Niszowe raczej nie są. Nawet w radiu są puszczane.
Być może nie zauważyłem: Satriani, Vai, Dream Theater, Megadeth
Są trzy możliwości:
1. Nie plagiatowali.
2. Nie dali się JESZCZE na tym złapać.
3. Plagiatowali wykonawców tak "niszowych", że poza plagiatującymi nikt nie zna oryginalnych wersji.
- Wiesz Luciu, co ci powiem?
- ???
- ...napiłbym się piwa.
------------------------------------------
Dzień dobry panu.
Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.
Przejrzałem sobie trochę przykładów. Większość jest tak naciągana, że aż trzeszczy (a tutaj to już guma pękła...)
A prawda jest taka, że zarejestrowano już taki ogrom muzyki wszelakiej, że trudno jest wybrzdąkać coś, co choć trochę nie będzie podobne do tego, co już było.
Z resztą, jak by coś faktycznie było na rzeczy, szczególnie w przypadku tych największych (nie ważne po której stronie), odpowiedni prawnicy dawno by już należne tantiemy wyciągnęli.
Mnie także wydaje się, że obecna ilość zespołów grających szeroko pojętego rocka jest tak duża, że muszą zachodzić podobieństwa kompozycji. Tym bardziej, że muzycy wychowują się na tych samych idolach, a do tego jeszcze uczą się np. gry na gitarze bazując na tzw. szkołach gitarowych stworzonych przez swoich idoli. Pewne kompozycje muszą wejść do głowy i potem, nawet nieświadomie, pojawiąją się kopie.
Faktem jest, że pewne kompozycyjne zabiegi sprzedają się lepiej niż inne i takie rzeczy w mocno komercyjnych kapelach są powielane częściej.
Inna sprawa to kopie popularnych utworów sprzed lat w wykonaniu pop gwiazdek. Rozśmiesza mnie np. robienie kopii z kopii w odstępach co 10 lat
Polecam nowe nagranie z teledyskiem mongolskiego zespołu Altan Urag, kiedyś już go polecałem. Tak sobie myślę, w kontekście tej dyskusji o kopiowaniu, czy oni są oryginalni, czy to jeden wielki plagiat Apocalipticy, która jest plagiatem Metallicy.... A tak na serio to plagiatowanie w takim stylu jak najbardziej popieram.
To lubię: Czarnków, Krajan, Amber, EDI, Fortuna, BOSS, Lwówek Śląski, Grybów, Jagiełło, Łódź, Browar Na Jurze, GAB, Kormoran, Gościszewo, Konstancin, Staropolski, Zodiak, Zamkowy, Ciechanów
Wreszcie posłuchałem sobie nowej Mety na dobrym sprzęcie i twierdzę, że jest to dobra płyta - coś między "Master of puppets" a "...and justice for all".
Może jest i gorsza od wyżej wspomnianych, ale na pewno lepsza od "St. anger"
Ja katuję nową Metę już ponad miesiąc i muszę przyznać, że im dłużej słucham tym bardziej mi się podoba. Wiadomo, że nie ma co liczyć na drugiego Mastera, bo jak mawiają bracia Czesi to se ne vrati.
Szczególnie polecam All Nightmare Long, choć jak dla mnie nie ma na tej płycie słabych numerów.
Mam nadzieję, że chłopkaki dotrzymają słowa i zaprezentują w przyszłym roku ten materiał u nas na żywo.
Comment