Plany na Sylwestra

[żąleną]

Słyszałem, że są narty dla raczkujących dzieciaków, z wiązaniami na ręce i nogi na każdej desce.

[naczelnik]

I czemu miałoby to służyć? Zniechęceniu młodziana?
Zapewniam, że są inne metody.

[żąleną]

Zniechęceniu?

Nie mów, że nie poraczkowałbyś sobie z Kasprowego. Jak raz tam byłem, to przede wszystkim raczkowałem.

[żąleną]

Idąc spać, chciałbym zaznaczyć, że przez Cyborgównę nie zostanie wykorzystana okazja do wegetariańskiej imprezy propagandowej.

Bo rodziciele jak raz wyjeżdżają na łykent i chata wolna! A sam przecie nie będę walczył o nawrócenie hordy mięsożerców. Nawet moje kochanie ostatnio zaczęło jeść ryby, takie czasy, panie!

PS Pozytywna wiadomość: ostatnio rodziciele jakoś często wyjeżdżają.

[Maggyk]

żąleną napisał(a)
PS Pozytywna wiadomość: ostatnio rodziciele jakoś często wyjeżdżają.

Czy skoro temat dotyczy planów na Sylwestra, to chcesz nam zasugerować, że wtedy będziesz miał wolną chatę

[zythum]

Oj, Igor na pewno by poraczkował w każdych warunkach - gorzej z tatą Nie męczę Was już moimi problemami i z chęcią poczytam o Waszych planach. Naczelniku wspomniałeś o nartach biegowych - czyżbyś uprawiał ten piękny sport i znasz może ciekawe miejsca. A może w Sylwestra we Wrocławiu organizowane są biegi narciarskie

[żąleną]

Maggyk napisał(a)
Czy skoro temat dotyczy planów na Sylwestra, to chcesz nam zasugerować, że wtedy będziesz miał wolną chatę

W sumie nie zdziwiłbym się.

Tak na marginesie, sylwester jakoś mi się zdewaluował. W liceum bawiłem się na sylwku jak szalony, z zapałem odliczałem sekundy do końca roku, a od ładnych paru lat zupełnie nie potrafię się zaangażować emocjonalnie. Ot, impreza. Tylko sztuczne ognie fajnie pooglądać.

[naczelnik]

zythum napisał(a)
Naczelniku wspomniałeś o nartach biegowych - czyżbyś uprawiał ten piękny sport i znasz może ciekawe miejsca. A może w Sylwestra we Wrocławiu organizowane są biegi narciarskie

Zythumie,
wspomniałem jedynie o nartach. Mój błąd, że nie dopowiedziałem "zjazdowych".

Takie narciarstwo uprawiam od dziecka i dlatego bardzo gorąco zachęcam. Wspaniała frajda, a już największa chyba dla maluchów.

Zeszłego sylwestra spędziłem śmigając niemal calą noc i powiedziałem sobie wtedy, że następnego też tak chcę spędzić. I tej wersji póki co się trzymam.

O miejsca do szusów się nie martwię - jak nie u nas, to u Czechów. Ode mnie wszędzie blisko

[cielak]

A ja mam plan jeden: nie za mydlam sobie głowy Sylwestrem, niech sie żona martwi!!

P.S. A ja popijam w tym czasie piwo.

[ART]

cielak napisał(a)
nie za mydlam

że co?

[clarq]

ja niestety zapóźno się obudziłem i w tym roku mój sylwester będzie raczej nie udany. ale za to za rok będzie lepiej. tylko żebym się znowu za późno nie obudził. Chyba będę musiał zrobić liste postanowień noworocznych.

[becik]

Ja tam spędzam sylwka łózkowo, żarcie, picie, tv, skok na plac Defilad na jakąś godzinkę, dwie, a potem znów luzik.

[Pawcik]

Ja spedzam Sylwestra w kamerelnym gronie 50 osob u znajomych
Mimo, ze duzy dom to troche ciasno bedzie ale tym lepiej dla zabawy

[bury_wilk]

Ja imprezuję u siebie w domu. Sąsiedzi już się boją

[maleństwo]

A ja nie czułam klimatu Świąt i teraz nie czuję, że jutro Sylwester. Jednak myślę, że to będzie najpiękniejszy Sylwester w naszym życiu. W domu, z naszym Bobaskiem