Piractwo fonograficzne - za czy przeciw?

[Gollum]

16,20 zł za płytę opuszczająca wytwórnię, jak pisze Kazik, a w sklepie 40 zł i w górę. I to doskonale tłumaczy, dlaczego piractwo ma się dobrze i będzie się miało dobrze.

[ART]

dlatego trzeba starać się wyeliminować pośredników. postawić firmowy sklep internetowy. przy cenie nawet 25 zł za CD mogę domniemywać że sklep taki zyskałby popularność od zaraz.

[albeertos]

ART napisał(a)
dlatego trzeba starać się wyeliminować pośredników. postawić firmowy sklep internetowy. przy cenie nawet 25 zł za CD mogę domniemywać że sklep taki zyskałby popularność od zaraz.

Pytanie jak to zrobić? Gdyby to było możliwe do realizacji w szybkim czasie i bez bólu na pewno już by powstały takie sklepy.
Zresztą problemem są też koszty przesyłki. Na stronie SP Records w sklepiku sa plyty po 30 zł i kasety po 13. Ceny według mnie są przyzwoite, jednak jak się doliczy 10 zł za kuriera to już gorzej. Wyjściem może być zamówienie kilku płyt za jedną dostawą, ale to tyle atrakcyjnych się nie uzbiera, albo nie ma tyle kasy żeby od razu kupić sobie 5 płyt.

[jerzy]

Mam ponad setkę legalnych płyt - i doszedłem do wniosku, że dałem już zarobić koncernom zbyt dużo. Koncernom, które same łamią prawo lub działają na jego granicy - bo albo sprzedają kasety poniżej kosztów dofinansowując produkcję np. z CD (to jest nieuczciwe i chyba zakazane), albo na nich zarabiają trochę, ale za to na CD mają przebicie kilkaset procent (to na pewno jest wykorzystywanie monopolistycznej pozycji).
Teraz najczęściej płyty kopiuję, choć czasem też kupuję oryginalne. Ale nigdy nie daję zarobić piratom, którzy pewnie mają związki z mafią.

[Ahumba]

ja nie tak dawno słyszałem, że to nie są piraty tylko
KOPIE ZAPASOWE

[żąleną]

Ceny kompaktów są chore! Nie spotkałem jeszcze kogoś, kto by mi wytłumaczył jak to jest możliwe, że wyprodukowanie kasety i kompaktu kosztuje mniej więcej tyle samo, a w sklepie kompakt jest trzy razy droższy.

Dlatego więc póki co ściągam z sieci, kopiuję od znajomych, albo kupuję używane lub promocyjne, piratom kabzy nie nabijam. W EMPiKu np. jest taka półka z tańszymi kompaktami (35-45 zł), gdzie wystawiają płyty tematycznie. Raz trafiłem na ekspozycję rockowo-metalową i kupiłem sobie parę płytek po 35 złociszy, bo tyle właśnie to powinno kosztować.

Jeśli chodzi o duży koszt przesyłki w sklepach internetowych, to sposób jest prosty - skrzyknąć sie w kilku, każdy kupi po dwie płyty i przesyłka wyjdzie tanio.

[adam16]

Ja ostatnimi czasy kupuję płyty w komisach (czasami nowe płytki za 12-25zł). Mam też sporo piratów dzięki szwagrowi. I bywam w empikach- czasami trafi się przecenione z 50-60zł na 20zł (ale nie często to się zdarza).
Stanowczo nie stać mnie na kupowanie oryginałów w cenach proponowanych przez wydawnictwa.

[Beermatt]

Jeśli kupuję juz oryginał to tylko na allegro. Przeciwnie do opinii o dosyć wywindowanych cenach, płyty są tam dosyć tanie.

W zasadzie kupuję dosyć rzadko, by nie powiedzieć sporadycznie.
Kupuję tylko to czego sciagnąć się nie da w żaden sposób.
Czasem tez kupujemy w towarzystwie płyty jako prezent.
W domu mam nagrywarkę i korzystam z niej tylko dla własnego użytku.
Nie robię na tym żadnego interesu, nie sprzedaję płyt.
Podobnie też nie daję zarobić tym co handlują piratami.

Imesh chodzi właściwie non stop

[paveuek]

Beermatt napisał(a)

Kupuję tylko to czego sciagnąć się nie da w żaden sposób.
Imesh chodzi właściwie non stop

No bo imesh i wszystkie inne masowe p2p są do kitu..
Direct Connect rządzi!!
Nie ma problemu z jakąkolwiek muzyką!
Szukasz meksykańskiego rocka? A może japońskiego hiphopu?
Trzeba wejść na odpowiedni hun, grzecznie się zapytać jaką muzykę polecają i ciągniesz

Ostatnio to po 1,5 GB dziennie zasysam, ale tylko divx'y.

[e-prezes]

pytanie jest tak sformułowane jakby chodziło o piractwo na morzu przeciw takiemu - oczywiście! fonograficznemu też, bo dla mnie nie ma różnicy w kradzieży w sklepie, kieszonkowym kradzieżom, wynoszeniu z pracy materiałow biurowych i kradzieżom czyjegoś dorobku artystycznego. zrozumie to każdy kto został kiedyś okradziony!

[Ahumba]

e-prezes napisał(a)
pytanie jest tak sformułowane jakby chodziło o piractwo na morzu przeciw takiemu - oczywiście! fonograficznemu też, bo dla mnie nie ma różnicy w kradzieży w sklepie, kieszonkowym kradzieżom, wynoszeniu z pracy materiałow biurowych i kradzieżom czyjegoś dorobku artystycznego. zrozumie to każdy kto został kiedyś okradziony!

zgadzam się w całej rozciągłości.
Też jestem przeciw okradaniu nas przez różnego autoramentu pseudo-pośredników i innej swołoczy, dzięki której te nagrania są takie drogie

[żąleną]

e-prezes napisał(a)
kradzieżom czyjegoś dorobku artystycznego. zrozumie to każdy kto został kiedyś okradziony!

Mam nadzieję, że w (nieokreślonej jeszcze) przyszłości będę grał w zespole, nagrywał płyty. Nie zamierzam wtedy mieć pretensji do ludzi, którzy skopiują sobie (z internetu, od znajomego) moją muzykę, bo znam ich pobudki z pierwszej ręki.

Kasę będę tłukł na czym innym. Zresztą już niedługo wygram w totka.

[pieczarek]

Jako ciekawostkę przytoczę pewne informacje ze świata.

Otóż są kraje gdzie autorzy piosenek, muzyki nie mają praw autorskich. Chcą pisać, komponować i śpiewać? Proszę bardzo, ale państwo im nie zapewnia ochrony prawnej. Przykład: Tajwan.

[baklazanek]

żąleną napisał(a)




Kasę będę tłukł na czym innym. Zresztą już niedługo wygram w totka.

To który browar chcesz kupić??No chyba że chodziło tobie o wygrana w wysokości 10 zł

[pulas]

A pamiętacie takiego "legalnego pirata" jakim była firma TAKT? Obecnie tłoczy krążki dla największych wytwórni płytowych w naszym kraju i jakoś im nie przeszkadza piracka przeszłóść..