A ja ostatniej nocy byłem w Lublinie, gdzie na ulicy Piwnej nawiedziłem lokal z ciemnym (stout) i jasnym piwen GABa. Tylko, czy wpisać to do piwnego patrolu...
W sumie to nie wiem, co warzyłam. Mieszanie łychą w garze mi się najbardziej podobało Ale wiesz, te ostrygi...ja chyba wolałabym aby za bardzo nie fermentowały
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kot_z_cheshire
W sumie to nie wiem, co warzyłam. Mieszanie łychą w garze mi się najbardziej podobało Ale wiesz, te ostrygi...ja chyba wolałabym aby za bardzo nie fermentowały
Japończycy poddają fermentacji ryby (najpierw rybę się przesypuje solą na najmniej kilka tygodni, a następnie przesypuje gotowanym ryżem na kilka miesięcy), to i ostrygi można by w ten sposób przyrządzić
A mi się dzisiaj śniło, że przyjechałem na jedną noc do Warszawy do znajomego ze studiów. Razem z jego znajomymi poszliśmy do sklepu kupić jakieś piwa. Po drodze zauważyłem domek z ogródkiem o kórym wiedziałem, że mieszkają w nim Bure Wilki
Poprosiłem kumpli aby chwilę poczekali, a sam poszedłem się przywitać z Burymi. Wilka nie było ale była Gwiazda Pogadaliśmy trochę, potem przyszedł Bury Wilk i zaczęliśmy popijać piwko przed domkiem. Moi kolesie cały czas stali pod płotem i czekali na mnie. Było mi z tego powodu trochę głupio, ale potem pojawił się Zythum z piwami. Przeprosiłem wtedy kolegów mówiąc, że zostaję u Burych i chyba zostałem kilka dni i nic więcej nie pamiętam
Trochę przesadziłeś z tym domkiem z ogródkiem ale to na pewno znak, że musicie z Ewą w końcu do nas dotrzeć
Ale żeby kolegów... pod płotem - że ja niby taka niegościnna jestem??
Taaak...śniła mi się Kocica Cheshire`owa (obsesję chyba mam), że była jakąś emigrantką z Serbii i nazywała się Maria Agata Bogarović ( mogłam coś pomylić w nazwisku po obudzeniu ). Była ci ona pomocą okulistyczną w bardzo przedziwnym gabinecie z mnóstwem sekretarek i biurokracji. Po badaniu wyszła mi diagnoza bardzo odmienna od tej, którą posiadam. I zalecono mi pomarańczowe oprawki na okulary...
Garfunkel..No cóż..Może chciałam wnieść ciut ekstrawagancji w Twoje życie? Jako uchodźczyni mogłam zalecić Ci np: monokl albo lorneteczkę....Nigdy nic nie wiadomo
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika garfunkel
Taaak...śniła mi się Kocica Cheshire`owa (obsesję chyba mam), że była jakąś emigrantką z Serbii i nazywała się Maria Agata Bogarović ( mogłam coś pomylić w nazwisku po obudzeniu ). Była ci ona pomocą okulistyczną w bardzo przedziwnym gabinecie z mnóstwem sekretarek i biurokracji. Po badaniu wyszła mi diagnoza bardzo odmienna od tej, którą posiadam. I zalecono mi pomarańczowe oprawki na okulary...
Hmm, jak tak sobie przypomne ta kotke z ostatniego dnia warsztatów to ona tak trochę jak uchodźczyni (jak to się pisze ) wyglądała , ale z tymi oprawkami to przesadziła. Czerwone byłyby lepsze.
Tja, Maggyk..A Ty mnie nie widziałaś z tobołami na PKP....
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Hmm, jak tak sobie przypomne ta kotke z ostatniego dnia warsztatów to ona tak trochę jak uchodźczyni (jak to się pisze ) wyglądała , ale z tymi oprawkami to przesadziła. Czerwone byłyby lepsze.
Też mi się zdaje , że czerwone byłyby lepsze. Miałabym taki seksowny wizerunek...a na razie mam czarne. Ale, kuszą mnie te pomarańczowe - nie wiem- koci urok czy magia snu?
A uchodźczyni może przyjedzie kiedy do Częstochowy?
Comment