Na przykład piwne Nie ma co sie martwić. Przecież w końcu Amerykanie nas wyzwolą albo zabiją wszystkich np. Białorusinów za to, że nie jedzą frytek. Wtedy świat będzie lepszy
Kudłaty napisał(a)
W tym ustępie się mylisz, bo własnie przez starania do EXPO cały świat wie gdzie jest Wrocław i jest teraz najbardziej znanym Polskim miastem. A to jest duży plus. Miejmy nadzieję, że którąś tam edycję zorganizujemy Albo choć troszeczke mniejsze EXPo tematyczne .
Przeciętny Papuas czy peon z przedgórza Andów wciaż nie wie, gdzie jest Wrocław, bo nie wie, co to jest EXPO. A jesli nawet wie, to czy warto sie zastanawiać nad tym czymś, co dostało tylko dwa głosy? Sądząc po rozkładzie poparcia, to Wrocław, bądź co bądź trzecie (lub czwarte) miasto w Polsce, jest znacznie mniej znane, niż jakaś mieścina w Meksyku, która mie mieści się nawet w pierwszej dziesiątce największych metropolii tegoż kraju, ale która miała sześć głosów.
Poza tym dla przeciętnego Jankesa Wrocław, Kołomyja czy Jakuck to jedna część świata, gdzie żyją białe niedźwiedzie, a ludzie mają skośne oczy i kły na wzór wilczych
A tak na serio, powołując się na najwazniejsze amerykańskie źrodło informacji, czyli CNN, to nie dośc, że Szwajcaria przestała być neutralna, to jeszcze podbiła Czechy!
Widziałem gdzieś podobną mapę, ale w polskiej wersji. Były tam smoki, czarnuchy, komuniści w Rosji, a za nimi łagry i parę innych rzeczy. Geograficzną niewiedzą nie grzeszą więc tylko za oceanem.
Kiedyś jakiś autochton wyjaśniał mi, że Europa kończy się jakieś 100 kilometrów na wschód od Opola. Sympatyczny staruszek ok. 80 lat zjeździł całą Europe z biurem podróży "Wehrmacht"
Niejaki Konrad Adenauer (był kiedyś ponoć kanclerzem niemieckim) mawiał, że dla niego Europa kończy się na Łabie. Berlin to dla niego była już Azja. Ale nie ma się co dziwić kolończykowi, który pobliski Düsseldorf uważa za zagranicę
No i prosze. Obiektywizm geograficzny nie cieszy się popularnością. W ramach ciekawostek- 50% amerykańskich studentów nie potrafi znaleźć USA na mapie świata.
Znajomość geografii, odczucia dotyczące odległości i przestrzeni to są bardzo względne sprawy.
W latch 70-tych pracowałem krótko jako pomocnik woźnicy. Starszy już pan dorabiał sobie w PGR niedaleko Bojanowa. Kilka kilometrów w drugą stronę był Poniec, 20 kilometrów było do Leszna. I ten emeryt powiedział mi tak: Ja to kawał świata widziałem. Byłem w Bojanowie, byłem w Poniecu, a nawet raz w Lesznie byłem. A Niemcy w czasie wojny chcieli mnie na roboty nad morze wywieźć.
Z kolei na ustnej maturze z geografii widziałem jak koleżanka nie potrafiła pokazać na mapie Poznania.
I co tu się dziwić Amerykanom skoro najbliższą okolicę mają znacznie większą.
Kamyczka koleżanka na lekcji geografii w ogólniaku stojąc przed mapą nie potrafiła pokazać Wisły.
"Bo ja jestem nieprzygotowana" brzmiało wyjaśnienie.
Znajomi ze Szwajcarii zadzwonili, gdy zaczęła się wojna w byłej Jugosławii i pytali czy stolicą Polski jest Sarajewo i czy nie chcę do nich przyjechać przeczekać wojny.
Cześć,
mam taki niecny plan odwiedzin wszystkich browarów restauracyjnych w Polsce, tylko problem stanowi ustalenie ich kompletnej listy. Już myślałem, że mi się to udało i takich miejsc jest 109, ale w zeszły weekend byłem w Giżycku i okazało się, że tam również jest minibrowar...
Witam mam do oddania korek jak w temacie. Za darmo/za piwo. Lokalizacja Wrocław, galeria dominikańska lub pl. Grunwaldzki. Wysyłam tylko za przedpłatą. Stan jak na zdjęciu
Znalazłam na działce i pomyślałam, że ktoś może uznać za okaz kolekcjonerski
Comment