mi się imprezy śnią notorycznie. i wszyscy znajomkowie. brać forumowa tyż [ostatnio - ha!! - Maryhh z Celtem ]. poza tym ostatnio przyśnił mi się Inbox Outlookowy i gdy przyszłam do pracy, były w nim nowe listki - dokładnie od tych osób, co w śnie....
SEN
Collapse
X
-
i my niby z Celtem robili????Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
"do ciężkiej pracy jestem za lekki,
do lekkiej pracy jestem za ciężki"
Comment
-
-
dziękuję za uzupełnienie mej niezbyt jasnej wypowiedzi (ale to z powodu tego pałętania się po knajpach)Wspieraj swój Browar! I Ty możesz zostać PREMIEREM!
"do ciężkiej pracy jestem za lekki,
do lekkiej pracy jestem za ciężki"
Comment
-
-
A mnie to się kiedyś śniła awaria w browarni. Wstałem w środku nocy i czekałem na skrzyżowaniu, na jakiś pojazd z fabryki. Tak po pół godzinie czekania i po kilku telefonach do mechaników, poszedłem do chałupy i otworzyłem sobie piweńko.
Rano we firmie odpierałem ataki wściekłych, obudzonych w nocy mechaniorów.Kemp
Comment
-
-
celt_birofil napisal/a
A dzisiaj śniło mi się, że uaktywnił się nasz holenderski rezydent, Marcopolok
hej, goni go barmama z nową warką
gdybym taką warkę miała
też bym za nim poleciała
HEJ, GDZIE TEN MARCO
GDZIE TEN MARCO????!!!
**** zbliża ludzi... :-]
Comment
-
-
Cordel napisal/a
Mi sie ostatnio śnią same koszmary, nie nie piwne, tylko takie, że człowiekowi nie chce się żyć, kiedy się obudzi, takie sny o których nie zapomnę nigdy, kiedyś może wam o nich opowiem.
Comment
-
-
Ja pamiętam jeden swój sen. Po czterech dnia wyjazdu terenowego mocno zakrapianego wróciłem do domu i przyśniło mi się, że moja noga zamienia się w makowiec który nagle się rozpada na kawałki (tak jakby był krojony). Niezła atmosferka była.To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Comment
-
-
TERRIBL WIŻYN
Dziś w nocy przyśnił mi się następujący horror:
Przyjeżdzam do Wrocka, zachodzę do ****, a tam siedzą Yemiołka z Janem, którzy po chwili stwierdzają że nie chce im się tam siedzieć i... znikają (dokładniej: anihilują się). Dzwonię więc do Marusi, a ta stwierdza że jest w Wielkopolsce i do **** wogóle nie ma zamiaru kiedykolwiek już zawitać. Pytam o Radegasta i słyszę odpowiedź że wyjechał na stałe do... RPA!
Wogóle jakiś pokićkany ten sen, bo później próbowałem wjechać do **** TIRem marki DAF....
Dick Laurent is dead.
Comment
-
-
hihihi
czuję się zaszczycona zaistnieniem w śnie [czy to wpływ wczorajszego PW? ], ale czemu tak pesymistycznie?! kolego, głowa do góry!!!
sprawdź pociągi [ew. TIRy] i parę godzin, a jesteś w *****! Marusi nie ma w Wielkopolsce, ja się nie anihiluję, fsysko gra i bucy.
czekamy, dziś tam będziemy !
zrób nam niespo.**** zbliża ludzi... :-]
Comment
-
-
No bo ten sen własnie należy potraktować na wspak: ja się tam zaraz wybieram, Yemiołka tyż, a może i Radeg się doczłapie i Sylwia
Comment
-
-
Jesteś zaproszony razem z tirem, nie wnikamy w preferencje (pod warunkiem, że z tym tirem nie bedziesz chciał nocować na mojej sofie)
Comment
-
Comment