Przy piwie o sporcie

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • żąleną
    D(r)u(c)h nieuchwytny
    • 2002.01
    • 13239

    pieczarek napisał(a)
    Toż to kompletna fanaberia, zmuszać kogos aby płacił za coś czego nie dostrzega i co mu nie jest potrzebne.
    Rozumiem, że wychowując swoje dzieci nigdy nie zmuszałeś ich do robienia czegoś, czego sensu nie dostrzegały i uważały, że nie jest im to potrzebne.

    Poczyńmy pewne założenie:

    1. Sport ma potencjał wychowawczy.

    Jeśli się z tym nie zgadzasz, dalsza dyskusja nie ma sensu. Jeśli się zgadzasz, przejdź dalej.

    2. Nie chcesz, żeby twoje pieniądze szły na cele wychowawcze?

    Nie traktuj tego pytania jako manipulacji. Jestem po prostu ciekaw, czy ogólnie nie widzisz sensu ładowania publicznych pieniędzy w sport, czy nie zgadzasz się na sposób, w jaki się to w Polsce odbywa.

    Comment

    • pjenknik
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2001.08
      • 3388

      kiszot napisał(a)
      Dla mnie właśnie wspólną sprawą jest np.sport bo korzystać z niego może ogół mieszkańców a nie tylko pewna grupa.
      A idąc twoim tokiem rozumowania fanaberią grupy mieszkańców może być właśnie ten chodnik.Bo nie wszyscy muszą z niego korzystać a równie dobrze mógłby zostać stary.Bo po co wydawać kasę na nowy chodnik.
      A dla np. Pani Gieni sport nie jest wspólną sprawą, bo one to tylko się na tych stadionach biją, narkotyzują i wyzywają. I Pani Gienia nie chce aby za jej kasę popierano sport.
      Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

      Comment

      • Krzysiu
        D(r)u(c)h nieuchwytny
        • 2001.02
        • 14936

        zythum napisał(a)
        ... Tak samo sport dając radość powoduje zmiejszenie stresu...[/list]
        ... zwłaszcza w Białymstoku ...

        Comment

        • Krzysiu
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2001.02
          • 14936

          grzeber napisał(a)
          Jedna uwaga, promowanie i dotowanie sportu ma o tyle sens gdyż zwiększa poziom zdrowia społeczeństwia. A wielokrotnie już udowadniano, że prewencja jest tańsza niż leczenie.
          Bzdura. Większość sportowców jest wiecznie chora lub kontuzjowana i wymaga specjalistycznego, drogiego leczenia.

          Comment

          • pjenknik
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.08
            • 3388

            Lub nawet umiera od tego uprawiania sportu
            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

            Comment

            • Krzysiu
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2001.02
              • 14936

              żąleną napisał(a)
              ...Poczyńmy pewne założenie:

              1. Sport ma potencjał wychowawczy.
              2. Nie chcesz, żeby twoje pieniądze szły na cele wychowawcze? ...
              ad. 1. Sport ma potenjał wychowawczy. Ale od wychowywania jest przede wszystkim rodzina.
              ad. 2. Chcę, ale wolę je wydawać osobiście na wychowanie swoich dzieci, niż przez urzędnika na wychowanie "naszych" dzieci.

              Comment

              • żąleną
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2002.01
                • 13239

                Krzysiu napisał(a)
                ad. 1. Sport ma potencjał wychowawczy. Ale od wychowywania jest przede wszystkim rodzina.
                Rodzina może okazać się niewystarczają lub wręcz szkodliwa. Nie każdy zasługuje na dziecko.

                Poza tym rodzina nie będzie w stanie kontrolować dziecka 24 godz. na dobę, chyba że zamknie je w komórce. Lepiej, żeby część czasu wolnego wypełnił dziecku trener, żeby część energii dziecka skanalizować za pomocą sportu.

                ad. 2. Chcę, ale wolę je wydawać osobiście na wychowanie swoich dzieci, niż przez urzędnika na wychowanie "naszych" dzieci.
                Od tego jest specjalizacja ról w społeczeństwie, żeby każdy robił to, co umie najlepiej (przynajmniej w założeniu, bo rzeczywistość nie jest taka różowa). Nie będziesz w stanie nauczyć dziecka wszystkiego.

                Comment

                • Krzysiu
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2001.02
                  • 14936

                  Nie wiem, skąd czerpiesz takie teorie, ale ja i moja żona potrafimy dopilnować naszych dzieci 24 godziny na dobę. Powietrze też może okazać się szkodliwe - nadmiar tlenu może spowodować rozedmę płuc.

                  Że nie każdy zasługuje na dziecko to wiem. Kiedyś społeczeństwo takie osobniki eliminowało, dzisiaj jest demokracja.

                  Specjalizacja nie obejmuje wychowania. To, co mówisz, czyli "specjaizacja wychowania" jest realizowane tylko w Koreańskiej Republice Ludowo - Demokratycznej (przymusowe przedszkola od 3 roku życia). Nawet Hitler nie zdecydował się na takie rozwiązanie.

                  Mylisz pojęcia - rodzina ma wychowywać, a nie uczyć. Zresztą ja sam nie nauczę dziecka "wszystkiego". Ale potrafię nauczyć wszystkiego z zakresu szkoły podstawowej, a wspólnie z żoną, bratem i mamą też wszystkiego z zakresu gimnazjum. Z niewielką pomocą dalszej rodziny - wszystkiego z zakresu liceum. Nawet niektóre studia opękam rodziną.

                  Comment

                  • żąleną
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2002.01
                    • 13239

                    Fizycznie dopilnować. To, że jesteś pewien, gdzie twoje dzieci chodzą, to inna sprawa.

                    Nie mówię o specjalizacji wychowania jako takiego. Mówię o specjalizacji w umiejętnościach - może nie jesteś w stanie nauczyć dziecka akurat tego, w czym chciałoby się realizować? I dlaczego nauka nie może wychowywać? Czy samo wychowywanie nie jest przypadkiem nauką?

                    Trening sportowy może być doskonałym uzupełnieniem wychowania rodzinnego w zakresie funkcjonowania w grupie. Ważniejsze jednak, że niektórych sport ratuje przed zupełnym stoczeniem się, znajdują cel w życiu, bo rodzina mu go nie dała - nie chciało jej się lub nie potrafiła. To co - nie dotować sportu, bo rodzina powinna (była) wszystko załatwić?

                    Nie zastąpisz dziecku grupy rówieśniczej. I nie traktuj tych słów tych słów jako ataku na instytucję rodziny, bo czuję, że na to się zanosi. Próbuję tylko być realistą.

                    Comment

                    • slavoy
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🥛🥛🥛
                      • 2001.10
                      • 5055

                      Żą, bardzo ciekawe teorie konstruujejsz. A powiedz mi - czy za Twoją copoeirę to też Ci państwo płaci? A to taka sama faneberia jak piłka kopana, czy hokej.
                      Dick Laurent is dead.

                      Comment

                      • zythum
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        • 2001.08
                        • 8305

                        No proszę jak się ładnie dyskusja rozwinęła. Proponuję założyć nowy temat.

                        NIe chodzi o całkowite finansowanie sportu przez Państwo ale o
                        a) budowę ogólnodostępnych obiektów sportowych (korzysta cała lokalna społeczność)
                        b) dofinasowanie sportu dzieci i młodzieży bo tutaj całkowicie się zgadzam z Żą, sport pełnił i pełni funkcję społeczną - wielu dzisiejszych sportowców było przestępcami gdyby nie sport (i tu na płacenie przez "pańtswo" można spojrzeć jako na profilaktyczną inwestycję,). Do tego Krzysiu przpraszam aleopoiwada banialuki bo sama rodzina w dzisiejszych czasach nie jest i nigdy już nie będzie jedynym źródłem "wychowania". Zarówno szkoła, jak przede wszystkim grupy rówieśnicze czy możliwość wyboru zachowań (np.: stanie pod blokiem bo nie ma boiska na którym można by grać lub właśnie gra na tym boisku) spełnia dziś funkcje wychowawcze na równi z rodziną. Sport jest największym "odciągnikiem" od "zejścia na złą drogę" i tylko ignoranci mogą twierdzić, że wystarczy "dobre: wychowanie w rodzinie. Wszak duża część młodocianych bandytów to dzieci z "dobrych" rodzin. Przy okazji im pewnie sport by nie ,pomógł bo przecież mają pieniądze na jego uprawianie ale za to dla dzieci z ubogich rodzin sport często jest jedyną szansą wyrwania się z biedy i w tym powinno pomagać Państwo bo ludzie biedni nie zbudują sobie hal, boisk czy basenów.
                        c) sport niesie ze sobą ogromny potencjał budowania więzi zarówno lokalnych jak i szerszych. Bez wspólnego przeżywania nie ma budowy normalnego społeczeństwa.


                        I tak dalej i tak dalej. Ci którzy wszystko jedynie przeliczają na pieniądzę mylą się bardzo, a efekty tego myślenia widoczne są gołym okiem.
                        To inaczej miało być, przyjaciele,
                        To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                        Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                        Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                        Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                        Rządzący światem samowładnie
                        Królowie banków, fabryk, hut
                        Tym mocni są, że każdy kradnie
                        Bogactwa, które stwarza lud.

                        Comment

                        • pieczarek
                          Pułkownik Chmielowy Ekspert
                          • 2001.06
                          • 5011

                          zythum napisał(a)
                          [Ba) budowę ogólnodostępnych obiektów sportowych (korzysta cała lokalna społeczność)[/B]
                          Zythum znowu napłodził niemiłosiernie dużo. Zajmę się sprawą pierwszą z brzegu.
                          To oczywiście banialuki, że z obiektów korzysta cała lokalna społeczność. Korzystają ci, którzy korzystają. Czyli jakieś 10% mieszkańców. Pozostałe 90% dopłaca do tych, którzy korzystają.
                          W Świebodzinie z pieniędzy samorządu wybudowano basen. Basen na siebie nie zarabia. Ci którzy nie chodzą na basen (bo się na przykład brzydzą wspólnych urządzeń sanitarnych, mają ogólne zastrzeżenia co do higieny w publicznych basenach) dopłacają do mniejszości korzystającej z basenu.

                          Ja strzelam sobie z łuku i jeżdżę na rowerze. Zythum, czy samorząd powinien mi sfinansować budowę bezpiecznego toru łuczniczego? Oczywiście będą z niego mogli korzystać wszyscy mieszkańcy.

                          Comment

                          • Wujcio_Shaggy
                            Major Piwnych Rewolucji
                            • 2004.01
                            • 4628

                            żąleną napisał(a)
                            Daj sensowny przykład, to sensownie odpowiem.
                            (...)
                            To Ty napisałeś, że jesteś za finansowaniem bezsensów, więc nie wiem, czemu wymagasz sensownego przykładu ode mnie? Nonsens podanego przykładu jest dla mnie oczywisty, podejrzewam, że dla "sporej części społeczeństwa" również; widzę nawet, że i dla Ciebie. Czyli świetnie ilustruje założoną przez Ciebie tezę.

                            żąleną napisał(a)
                            (...) A przyjdą do szkółki piłkarskiej pooglądać treningi trampkarzy i juniorów? Wpływy z biletów wszystkiego nie rozwiążą. Zresztą jako kibic Polonii powinieneś sobie z tego zdawać sprawę (to nie jest złośliwość z mojej strony). Przypomnij sobie zresztą swoją wypowiedź wcześniej w tym temacie:

                            Tak, to jest duża rzecz, że w Warszawie powstanie Stadion Narodowy. Byle tylko Prezydent wytrwał w swym zamiarze; podobno szykuje się na inną prezydenturę... ale może to tylko plotki?
                            Tak czy owak mógłby przeznaczyć także 6 mln na modernizację stadionu Polonii.
                            [link:http://www.browar.biz/forum/showthre...%2A#post294366]

                            To jesteś za finansowaniem z wspólnej kasy, czy nie jesteś?
                            Wiedziałem, że wyciągniesz tę wypowiedź, aby ukazać rażącą niekonsekwencję moich poglądów. Tyle, że Ci się niezbyt udało.

                            Generalnie wyznaję tezę o niefinansowaniu z pieniędzy publicznych tego typu inwestycji; w przypadku Stadionu Narodowego popieram samą ideę, natomiast niekoniecznie sposób jej finansowania - uważam, że miasto czy gmina może dać grunty, a budową zajmą się już prywatni inwestorzy czy stowarzyszenia. Z drugiej strony patrząc, lepiej już wydać forsę na stadion - gdyż jeśli nie, to zostanie ona zmarnowana np. na wypłatę zasiłków dla niepracujących leserów, na organizowanie biurokratycznych spędów, czy budowę tuneli, mostów wzdłuż rzeki albo ulic donikąd.

                            Co do drugiej części zarzutu, to - jako kibic Polonii i podatnik m. st. Warszawy - jakoś niezbyt odpowiada mi koncepcja ładowania kasy publicznej wyłącznie w Legię. Jestem przeciwny temu, żeby dawać środki klubom (pierwszoligowe kluby piłkarskie powinny być zawodowe i utrzymywać się samodzielnie), ale skoro już się daje, to dlaczego dać jednym, a drugim wcale?

                            Motorem działalności na rzecz rozwoju infrastruktury sportowej, tudzież samego sportu powinny być osoby prywatne - nie tylko wielcy inwestorzy, ale również, a może przede wszystkim, dobrowolne stowarzyszenia ludzi chcących działać na tej niwie.
                            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                            Browar Szlachecki w Warszawie (działalność zawieszona)

                            @WujcioShaggy Wuj na Twitterze, czasem coś napisze nawet

                            Comment

                            • zythum
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.08
                              • 8305

                              pieczarek napisał(a)
                              Zythum znowu napłodził niemiłosiernie dużo. Zajmę się sprawą pierwszą z brzegu.
                              To oczywiście banialuki, że z obiektów korzysta cała lokalna społeczność. Korzystają ci, którzy korzystają. Czyli jakieś 10% mieszkańców. Pozostałe 90% dopłaca do tych, którzy korzystają.
                              W Świebodzinie z pieniędzy samorządu wybudowano basen. Basen na siebie nie zarabia. Ci którzy nie chodzą na basen (bo się na przykład brzydzą wspólnych urządzeń sanitarnych, mają ogólne zastrzeżenia co do higieny w publicznych basenach) dopłacają do mniejszości korzystającej z basenu.

                              Ja strzelam sobie z łuku i jeżdżę na rowerze. Zythum, czy samorząd powinien mi sfinansować budowę bezpiecznego toru łuczniczego? Oczywiście będą z niego mogli korzystać wszyscy mieszkańcy.
                              Hmm, w Wołominie gdy byłem młodym chłopcem z boiska korzystało 90 procent męskiej części społeczeństwa (często wraz z synami mecze rozgrywali ocjowie). Prawdą jest, że nie cieszyło się ono powodzeniem w
                              To inaczej miało być, przyjaciele,
                              To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                              Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                              Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                              Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                              Rządzący światem samowładnie
                              Królowie banków, fabryk, hut
                              Tym mocni są, że każdy kradnie
                              Bogactwa, które stwarza lud.

                              Comment

                              • zythum
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2001.08
                                • 8305

                                pieczarek napisał(a)
                                Zythum znowu napłodził niemiłosiernie dużo. Zajmę się sprawą pierwszą z brzegu.
                                To oczywiście banialuki, że z obiektów korzysta cała lokalna społeczność. Korzystają ci, którzy korzystają. Czyli jakieś 10% mieszkańców. Pozostałe 90% dopłaca do tych, którzy korzystają.
                                W Świebodzinie z pieniędzy samorządu wybudowano basen. Basen na siebie nie zarabia. Ci którzy nie chodzą na basen (bo się na przykład brzydzą wspólnych urządzeń sanitarnych, mają ogólne zastrzeżenia co do higieny w publicznych basenach) dopłacają do mniejszości korzystającej z basenu.

                                Ja strzelam sobie z łuku i jeżdżę na rowerze. Zythum, czy samorząd powinien mi sfinansować budowę bezpiecznego toru łuczniczego? Oczywiście będą z niego mogli korzystać wszyscy mieszkańcy.
                                Hmm, w Wołominie gdy byłem młodym chłopcem z boiska korzystało 90 procent męskiej części społeczeństwa (często wraz z synami mecze rozgrywali ocjowie). Prawdą jest, że nie cieszyło się ono powodzeniem wśród damskiej części - ta grała w kometkę. Tak czy tak z dobra wspólnego korzystało znacznie więcej niż 40 procent lokalnej społeczności.

                                Oczywiście, że powinno się budować tor rowerowy, na którym Ty byś sobie strzelał z łuku a kto inny ćwiczył hamowanie. Ludzie muszą mieć przestrzeń do życia. Najbardziej opłacalen oczywiście jest budowanie parkingów i centrów handlowych - jest tylko jeden szkopuł - w tak zorganizowanej "przestrzeni" nie da się żyć.
                                To inaczej miało być, przyjaciele,
                                To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
                                Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
                                Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
                                Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!

                                Rządzący światem samowładnie
                                Królowie banków, fabryk, hut
                                Tym mocni są, że każdy kradnie
                                Bogactwa, które stwarza lud.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X