Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc
Jasne, np. taki Heretic Anthem mocno ściszony jest po prostu idealny.
Zależy też co do dla Ciebie znaczy cicho, a co dla moich domowników.
Zespołu, który wymieniłeś nie znam niestety ale zdecydowanie wolę słuchać Napalm Death na 20% mocy mojego grajka niż na cały regulator bo wtedy przynajmniej słyszę o co chodzi.
Nie znam Twoich domowników i ich preferencji, więc nie będę dyskutował.
Jeszcze tylko gwoli wyjaśnienia. Ja mówię cały czas o słuchaniu muzyki a nie odreagowaniu przy muzyce, zabawie, sprzątaniu czy też puszczaniu sobie jej w jakim kolwiek innym celu ot żeby coś grało.
Chodzi o kawałek Slipknota, a muzykę zazwyczaj słucham na tyle głośno, że przez telefon można spokojnie przy niej pogadać. 20%-25% mojego niezbyt mocnego grajła nie przekraczam, dlatego muszę się w wiatrówkę zaopatrzyć.
...a zamykanie drzwi do pokoju nie daje rady...? ja tam często przekraczam te 25% mocy mojego grajka, więc często też słyszę :ścisz tooooo... wtedy po prostu zamykam drzwi, współdomownicy zamykają również swoje i jest cacyk... ALE, ALE zauważyłam również ciekawe zachowania, np. częstotliwość okrzyku :ścisz toooo jest odwrotnie proporcjonalna do rodzaju muzyki , jeśli bowiem leci coś co IM się podoba tolerancja decybeli wzrasta... może więc warto jakoś "pomanipulować" swoimi współdomownikami , a dopiero w ostateczności chwytać za broń...?
I znów kontynuacja wątku Dream Theater - tym razem w głośnikach moja ukochana wielkanocna "kolęda" - "Easter" Marillion, w wykonaniu całego składu DT powiększonego o Hogartha i Rothery'ego z Marillion - nagranie na żywo z 1995 r.
A ja się jakoś do Marillionu z Hoggym na wokalu nie mogłem przekonać po odejściu Fisha. Może dlatego że nie dałem mu czasu i za szybko sobie odpuściłem to przekonywanie się...
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse
A ja się jakoś do Marillionu z Hoggym na wokalu nie mogłem przekonać po odejściu Fisha. Może dlatego że nie dałem mu czasu i za szybko sobie odpuściłem to przekonywanie się...
Do Hoggyego da się przekonać. Zacznij od Brave, potem wrzuć sobie najnowsze Marbles (najlepiej w wersji dwupłytowej) i jakoś pójdzie Tak patrząc z dystansu, Marillion z Fishem był zespołem jakich wiele. A teraz ma naprawdę własny styl. Aczkolwiek fishowych płyt oczywiście słucham z lubością. Większości Fisha solo również.
Zagadka - czy wiecie co to znaczy?
Ano wie, całkiem ładny idiom Ale nie będę się zdradzal, niech ktoś inny napisze.
Ja sobie odkurzyłem na święta dyskografię Vaya Con Dios.Mniamuśna muzyczka do słuchania na świąteczne przedpołudnia z piwkiem w ręku.Przeleciałem wszystkie płytki i chyba przelecę jeszcze raz.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marcin_wc
Mnie już szlag trafia od narzekania na zbyt głośną muzykę. Muszę kupić wiatrówkę...
Dziecko i Ty kiedyś dorośniesz
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
....no więc po ściągnięciu Arctic Monkeys przyznaję, jest bardzo energetyczna, pozytywnie energetyczna , nie pamiętam wszystkich utworów, ale już mi w ucho wpadły : Scummy oraz Mardy Bum. Kilka razy jeszcze posłucham to znając życie znajdzie sie więcej perełek...
Scummy ??? na mojej płycie tego nie ma na skanie okładki który mam też nie
moje rodzynki to: "i bet you look good on the dancefloor", "fake tales of san francisco", "riot van"... oj tam wszystkie są OK
Comment