwóch wersjach). Niby to klubowe klimaty, ale bardzo zróżnicowane, z wyraźnymi nawiązaniami do zbuntowanego rocka i fantastycznymi wokalami.
*****************************
Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!
fteo napisał(a) A ja lubię do piwka zapuścić sobie pierwszą płytkę Rage Against The Machine...
Druga i trzecia też może być.
A ja przy Rag'ach rozchlapuję piwo na stół, podłogę i ściany Ale w samochodzie wożę ich ciągle.
A Tom Morello to wg mnie facet, który wprowadził gitarę w XXI wiek (i to już w latach 90-tych).
yendras napisał(a) A ja przy Rag'ach rozchlapuję piwo na stół, podłogę i ściany Ale w samochodzie wożę ich ciągle.
A Tom Morello to wg mnie facet, który wprowadził gitarę w XXI wiek (i to już w latach 90-tych).
Ja dla odmiany po spożyciu piwka chętnie słucham RATM. To wytwarza we mnie taka energię, że sam prawie rozchlapuję się na ściany itp.
Riffy tego faceta to rzeczywiście doskonała energia i wyczucie tempa.
Szkoda, że wokal w Audioslave trochę to wszystko psuje
Ja tam sądzę, że Audioslave wydało jedną z najciekawszych rockowych płyt ostatnich. Fakt, Chris nie śpiewa już jak dawniej, ale tak rasowe "zdarte gardło" to prawdziwy skarb. Inna sprawa, że Audioslave to nie RATM, a Cornell też ma kilka lat więcej. Jeśli kupując tą płytę ktoś liczył, że dostanie RATM bez Zakka, mógł się rozczarować. I jeśli ktoś miał nadzieję na kontynuację Soundgarden, też może ponarzekać...
*****************************
Przyjmę, wymienię, kupię - wszystko co związane z browarami Mullera w Rybniku!!!
Comment