Muzyka przy piwku

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • gobong
    Kapitan Lagerowej Marynarki
    • 2005.04
    • 658

    To że głośno krzyczysz nie znaczy że dużo wiesz. Jeśli o muzykę etniczna polską czyli ludową to właśnie w Kazimierzu Dolnym na pewno usłyszysz profesjonalnych muzyków. To że większość z nich nie żyje z tej muzyki to inna sprawa. Oni żyją tą muzyką i na pewno grają ją na profesjonalnym poziomie. To że ty nigdy ich nie słyszałeś a wypowiadasz się o nich, do tego źle, świadczy o tobie. Polskich muzyków jest bardzo dużo znanych na świecie. Muzyka to nie tylko rock w różnych odmianach. Z drugiej strony jak posłucham utworów brylujących na różnych zagranicznych listach, to rzygać się chce.

    Comment

    • KlossJ23
      Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
      • 2013.08
      • 136

      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
      Ale nie świadczy to o jakości muzyki. Chyba ze tej popowej.
      Po pierwsze nigdzie nie wypowiadałem się o jakości muzyki a najwyżej o jakości wykonawców. Po drugie cały wątek dotyczy, jak się wydaje, muzyki mniej lub bardziej ale jednak popularnej. A po trzecie- z racji wieku po prostu mam odporny na przekłamania przegląd sytuacji w polskiej muzyce na dystansie owych 50 lat, np. pamiętam wszelkie próby "zawojowania świata" czynione przez polskich wykonawców popowych na przestrzeni półwiecza. Począwszy od Violetty Villas przez Cześka Niemena na Lady Pank i Maanamie skończywszy. I jakbym je miał określić jednym słowem to brzmiałoby ono "żenada".
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika gobong
      [...] większość z nich nie żyje z tej muzyki to inna sprawa. Oni żyją tą muzyką i na pewno grają ją na profesjonalnym poziomie.
      Więc twierdzisz że grają na profesjonalnym poziomie ale nie są w stanie z tego grania wyżyć. Masz może jakiś pomysł co do przyczyny takiego dziwnego stanu rzeczy? Bo profesjonalne irlandzkie czy skandynawskie kapele folkowe jakimś cudem dają radę. A może prawda jest taka, że aby profesjonalnie wykonywać jakiś gatunek muzyki nie wystarczy być muzykiem zawodowym z innej działki?

      Comment

      • tristan_tzara
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2007.12
        • 1038

        Ale można grać na profesjonalnym poziomie i z tego nie móc wyżyć. Dobrym przykładem jest Coil. Jeden z najważniejszych zespołów niezależnych, muzycy przyczynili się do powstania kilku gatunków myzycznych. Dorabiali jako dzwiekowcy na koncertach madonny. Naprawdę popularność i życie z muzyki nie są warunkami jej jakości. Dużo rodzajów muzyki nie jest dla każdego. Są polskie zespoły doceniane zagranicą, ale muzyka przez nich grana jest kierowana do specyficznego odbiorcy, nie mas.

        Comment

        • WojciechT
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2012.09
          • 2546

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KlossJ23 Wyświetlenie odpowiedzi
          Więc twierdzisz że grają na profesjonalnym poziomie ale nie są w stanie z tego grania wyżyć.
          Wybacz, ale to jest podejście typu "jedzmy gówno, miliony much nie mogą się mylić". Albo: najlepszym piwem w Polsce jest Żubr. O klasie muzyki nie świadczy jej popularność; ba! Mogę zaryzykować stwierdzenie, że popularność muzyki jest odwrotnie proporcjonalna do jej jakości (chociaż z pewnymi wyjątkami).

          Comment

          • tristan_tzara
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2007.12
            • 1038

            Juz to pisałem wcześniej. Nie trafia

            Comment

            • KlossJ23
              Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
              • 2013.08
              • 136

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika WojciechT Wyświetlenie odpowiedzi
              popularność muzyki jest odwrotnie proporcjonalna do jej jakości (chociaż z pewnymi wyjątkami).
              Jasne. Tłumacząc ową prostą matematyczną zależność na język polski: muzyka najwyższej jakości ma popularność zerową czyli jest to taka muzyka której nikt nie słucha.
              Z pewnymi wyjątkami (niech zgadnę... sami wykonawcy ewentualnie ich rodziny mogą słuchać bez ryzyka obniżenia jakości?) To ja już pięknie dziękuję panom za dysputę, naprawdę dużo się z niej nauczyłem....
              Last edited by KlossJ23; 2015-02-23, 23:04.

              Comment

              • tristan_tzara
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2007.12
                • 1038

                Nie ma to jak atakować chochoła i się obrazić

                Comment

                • KlossJ23
                  Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                  • 2013.08
                  • 136

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
                  Ale można grać na profesjonalnym poziomie i z tego nie móc wyżyć.
                  To jest sprzeczność z czysto logicznego punktu widzenia- profesjonalista w jakiejś dziedzinie to człowiek który z działalności w owej dziedzinie uczynił sobie źródło utrzymania.

                  Comment

                  • KlossJ23
                    Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                    • 2013.08
                    • 136

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
                    Nie ma to jak atakować chochoła i się obrazić
                    Ależ ja się wcale nie obraziłem... po prostu czytanie takich rzeczy jakie panowie wypisujecie w tym wątku przyprawia mnie o niekontrolowane skurcze przepony, a że właśnie piję piwo więc klawiatura w niebezpieczeństwie

                    Comment

                    • tristan_tzara
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2007.12
                      • 1038

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika KlossJ23 Wyświetlenie odpowiedzi
                      To jest sprzeczność z czysto logicznego punktu widzenia- profesjonalista w jakiejś dziedzinie to człowiek który z działalności w owej dziedzinie uczynił sobie źródło utrzymania.
                      Grać na profesionalnym poziomie. Poza tym są myzycy którzy zajmują się zawodowo muzyką, ale nie swoją. Są inzynierami dźwięku, producentami, naglosnieniowcami, muzykami sesyjnymi itp. Muszą to robić bo że swoich projektów by się nie utrzymali. Tak jest wtedy kiedy ktoś kocha muzykę która tworzy i chce być w niej autentyczny. A że niezawsze jest to przystępne, to trzeba klepać rutynę na chleb. Poza tym nie każdemu zależy aby się wybić, sprzedać. Będą robić swoje, nieważne czy kasa z tego będzie. I będą to robić dobrze, czego dałem przykłady już wcześniej.

                      Nie obraziles w taki razie, ale atak na chochoła przeprowadzony

                      Ok, kończę tę jałową rozmowę. Na zakończenie coś fajnego z polski.

                      Comment

                      • slavoy
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛
                        • 2001.10
                        • 5055

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tristan_tzara Wyświetlenie odpowiedzi
                        Na zakończenie coś fajnego z polski.
                        http://youtu.be/qRg3on17WNE
                        Czy jesteś w stanie zrozumieć, co oni do ciebie blablają?
                        Last edited by slavoy; 2015-02-24, 01:22.
                        Dick Laurent is dead.

                        Comment

                        • iron
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2002.08
                          • 6717

                          Właśnie sobie od wczoraj słucham dwóch płyt które sobie zażyczyłem na prezent imieninowy - obie strasznie stare - z 1988 i 1989 roku - obie poznałem i pokochałem jako nastolatek...
                          I cóż jedna sie nieco zestarzała, druga mniej ale obie nadal wydaja się niezłe - choć może to już sentyment za młodością
                          Obie najpierw miałem nagrane na kasety z radia (ta co wg mnie sie mniej zestarzała była opatrzona po ostatnich dźwiekach komentarzem redaktora z "dwójki" słowami "bajkowy, bajkowy album" Obie później miałem na tym razem oryginalnych kasetach, ale do wczoraj brakowało ich na CD...
                          Czas na uchylenie rąbka tajemnicy.
                          Ta pierwsza, która się nieco zestarzała - ta z 1988 roku to Helloween "Keeper of the seven keys part 2"
                          Można powiedzieć, ze to europejscy prekursorzy power metalu (o dziwo z Niemiec ) - wtedy już w Ameryce świecił trumfy Queensryche, ale w Europie jeszcze nikt z takim rozmachem nie grał. Kiske co prawda jest parę razy na granicy wokalnej szarży, co Tate'owi raczej się nie zdarzało, ale i tak miło sie dziś słucha tej płyty.
                          Zaryzykuję twierdzenie, ze gdyby nie pierwsze trzy płyty Helloween (Walls of Jericho i dwa Keepery) to nie byłoby późniejszego melodyjnego Black Metalu spod znaku Therion czy Amon Amarth...
                          Ta druga "bajkowa" płyta to Rush "Presto" - ona nic się brzmieniowo nie zestarzała - to najlepsze "popowe" wcielenie Rush - nie ma tu żadnego zbędnego dźwięku, brzmienie jest znakomite, kompozycje zacne. Znowu zaryzykuję twierdzenie, ze to ponadczasowy album, no ale co mistrzowie to mistrzowie - mają wręcz obowiazek chociaż jeden taki w czasie swojej kariery wydać
                          Last edited by iron; 2015-02-26, 00:49.
                          bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                          Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                          Rock, Honor, Ojczyzna

                          Comment

                          • KlossJ23
                            Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                            • 2013.08
                            • 136

                            Ten black metal Theriona i Amon Amarth to taki bardziej...piwny, i to chyba po niejednym piwie .
                            No to ja się dostroję: do piwa najlepiej pasuje moim zdaniem folk irlandzki albo skandynawski. Nie mam sił przeglądać całego wątku ale mam nadzieję że tego tu jeszcze nie było- irlandzcy Wikingowie z Wysp Owczych:

                            Comment

                            • slavoy
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              🥛🥛🥛
                              • 2001.10
                              • 5055

                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika iron Wyświetlenie odpowiedzi
                              (...) to nie byłoby późniejszego melodyjnego Black Metalu spod znaku Therion czy Amon Amarth(...)
                              BLACK? No Iron, zlituj się. Ja mam ciebie gatunków metalu uczyć?

                              Dziś przelazłem pół Wrocławia z tym na uszach. I nie, nie jest to melodic BLACK
                              Dick Laurent is dead.

                              Comment

                              • JasnyPiorun
                                Szeregowy Piwny Łykacz
                                • 2013.02
                                • 18

                                Ej czepnę się trochę, mogę?
                                Black metal to nie gatunek...
                                Metal też nie.
                                To są style muzyczne wywodzące się z gatunku "rock".

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X