To że głośno krzyczysz nie znaczy że dużo wiesz. Jeśli o muzykę etniczna polską czyli ludową to właśnie w Kazimierzu Dolnym na pewno usłyszysz profesjonalnych muzyków. To że większość z nich nie żyje z tej muzyki to inna sprawa. Oni żyją tą muzyką i na pewno grają ją na profesjonalnym poziomie. To że ty nigdy ich nie słyszałeś a wypowiadasz się o nich, do tego źle, świadczy o tobie. Polskich muzyków jest bardzo dużo znanych na świecie. Muzyka to nie tylko rock w różnych odmianach. Z drugiej strony jak posłucham utworów brylujących na różnych zagranicznych listach, to rzygać się chce.
Muzyka przy piwku
Collapse
X
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedziAle nie świadczy to o jakości muzyki. Chyba ze tej popowej.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong[...] większość z nich nie żyje z tej muzyki to inna sprawa. Oni żyją tą muzyką i na pewno grają ją na profesjonalnym poziomie.
Comment
-
-
Ale można grać na profesjonalnym poziomie i z tego nie móc wyżyć. Dobrym przykładem jest Coil. Jeden z najważniejszych zespołów niezależnych, muzycy przyczynili się do powstania kilku gatunków myzycznych. Dorabiali jako dzwiekowcy na koncertach madonny. Naprawdę popularność i życie z muzyki nie są warunkami jej jakości. Dużo rodzajów muzyki nie jest dla każdego. Są polskie zespoły doceniane zagranicą, ale muzyka przez nich grana jest kierowana do specyficznego odbiorcy, nie mas.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KlossJ23 Wyświetlenie odpowiedziWięc twierdzisz że grają na profesjonalnym poziomie ale nie są w stanie z tego grania wyżyć.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzipopularność muzyki jest odwrotnie proporcjonalna do jej jakości (chociaż z pewnymi wyjątkami).
Z pewnymi wyjątkami (niech zgadnę... sami wykonawcy ewentualnie ich rodziny mogą słuchać bez ryzyka obniżenia jakości?) To ja już pięknie dziękuję panom za dysputę, naprawdę dużo się z niej nauczyłem....Last edited by KlossJ23; 2015-02-23, 23:04.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedziAle można grać na profesjonalnym poziomie i z tego nie móc wyżyć.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedziNie ma to jak atakować chochoła i się obrazić
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KlossJ23 Wyświetlenie odpowiedziTo jest sprzeczność z czysto logicznego punktu widzenia- profesjonalista w jakiejś dziedzinie to człowiek który z działalności w owej dziedzinie uczynił sobie źródło utrzymania.
Nie obraziles w taki razie, ale atak na chochoła przeprowadzony
Ok, kończę tę jałową rozmowę. Na zakończenie coś fajnego z polski.
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedziNa zakończenie coś fajnego z polski.
http://youtu.be/qRg3on17WNELast edited by slavoy; 2015-02-24, 01:22.Dick Laurent is dead.
Comment
-
-
Właśnie sobie od wczoraj słucham dwóch płyt które sobie zażyczyłem na prezent imieninowy - obie strasznie stare - z 1988 i 1989 roku - obie poznałem i pokochałem jako nastolatek...
I cóż jedna sie nieco zestarzała, druga mniej ale obie nadal wydaja się niezłe - choć może to już sentyment za młodością
Obie najpierw miałem nagrane na kasety z radia (ta co wg mnie sie mniej zestarzała była opatrzona po ostatnich dźwiekach komentarzem redaktora z "dwójki" słowami "bajkowy, bajkowy album" Obie później miałem na tym razem oryginalnych kasetach, ale do wczoraj brakowało ich na CD...
Czas na uchylenie rąbka tajemnicy.
Ta pierwsza, która się nieco zestarzała - ta z 1988 roku to Helloween "Keeper of the seven keys part 2"
Można powiedzieć, ze to europejscy prekursorzy power metalu (o dziwo z Niemiec ) - wtedy już w Ameryce świecił trumfy Queensryche, ale w Europie jeszcze nikt z takim rozmachem nie grał. Kiske co prawda jest parę razy na granicy wokalnej szarży, co Tate'owi raczej się nie zdarzało, ale i tak miło sie dziś słucha tej płyty.
Zaryzykuję twierdzenie, ze gdyby nie pierwsze trzy płyty Helloween (Walls of Jericho i dwa Keepery) to nie byłoby późniejszego melodyjnego Black Metalu spod znaku Therion czy Amon Amarth...
Ta druga "bajkowa" płyta to Rush "Presto" - ona nic się brzmieniowo nie zestarzała - to najlepsze "popowe" wcielenie Rush - nie ma tu żadnego zbędnego dźwięku, brzmienie jest znakomite, kompozycje zacne. Znowu zaryzykuję twierdzenie, ze to ponadczasowy album, no ale co mistrzowie to mistrzowie - mają wręcz obowiazek chociaż jeden taki w czasie swojej kariery wydaćLast edited by iron; 2015-02-26, 00:49.bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
Comment
-
-
Ten black metal Theriona i Amon Amarth to taki bardziej...piwny, i to chyba po niejednym piwie .
No to ja się dostroję: do piwa najlepiej pasuje moim zdaniem folk irlandzki albo skandynawski. Nie mam sił przeglądać całego wątku ale mam nadzieję że tego tu jeszcze nie było- irlandzcy Wikingowie z Wysp Owczych:
Comment
-
-
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron Wyświetlenie odpowiedzi(...) to nie byłoby późniejszego melodyjnego Black Metalu spod znaku Therion czy Amon Amarth(...)
Dziś przelazłem pół Wrocławia z tym na uszach. I nie, nie jest to melodic BLACK
Dick Laurent is dead.
Comment
-
Comment