)
Jak ja dawno już nie słuchałem kolesiów z Dischord'u. "Steady Diet Of Nothing" przypomina mi dobre dawne czasy (pierwsza miłość itp.). Zaraz nadrobię tą zaległość!
robox napisał(a)
Ja ostatnio wróciłem do innej bardzo ciekawej kapeli, FUGAZI. Szczególnie do płyt "13 Songs", "Steady Diet Of Nothing" i "Repeater + 3 Songs". To jest muza do piwa !
Ja ostatnio wróciłem do innej bardzo ciekawej kapeli, FUGAZI. Szczególnie do płyt "13 Songs", "Steady Diet Of Nothing" i "Repeater + 3 Songs". To jest muza do piwa !
Comment