iron napisał(a)
, ale pewność w nieistnienie innego wymiaru straciłem bezpowrotnie.
, ale pewność w nieistnienie innego wymiaru straciłem bezpowrotnie.
W czasie moich pobytów w Holandii zamieszkuję w dość starym domku
(połowa XVIw)
Jeszcze przed moim pierwszym wyjazdem przyjaciel twierdził, żetam straszy na schodach. Po przyjeździe stwierdziłem,że faktycznie schody "straszą" ale swoim rozmiarem i kątem nachylenia (już pierwszego ranka zaliczyłem z nich zjazd na kręgosłupie, podobnie z resztą jak wielu innych)
Ale do rzeczy.
Pewnej grudniowej nocy obudził mnie huk spadającego ze schodów człowieka. Z ciekawości wyleciałem z pokoju aby sprawdzić który z delikwentów zaliczył zjazd ale schody były puste
Co najciekawsze to nie byłem osamotniony bo wszyscy mieszkańcy wypadli ze swoich pokojów tuż po mnie.
Następnego wieczora stwierdziliśmy, że cos w tym jest i pewnie ktoś zleciał kiedyś z tych schodów prosto do grobu. Za spokój duszy nieboszczyka wznieśliśmy toast. Ale na tym się nie skończło...
Comment