Lotniczo-piwny quiz Beny'ego

[adam16]

Beczki Pod skrzydłem Spitfire służyły do przewozu ... piwa oczywiście. Były one montowane na podskrzydłowych wyrzutnikach bomb i nosiły nieoficjalną nazwę zasobników „Mod XXX Depth Charges”.
Beczki piwa Henty & Constable dostarczano do Francji dla oddziałów alianckich po lądowaniu w Normandii
Jeszcze ciekawostka – stosowano też inną nazwę piwa - Joy Juice (soczek rozweselający)
A samolot z beczkami wyglądał w ten sposób:

[adam16]

I jeszcze zbliżenie na zasobnik:

[adam16]

Zapomniałbym. Tak dla pełniejszej informacji, ten Spitfire powyżej, to wersja Mk.IXC ze 132 Squadron RAF, lato 1944r.

[kiszot]

Fajne te zasobniki.


Ale chyba se z nas robisz jaja.Pierwszy raz je widzę.

[adam16]

kiszot napisał(a)
Fajne te zasobniki.
Ale chyba se z nas robisz jaja.Pierwszy raz je widzę.

Nie jaja. Po prostu dbali o swoich żołnierzy.
Informacje pochodzą z publikacji "Supermarine Spitfire Mk. VIII, IX, XVI"; Przemysława Skulskiego (wydawnictwo ACE publication)
Do sprawdzenia przy najbliższej okazji.

[adam16]

"The First Beer to be Delivered by Air".

[Gollum]

Ja też pierwszy raz widzę beczkę z piwem w miejscu bomby czy dodatkowego zbiornika paliwa. Ale jest to mozliwe. Żołnierz, żeby nie oszalał, musi się od czasu do czasu rozerwać. Burdele polowe czy popijawa służyły higienie psychicznej. Pamiętamy wszak "Parszywą Dwunastkę", gdzie chłopcy użyli sobie po cieżkim szkoleniu.

[beny]

Samoloty to nie tylko zastosowanie wojenne :-)

[beny]

albo taki

[beny]

lub takowy

[adam16]

Muszę przyznać iż nie przypuszczałem nawet, że jest tyle piwno-lotniczych etykiet. Znałem tylko te z Aviatora (chyba najładniejsze).

[beny]

A teraz kilka sztuk hydroplanów :-)

[beny]

albo taki

[beny]

i jeszcze jeden

[Gollum]

Ten ostatni, sądząc po charakterystycznym usterzeniu, to musi być Boeing Clipper.