Muzyka przy piwku

[MarcinKa]

Trochę archeologii muzycznej.

Na początek nieznany nikomu zespół Iron Maiden

A tu również nieznany nikomu utwór pt. Black Sabbath, ale nie ten Black Sabbath nagrany przez ten Black Sabbath. Coven był pierwszy z tym tytułem.

I jeszcze The Rolling Doors, czyli Virus i ich Revelation

[żąleną]

A tu również nieznany nikomu utwór pt. Black Sabbath, ale nie ten Black Sabbath nagrany przez ten Black Sabbath. Coven był pierwszy z tym tytułem.

W mordę, ten motyw od 1:30 min. zupełnie jak Electric Funeral, a krótka solówka zaraz po nim do złudzenia jak Iommi.

[żąleną]

Dla mnie jeden z riffów stulecia!

http://www.youtube.com/watch?v=i6QKBsP24ZE

Tu na żywca:

http://www.youtube.com/watch?v=LfP3QVg3CHs&feature=related

[JAckson]

Dla mnie jeden z riffów stulecia!

Przejdzie Ci po 3 tygodniach

[żąleną]

Ja to znam od co najmniej roku.

[zgroza]

Kto tu jest hardcorem, no kto?

Ten, kto wytrzyma zapętlone "pika, pika, sadomaso" przez 2:56 minuty.

http://www.last.fm/music/Totentanz/_/Give+Me+Pain

Ja już słuchałem 20 razy/

[GioCare]

Należę do młodego "klubowego" pokolenia ale mam okazję polecić Wam naprawdę dobry kawałek, miły do słuchania - taki lekki. To nie jest jakieś "łubu dubu" czy inna techniawka czy rurki, sprężyny itd. tylko miły w słuchaniu ElectroHouse

A liczy się tekst choć krótki, ale jak najbardziej prawdziwy, jak ktoś zna angielski będzie wiedział o co chodzi

Remady - No Superstar

http://www.youtube.com/watch?v=UsyhCe0V9HM

[MarcinKa]

Jeszcze trochę muzycznej archeologii.

Jakoś tak znajomo wygląda - Message

Nieznana gwiazda - Andromeda

Obłędne skrzypce - String Driven Think

Ciężko i psychodelicznie z fajnym teledyskiem ze Spielbergowskiego Pojedynku na Szosie z Peterbiltem w roli głównej - Night Sun

[VanPurRz]

Była wiosna było lato i był poeta co sezony cierpliwie zaklinał

Dzisiaj noc Ballad Bezbożnych

[GaryFisher]

Jeszcze trochę muzycznej archeologii.

Jakoś tak znajomo wygląda - Message

Nieznana gwiazda - Andromeda

Obłędne skrzypce - String Driven Think

Ciężko i psychodelicznie z fajnym teledyskiem ze Spielbergowskiego Pojedynku na Szosie z Peterbiltem w roli głównej - Night Sun

Jestem początkującym archeologiem więc tylko Andromeda mi się obiła o uszy. Muszę przyznać, bardzo interesujące eksponaty

[żąleną]

Słucham właśnie jakiegoś internetowego radia metalowego i trafiłem na coś o nazwie Maegashira. Kawałek (bardzo sabbatowski) ciągnie się jak guma do żucia i chłopaki od dobrych paru minut nie zamierzają przestać.

O! A nie. Jeszcze nie koniec. Nie no, oni mają to w dupie! Oni riffują! I jeszcze! Pach, pach, paaach (wybrzmienie). I znowu! Każdy normalny zespół skończyłby już ten kawałek dziesięć - co ja mówię - trzydzieści razy, a oni jadą.

Uwaga! Jest - koniec! Dorwę to i wezmę na zlot. Każdy będzie musiał dotrwać do... Eeee... Ale zmyła... Ta psychodelia, która właśnie wejszła mi w słuchawki, to ten sam kawałek. Dobra. Czekam. Uzbrajam się.

Skończyli. Co ciekawe, są chyba dwa zespoły o tej właśnie nazwie - japoński i amerykański. Byłem pewien, że to Japońce, a tu patrz.

[GaryFisher]

Maegashira jest tylko jedna (jeden) z New Jersey, a to drugie, japońskie co na ju tiubie wyskakuje to jest nazwisko (imię) jekiegoś sumo.

[żąleną]

To akurat stopień sumo. Mnie wyskakuje jeszcze jakaś japońska kapela popowa.

[JAckson]

Słucham właśnie jakiegoś internetowego radia metalowego i trafiłem na coś o nazwie Maegashira. Kawałek (bardzo sabbatowski) ciągnie się jak guma do żucia i chłopaki od dobrych paru minut nie zamierzają przestać.

Zbadałem dość pobieżnie.
W tej tematyce(?) bardziej podchodzi mi Big Elf - połączenie Deep Purple z Black Sabbath i coś jeszcze. W brzmieniu Orange power.

[kiszot]

Kurcze,odkryłem Danzig.Musze się przyznać,ze nigdy ich nie słyszałem a okazuje się że nieźle grają.