Dzisiaj nad ranem miałem normalnie piwnego sna.
Tym razem czasy teraźniejsze.Jestem u rodziny , wieczorem mamy robić grilla , jest wczesne popołudnie Westa zajmuje się Paulinką, ja ruszam na miasto w poszukiwaniu piwa, nie wiadomo jakim cudem znajduję się na stacji i wsiadam do pociągu.Po kilkunastu kilometrach jakaś awaria i coś tam kierownik pociągu mówi, że będzie za dwie godziny uruchomiona komunikacja zastępcza.No to pomyślałem trzeba pójść poszukać piwa.
Polazłem z kilometr i dotarłem do przystanku osobowego o nazwie Dąb.O dziwo był budynek i pani w kasie.Spytałem się czy to duża mieścina, Ona ,że ma tylko kilkanaście domów.
Zrezygnowany polazłem w las , może jakieś jagody, czy grzybki będą.Po jakiś dwóch minutach ukazują się domki i coś dziwnego.W remizie jest zrobiona zjeżdżalnia do dużego basenu.Dzieci mniustwo, są "dostarczane" na zjeżdżalnię taśmociągiem , a potem wychodząc z basenu dalej do sklepu jadą, tam w sklepie rozłożona na podłodze folia.Ruszam ostro.Dzieciaki kupują lody, słodycze itp.Ja kukam za piwem.Jest Piwo tylko w bączkach i puszkowe.Z daleka ciężko dostrzec skąd...Zauważył to sprzedawca i zawołał kogoś, ten mnie bierze na zaplecze i mówi bym się w spokoju rozejrzał i co bym tak o suchym p. nie siedział daje mi nowość do spróbowania.Piwo w jakieś prostokątnej puszce.Nalał mi do szkła i miałem powiedzieć jak smakuje.Po spróbowaniu mówię ,że jakieś cieńkie o smaku cytrynowym, ale wypijalne.No myślę sobie czas obejrzeć te zaplecze.Biorę bączka , a tam napisane na etykiecie piwo jasne pełne Poddębickie 12,1 ekstr, 5,7 vol-nie mogłem znaleźć nazwy browaru.
Przychodzi szef i mówi ,że tu ma dopiero coś ciekawego i pokazuje mi puszkę coś między 4 a 5 litrów z Konstancina i ona jest w kształcie stożka ściętego .Już dopadam się do puchy, a tu nagle Mała zaczyna kwinkać i po śnie.
Szkoda no.
To Tyś dolazł do Katowic w tym śnie. W Katowicach jest dzielnica Dąb (Bliziutko jest Bierhalle)
A ja miałem taki sen:
Na wniosek rządzącego Bractwa Muzułmańskiego, zmieniona została nazwa kraju na Polskostan. A doszło do tego w wyniku wielkich historycznych zmian. Otóż:
Efekt cieplarniany spowodował iż Bliski Wschód stał się nie zdatny do życia. Komisja Europejska zwróciła się do Polski z propozycją by Emiratom Arabskim odsprzedać (w ramach akcji humanitarnej, dla ratowania tamtejszej populacji) półwysep Hel i część wybrzeża. W zamian umorzono Polsce całkowicie zadłużenie, oraz przyjęto do Strefy Euro. Arabowie niczym Krzyżacy (ironia historii) przejęli te same tereny (Stolica tym razem we Fromborku). W Zatoce Gdańskiej rozpoczęli (podobnie jak wiele lat wcześniej w Dubaju) budować sztuczne wyspy by zyskać "przestań życiową". Tworzyli także tzw Siły Samoobrony przeciw niewiernymi, których ćwiczenia wojskowe polegały na zakładaniu pasów wypełnionych materiałami wybuchowymi. Po pewnym czasie w uzgodnieniach z Komisją Europejską, by ulżyć narodowi arabskiemu i pomóc mu w asymilacji z tubylcami, wprowadzono w basenie Morza Bałtyckiego, Prawo Szariatu. Na terenie jeszcze Polski, przed zmianą nazwy kraju, w każdym, najmniej 5-piętrowym budynku, jedno mieszkanie było wysiedlany by utworzyć z nim Mini Meczet. Później, wraz z kolejnymi transportami osób ewakuowanych z krajów arabskich, zaczęto zagęszczanie rodzimej ludności, co oznaczało, że lokatorów całego piętra w blokach i kamienicach, lokowano w jednym mieszkaniu udostępniając powstałe w ten sposób pustostany, ludności która mogła się wykazać wyznaniem muzułmańskim przynajmniej 3 pokolenia wstecz....
A ja miałem taki sen:
Na wniosek rządzącego Bractwa Muzułmańskiego, zmieniona została nazwa kraju na Polskostan. A doszło do tego w wyniku wielkich historycznych zmian. Otóż:
Efekt cieplarniany spowodował iż Bliski Wschód stał się nie zdatny do życia. Komisja Europejska zwróciła się do Polski z propozycją by Emiratom Arabskim odsprzedać (w ramach akcji humanitarnej, dla ratowania tamtejszej populacji) półwysep Hel i część wybrzeża. W zamian umorzono Polsce całkowicie zadłużenie, oraz przyjęto do Strefy Euro. Arabowie niczym Krzyżacy (ironia historii) przejęli te same tereny (Stolica tym razem we Fromborku). W Zatoce Gdańskiej rozpoczęli (podobnie jak wiele lat wcześniej w Dubaju) budować sztuczne wyspy by zyskać "przestań życiową". Tworzyli także tzw Siły Samoobrony przeciw niewiernymi, których ćwiczenia wojskowe polegały na zakładaniu pasów wypełnionych materiałami wybuchowymi. Po pewnym czasie w uzgodnieniach z Komisją Europejską, by ulżyć narodowi arabskiemu i pomóc mu w asymilacji z tubylcami, wprowadzono w basenie Morza Bałtyckiego, Prawo Szariatu. Na terenie jeszcze Polski, przed zmianą nazwy kraju, w każdym, najmniej 5-piętrowym budynku, jedno mieszkanie było wysiedlany by utworzyć z nim Mini Meczet. Później, wraz z kolejnymi transportami osób ewakuowanych z krajów arabskich, zaczęto zagęszczanie rodzimej ludności, co oznaczało, że lokatorów całego piętra w blokach i kamienicach, lokowano w jednym mieszkaniu udostępniając powstałe w ten sposób pustostany, ludności która mogła się wykazać wyznaniem muzułmańskim przynajmniej 3 pokolenia wstecz....
Eee nie - aż tak konkretne to sny nie są - no chyba, że wcześniej był porterowy wieczór
P.S. A ja ostatnio nie pamiętam, co mi się śniło, może to i lepiej
bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
Rock, Honor, Ojczyzna
A mnie się śniło, że Iron był kierowcą piętrusa. Ja siedziałem na samej górze na czymś w stylu motocyklowego siodła i bujało jak cholera. Mieliśmy iść na piwo po jego zmianie i spytałem się, czy ma zamiar po prostu zostawić tego piętrusa na mieście i powiedział, że tak. Dalsza akcja była jednak z zupełnie innej beczki, jak to w snach.
Stałem w kolejce do sklepu z piwem. Wszyscy się niecierpliwili i byli zaniepokojeni, bowiem sklep powinien być już otwarty, a nie był. Ja miałem w rękach denko dużego pudła kartonowego a w nim słoiki z ogórkami i inne przetwory. Te specjały miałem wymienić w sklepie na Ciechana i nie było w tym dla mnie nic dziwnego. Byłem też zły na siebie, że zapomniałem butelek na wymianę. Gdy znalazłem się w środku, moją uwagę przykuło gniazdko z przyłączonym do niego kablem, który wisiał wysoko. Nagle odwróciłem wzrok i spostrzegłem, że ekspedientka za ladą płacze.
Mi się wczoraj śniło, że na Festiwal Dobrego Piwa wszyscy wystawcy zgłosili, że przywiozą 1-2 rodzaje piw "normalnych", a oprócz tego każdy po kilkanaście rodzajów piw aromatyzowanych
U mnie ciekawy sen.Będąc u rodzinki w Wolinie Pomorskim połaziłem sobie po miasteczku.Ku memu zdziwieniu w miejscu starego baru nad Dziwną, powstał minibrowar z malutką knajpką.
Nazwa Światowid.Serwowane były dwa piwa Piorun i Błyskawica Pierwsze jasne 15,2 % ekstraktu i 6,4%, drugie koźlak 18,1% i 6,6%.Były lane i w butelce.Etykiety proste, bez popierdółek o jakości, jaka cudowna woda itd.W Piorunie był po prostu piorun, a w Błyskawicy -no błyskawica.Ceny promocyjne po 4 zł jak i butelkowe(w butelkach euro).
Spytałem się czemu takie dziwne nazwy piwa...Okazało się, że Błyskawica , by błyskawicznie sponiewierać, Piorun by szybko i skutecznie strzeliło w łeb .To powiedziałem przecież to niedobrze dla was, lepiej lżejsze wtedy się więcej zarobi, bo ludzie więcej wypiją.W odpowiedzi usłyszałem, że chcą wykończyć mózgotrzeby typu Karpackie.
Piwa mi smakowały i się nie uwaliłem
W pewnym barze zauważyłem nowe piwo - Lwówek Malinowy Export. Puszka 0,33l w kolorze policyjno-niebieskim z białym napisami. Alkohol 5%. Ekstraktu i składu nie udało się mi odczytać, bowiem wielkość czcionki wymaga użycia lupy.
Comment