Jakoś takoś mam depresję jesienną to słucham sobie gothic country. Głównie 16 Horsepower
Muzyka przy piwku
Collapse
X
-
A ja tak przypadkowo posłuchałem na YT kilku utworów z ostatniego albumu Morbid Angel i jestem trochę zaskoczony. Z drugiej strony ten koleś zawsze robił dziwną muzę... Nie mogę się jednak ustosunkować na razie i chyba nie będę próbował, bo trochę szkoda mi czasu. Mimo wszystko coś w tym jest.MM961
4:-)
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedziA ja tak przypadkowo posłuchałem na YT kilku utworów z ostatniego albumu Morbid Angel i jestem trochę zaskoczony. Z drugiej strony ten koleś zawsze robił dziwną muzę... Nie mogę się jednak ustosunkować na razie i chyba nie będę próbował, bo trochę szkoda mi czasu. Mimo wszystko coś w tym jest.MM961
4:-)
Comment
-
-
Lech Dyblik Banditen Songs, "błatne" piosenki. Uwielbiam ten klimat."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.
" Serdeczne pozdrowienia" dla lewaków, szczególnie małolatów, którzy pewnie i tak nic nie zrozumieją z tekstu.
Raz sierpem , raz młotem itd. Dziś taki dzień
Prawie jak Piwo
SZCZECIN
Comment
-
-
A ja dziś z konieczności "po łebkach" zgłębiłem swój prezent urodzinowy - box T. Lovestory (15 płyt, plus teledyski z ekstarsami i Cd z 3 nowymi kawałkami i odrzutami)
No i stwierdzam (płyt w starym składzie nie oceniam, bo, poza wartością tekstowo-sentymentalną, ich jakość realizatorska i "pokątnonagraniowa" charakterystyczna dla komuny jest wiadoma) że począwszy od "Pocisku miłości" T Love nagrał trzy dobre, spójne płyty...
Reszta jest niestety płytą z różną ilością "przebojów" i resztą wypełniaczy...
Wśród tych niespójnych najlepiej wypada "Al Capone" - dwa wszystkim znane hity, ale i parę fajnych kawałków na czele z "Mental terror"
Ale czas na podium:
3 miejsce - "King" - parę hiciorów plus zgrabne wypełniacze anglojęzyczne, ale niestety realizacja z początku lat 90-tych dziś jest mało powalająca... Szkoda, nawet remastering nie pomógł.
2 miejsce - " I hate rock'n'roll" - bardzo równa, spójna płyta, nagrana na żywca.
1 miejsce - "Prymityw" - aż trudno uwierzyć, że ta płyta ma 17 lat...
Świetne kawałki, z radością, pazurem, swadą i do tego jak nagrane - chyba najlepiej zrealizowana polska rockowa płyta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a może po prostu najlepiej zrealizowana polska płyta rockowa. Zakochałem się od nowa...
Fajfus, bez odbioru.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Iron, piąteczka!
Mam dokładnie takie samo pudło płyt T.Love. Prymityw uwielbiam, każdy kawałek z tej płyty jest czadowy. Miałem kiedyś oryginalną kasetę, ale znikła gdzieś w mrokach dziejów. Chciałbym zakupić na CD, ale oferowana jest obecnie tylko jako 2CD z płytą Antyidol, którą uważam za totalny szit, nie wydam na nią złamanej złotówki i nie zniósłbym jej na półce.
I Hate Rock'n'Roll udało mi się kiedyś za śmieszne pieniądze zakupić w wypasionej wersji z demówkami na CD i dokumentami o powstawaniu płyty na DVD.
Z innej bajki - dziś dotarła do mnie płytka lubelskiej kapeli Qube "Incubate". Panowie długo i namiętnie zasłuchiwali się w Tool'u i całkiem nieźle im wychodzi wjeżdżanie w te klimaty. Oczywiście to mentorów jeszcze daleko, szczególnie od strony techniczno-realizatorskiej, ale słucha się tego i tak niebywale miło. Polecam.Dick Laurent is dead.
Comment
-
-
Ja właśnie dziś "uczciłem" 20 rocznicę śmierci Fredka
Na początek poszedł jedyny koncert jaki mam nagrany - Live in Rio z 85 roku.
No cóż - Fredek był "zwierzem scenicznym", panował nad sceną i publiką.
Brian May czaruje na gitarze - gdyby nie Jego zmysł aranżacyjny i zabawa gitarą to nawet głos Freddiego nie zrobił by z nich tego czym byli...
I tylko Roger Tylor jest dość przeciętnym perkusistą, który nie do końca panuje nad breakiem
Potem poszła jedyna płyta jaką mam na kompakcie - czyli Queen I - fajne surowe brzmienie i kawałki czasami hardrockowo - hipisowskie - Great king rat, Liar, Son & daughtew, Jesus
A teraz leci sobie z kasety Livemagic z bodajże 1987 roku - fajnie się tego słucha - zwłaszcza tych popowych kawałków zagranych z pazurem (genialna wersja I want to break free).
W planach może jeszcze Innuendo z kasety oczywiście...
P.S. Żadnych składaków nie będzie (mimo że jeden drzemie na czarnej płycie), bo tak mam z Queen, że bardziej mi się podobają, te kawałki, które nie zostały hitami - np. Put out the fire, Mustapha, Scandal. Choć niektóre będące tzw hitami, też dają radę - Las palabras..., I want it all, One vision...
P.S.2 Na koniec chyba trzeba posłuchać Show must go on... Zawsze mnie ciarki przechodziły gdy sobie uświadamiałem, że koleś to nagrywał wiedząc, że ma pozamiatane i czas wyrzucenia do kosza jest już bardzo bliski...
P.S.3 Nie oceniając wartości artystycznej Made in heaven, to też zawsze mnie rozwalało, że tuż przed śmiercią Gość nagrał jeszcze wokale i zostawił kumplom z zespołu jako swego rodzaju ubezpieczenie emerytalne. A to, że kumple później wzięli Rogersa i zrobili nowy skład, to już zupełnie inna bajka...bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedziA mnie dzisiaj dobija dobiegające z każdej lodówki i mikrofalówki utworu Q.
PS Nie mam nic do słuchania sobie tego prywatnie
Mam to samo, dlatego postanowiłem sam zdecydować, co ma leciećbigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron Wyświetlenie odpowiedziA ja dziś z konieczności "po łebkach" zgłębiłem swój prezent urodzinowy - box T. Lovestory (15 płyt, plus teledyski z ekstarsami i Cd z 3 nowymi kawałkami i odrzutami)
No i stwierdzam (płyt w starym składzie nie oceniam, bo, poza wartością tekstowo-sentymentalną, ich jakość realizatorska i "pokątnonagraniowa" charakterystyczna dla komuny jest wiadoma) że począwszy od "Pocisku miłości" T Love nagrał trzy dobre, spójne płyty...
Reszta jest niestety płytą z różną ilością "przebojów" i resztą wypełniaczy...
Wśród tych niespójnych najlepiej wypada "Al Capone" - dwa wszystkim znane hity, ale i parę fajnych kawałków na czele z "Mental terror"
Ale czas na podium:
3 miejsce - "King" - parę hiciorów plus zgrabne wypełniacze anglojęzyczne, ale niestety realizacja z początku lat 90-tych dziś jest mało powalająca... Szkoda, nawet remastering nie pomógł.
2 miejsce - " I hate rock'n'roll" - bardzo równa, spójna płyta, nagrana na żywca.
1 miejsce - "Prymityw" - aż trudno uwierzyć, że ta płyta ma 17 lat...
Świetne kawałki, z radością, pazurem, swadą i do tego jak nagrane - chyba najlepiej zrealizowana polska rockowa płyta lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, a może po prostu najlepiej zrealizowana polska płyta rockowa. Zakochałem się od nowa...
Fajfus, bez odbioru."Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziT Love to Ogolone kobiety, taczanka może jeszcze czasy IV Liceum, reszta to komercyjny shit dobry na festyny i imprezki.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedziT Love to Ogolone kobiety, taczanka może jeszcze czasy IV Liceum, reszta to komercyjny shit dobry na festyny i imprezki.
Z tego co pamiętam () największą furorę zrobił chyba Chłopaki nie płacząNapis: "ściągnięto 99%" cieszy tylko przez pierwsze pół godziny.
Admin ma zawsze rację
PIWOSZE WSZYSTKICH KRAJÓW ŁĄCZCIE SIĘ
Comment
-
Comment