Przy piwie o sporcie

[Wielki_B]

Dlatego, że dzięki temu mówi się o zespole. A to przekłada się na pieniądze, jakie płyną do niego. Czy muszę tłumaczyć Ci ich źródła?

Ważniejsze jest chyba jednak, Jurku, to, że "żółtodzioby" spod znaku BMW zaczęły znaczyć coś w stawce, kiedy team odpuścił sobie Villnevua na rzecz Kubicy. To on, już jako kierowca testowy, wykazał się umiejętością przekładania doświadczeń zza kierownicy do kostruktorów. Heidfeld jest znakomitym kierowcą, niesłusznie krytykowanym przez polskich fanów F1. Ale to Kubica, pomimo zdarzających się mu błędów (jak choćby fatalny start z pole position), jest tym kierowcą, który wykonuje najlepszą robotę dla całego teamu.
PS. Jeszcze przed kwalifikacjami w Bahrajnie siedziałem na piwie z dwoma Szwajcarami (fani F1). Ich zdaniem Kubica jest obecnie najlepszym kierowcą w F1. Będzie mistrzem świata - jesli nie teraz to za rok, choć nie wiadomo czy z teamem BMW. I ja się z tym zgadzam.

[żąleną]

Wyścigów F1 oglądać mi się nie chce, jakoś mnie to nudzi, ale jako prawdziwy małyszofan pożeram wszelkie doniesienia o Kubicy. Denerwuje mnie jednak, że polskie media tradycyjnie robią sprawę narodową z tego wszystkiego. Bufoniasty Heidfeld i wspierające go niemieckie massmedia kontra skromny, dowcipny, genialny krakowianin mówiący w dodatku płynnie po włosku.

[pieczarek]

Dlatego, że dzięki temu mówi się o zespole. A to przekłada się na pieniądze, jakie płyną do niego. Czy muszę tłumaczyć Ci ich źródła?

Ale dlaczego akurat ten niemiecki zespół Cię jakoś specjalnie emocjonuje? Co Cię obchodzi prowadzenie (i pieniądze) akurat tego zespołu? Inne mają fajniejsze nazwy, ładniejsze kolory, a Ty się ekscytujesz samochodami o nienajlepszej w Polsce reputacji.

[anteks]

Ale dlaczego akurat ten niemiecki zespół Cię jakoś specjalnie emocjonuje? Co Cię obchodzi prowadzenie (i pieniądze) akurat tego zespołu? Inne mają fajniejsze nazwy, ładniejsze kolory, a Ty się ekscytujesz samochodami o nienajlepszej w Polsce reputacji.

ale w innych nie występuje Kubica

[żąleną]

Ale dlaczego akurat emocjonuje cię ten krakowianin? Przecież nie jesteś z Krakowa. A są przecież goście z fajniejszymi nazwiskami i ładniejszymi ubraniami.

[pieczarek]

Kurcze, myślałem, że Jerzy interesuje się tą ekipą od lat. A tu koledzy raczą przypuszczać, że grupa BMW trafiła w krąg zainteresowań Jerzego tylko czasowo, z racji jednego z kierowców deklarującego polskie pochodzenie. Jeśli to prawda, to jestem troszkę zdegustowany. To się niczym nie różni od kibicowania Pogoniarza. Najpierw kibicował Pogoni, później Piotrcovii, bo grała co prawda wszystkie mecze wyjazdowe, ale z tego połowę w Szczecinie. Później, gdy Piotrcovia przestała grywać w Szczecinie, znowu kibicuje Pogoni i żywi teraz niechęć do tych, którzy by chcieli oglądać w Szczecinie jakiś klub w wyższej, niż bodaj V lidze. Mocno skomplikowane są kibicowskie motywacje, trudno się w nich nieraz połapać.
Ale próbuję sobie poukładać przypuszczalne motywy Jerzego.
Kibicuje drużynie BMW, bo jeździ w niej Polak, który ma też jakiś tam wkład w punktowy dorobek tej ekipy. Sądząc po rezultatach jest co prawda od 3 lat gorszym kierowcą niż Heidfeld, ale to przecież Polak. I pewnie kiedyś wyprzedzi niemieckiego kierowcę. A gdy Kubica przeniesie się do innej drużyny, to Jerzy (podobnie jak Pogoniarz) zmieni okresowo swoje kibicowskie preferencje.

[żąleną]

Zmieni i nie zmieni. Dalej będzie interesował się Kubicą. A gdy Kubica zacznie słabować, być może przestanie się interesować w ogóle. Normalna sprawa, jeśli nie jest się fascynatem danej dyscypliny lub drużyny.

[jerzy]

Kurcze, myślałem, że Jerzy interesuje się tą ekipą od lat. A tu koledzy raczą przypuszczać, że grupa BMW trafiła w krąg zainteresowań Jerzego tylko czasowo, z racji jednego z kierowców deklarującego polskie pochodzenie. Jeśli to prawda, to jestem troszkę zdegustowany.

To prawda - i zupełnie nie rozumiem powodów Twojego zdegustowania. Formułą 1 interesuję się od lat znacznie bardziej niż np. piłką nożną, choć fanem czy pasjonatem bym się nie nazwał. Zespół BMW interesuje mnie obecnie ponadprzeciętnie dlatego, że jeździ w nim Robert Kubica. Gdyby go nie było, to walce pomiędzy poszczególnymi teamami przyglądał bym się tyle o ile. Bardziej by mnie interesowały wyniki poszczególnych kierowców. Bo tak się składa, że choć F1 to sport zespołowy, to kierowcy są wyjątkowo wielkimi gwazdami w tych zespołach.
Jednak tak się stało, że w F1 zaczął jeździć Polak. I na dodatek jest jednym z najlepszych kierowców, co twierdzą wszyscy znawcy tematu, w tym jego przeciwnicy na torze. I choć pewnie nie doceniasz Pieczarku siły F1 na świecie to wiedz, że z dużą dozą pewności można powiedzieć, że Robert Kubica jest najbardziej znanym żyjącym Polakiem. Wielokrotnie bardziej rozpoznawalnym niż nasz Prezydent - i całe szczęście że tak jest, bo Kubica jest chlubą Polski, a Kaczyński zakałą.

[arcy]

Pierdzielisz. W takich np. Stanach dwaj najbardziej znani Polacy to Lech Wałęsa i Kaczynski. Ted Kaczynski.

[kiszot]

Pierdzielisz. W takich np. Stanach dwaj najbardziej znani Polacy to Lech Wałęsa i Kaczynski. Ted Kaczynski.

Rozumiem,że byłes w tych Stanach i przeprowadziłeś sondę na ulicy? Jeżeli nie,to ty pierdzielisz i to noe po raz pierwszy zresztą.

[arcy]

Mordki nie było, to nie załapałeś?

[jerzy]

W takich np. Stanach dwaj najbardziej znani Polacy to Lech Wałęsa

Fakt, Lech Wałęsa jest jedyną osobą mogącą się równać rozpoznawalnością z Robertem Kubicą. Przy czym zależy kogo będziemy o to pytać, bo Wałęsa raczej będzie znany osobom trochę bardziej wykształconym (któych w Stanach tak wiele nie ma). Przeciętny Amerykanin nie wie nawet gdzie Polska leży. Podobnie jak przeciętny Polak nie wie na czym polega futbol amerykański.

[pieczarek]

I na dodatek jest jednym z najlepszych kierowców, co twierdzą wszyscy znawcy tematu, w tym jego przeciwnicy na torze.

Jednym z najlepszych, ale od trzech lat najgorszym w swoim zespole.

[arcy]

Fakt, Lech Wałęsa jest jedyną osobą mogącą się równać rozpoznawalnością z Robertem Kubicą. Przy czym zależy kogo będziemy o to pytać, bo Wałęsa raczej będzie znany osobom trochę bardziej wykształconym (któych w Stanach tak wiele nie ma). Przeciętny Amerykanin nie wie nawet gdzie Polska leży. Podobnie jak przeciętny Polak nie wie na czym polega futbol amerykański.

Chyba przeceniasz popularność F1 w USA. Tam liczy się bardziej Indy czy Nascar.

[kiszot]

Mordki nie było, to nie załapałeś?

Kiedy to tak bardzo pasowało do ciebie.