Terror palaczy!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • JAckson
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🍼🍼
    • 2004.05
    • 6123

    #76
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
    kontem
    A teraz wzorowy efcejotpowy autoterroryzm
    MM961
    4:-)

    Comment

    • Marusia
      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
      🍼🍼
      • 2001.02
      • 20221

      #77
      Ale bijecie pianę. Ja stoję na stanowisku, że: skoro można palić w knajpie, a przyjdzie do niej niepalący, to wie, na co się naraża. Jakby nie był w stanie tego znieść, to by nie przychodził.

      Ale co tam, lepiej ponarzekać...
      www.warsztatpiwowarski.pl
      www.festiwaldobregopiwa.pl

      www.wrowar.com.pl



      Comment

      • JAckson
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🍼🍼
        • 2004.05
        • 6123

        #78
        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi

        Tego kurna właśnie nie mogę pojąć !
        Chyba nic na to nie poradzę.
        MM961
        4:-)

        Comment

        • tomek35
          D(r)u(c)h nieuchwytny
          • 2007.02
          • 497

          #79
          A ja dzisiaj byłem w restauracji i taki o to widok: przy żarciu dwie mamusie kopciły jak z komina a obok malutkie bobasy. Czy to jest w porządku?, tu juz nawet nie chodzi o mnie, ja to jakoś zniosłem, ale te dzieci przy jedzeniu wręcz dusiły sie, a te (za przeproszeniem krowy) paliły nad talerzami dzieci. O to mi chodzi, że ktoś dla własnej, egoistycznej przyjemności, truje innych, w tym przypadku swoje dzieci i nie widzi w tym, problemu.

          Comment

          • Marusia
            Marszałek Browarów Rzemieślniczych
            🍼🍼
            • 2001.02
            • 20221

            #80
            A nie uważasz, że to jest problem tych matek, że są głupie? Chcesz kontrolować prawnie ludzką głupotę?
            www.warsztatpiwowarski.pl
            www.festiwaldobregopiwa.pl

            www.wrowar.com.pl



            Comment

            • tomek35
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2007.02
              • 497

              #81
              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
              A nie uważasz, że to jest problem tych matek, że są głupie? Chcesz kontrolować prawnie ludzką głupotę?
              Myślisz że tylko problem matek?, a ja uważam że też tych dzieci. Myśle że w takich sytuacjach należy prawie ingerować w ludzką głupotę. Nie jestem zwolennikiem wszechobecnych zakazów i nakazów, ale pewne sfery życia muszą być regulowane prawnie.

              Comment

              • kot_z_cheshire
                Major Piwnych Rewolucji
                • 2005.11
                • 2201

                #82
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomek35 Wyświetlenie odpowiedzi
                (...) Myśle że w takich sytuacjach należy prawie ingerować w ludzką głupotę (...)
                Oj, to chyba nie są mądre słowa. Ale ja palę i się nie będę wypowiadała o tym, co jest głupotą a co nie
                Młode koty mają adhd, niestety.
                Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                Comment

                • piotry
                  Kapitan Lagerowej Marynarki
                  • 2005.08
                  • 761

                  #83
                  w tym wypadku jest to społecznie uzasadnione bo skoro mamy system jaki mamy - publiczna służba zdrowia i z mojej kasy bedzie szła zapomoga ewentualnych rencistów po raku, oraz kasa na leczenie tych co to zatruwają małe dzieci i nie tylko to uwazam że powinno być prawnie zakazane palenie w miejscach publicznych.

                  jeżeli jednak ubezpieczenie miało by być prywatne - każdy kupuje na to na co go stać - to mnie by to, za przeproszeniem, G obchodziło czy one zatruwają czy nie swoje dzieci - w koncu to one płaca za ich późniejsze leczenie ....

                  niestety w warunkach w jakich żyjemy łatwiej jest wprowadzić zakaz palenia niż w pełni prywatny system leczenia ....

                  Comment

                  • emes
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.08
                    • 4275

                    #84
                    To może by tak wprowadzić zakaz picia alkoholu, w tym piwa ? Przecież leczenie marskości wątroby i tym podobnych chorób też jest dużym obciążeniem dla publicznej służby zdrowia. Najlepiej też zakazać ludziom jadanie tanich produktów z konserwantami, bo mogą być przyczyną występowania raka-i w związku z tym kosztownym leczeniem. Nakazać też chodzenia zimą w czapce, bo inaczej ludzie chorują np na zatoki i też jest to kosztowne dla publicznej służby zdrowia. Mógłym napisać kilka stron zakazów, część z tych zakazów na pewno sie pojawią w przyszłości jak będzie nadal taki postęp z ingerencją w wolność osobistą w tym eurosocjaliźmie, ale najprostszym rozwiązaniem byłoby rozwiązać całą tą chorą publiczną służbę zdrowia, która kosztuje więcej niż prywatna. Za te pieniądze odprowadzane na publiczną służbę zdrowia można nawet w stolicy zafundować sobie abonament na leczenie w bardzo komfortowych warunkach, bez kolejek, umawiając się z lekarzem telefonicznie kiedy się ma czas przyjść na wizytę.
                    Jak by ludzie bezpośrednio płacili za leczenie, to na pewno bardziej by dbali o własne zdrowie i takich przekrętów, korupcji i kolejek by nie było w szpitalach.

                    Comment

                    • żąleną
                      D(r)u(c)h nieuchwytny
                      • 2002.01
                      • 13239

                      #85
                      Tak czułem, Emes, że skusi cię wątek z zakazami.

                      I coś w temacie: amerykańska matka martwi się o niekorzystny wpływ hałasu młotów pneumatycznych na swoje nienarodzone dziecko.
                      Attached Files

                      Comment

                      • fidoangel
                        Major Piwnych Rewolucji
                        🥛🥛🥛
                        • 2005.07
                        • 3489

                        #86
                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika tomek35 Wyświetlenie odpowiedzi
                        Musisz wyzwolić się z kaczyzmu, to może w końcu zaczniesz rozumieć, że dym z papierosów roznosi się po całym pomieszczeniu i przeszkadza niepalącym!
                        No właśnie ,że nie bo w lokalach dla niepalących nie ma dymu bo tam się nie pali.
                        Łapiesz?

                        Poza tym nic nie muszę
                        "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

                        Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

                        Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
                        Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
                        Sprawdź >>>Przewodnik<<<

                        Comment

                        • alnus
                          Porucznik Browarny Tester
                          • 2007.07
                          • 459

                          #87
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                          Ale bijecie pianę. Ja stoję na stanowisku, że: skoro można palić w knajpie, a przyjdzie do niej niepalący, to wie, na co się naraża. Jakby nie był w stanie tego znieść, to by nie przychodził.

                          Ale co tam, lepiej ponarzekać...
                          Wszyscy uczepili się knajpy - przepraszam Marusiu, że akurat Twój post zacytowałem - a ja np. uważam, że knajpa to problem wtórny. Żadko chodzę, bo tam palą. Narazie wolno palić, niestety i nikt nie przejmuje się niepalącymi. OK, potrafię to zrozumieć, ale przytoczyłem wcześniej parę innych przykładów, kiedy palacze nie szanują mojego prawa do niepalenia i nikt nie zwrócił na to uwagi. Dlaczego nie mogę spokojnie przejść klatką schodową między piętrami w pracy, bo akurat tam muszą spotykać się grupki palaczy? Dlaczego nie mogę spokojnie skorzystać z publicznej toalety, bo non-stop ktoś tam pali ( kulturalnie oczywiście, bo w kiblu to przecież można)? Dlaczego gdy stałem z żoną i dzieckiem w kolejce po lody "z budki" podeszło do tej kolejki paru facetów z papierochami? Nie obchodzi mnie, że ktoś pali, dopóki ja nie muszę wąchać jego tytoniowego smrodu. Jeśli takie przypadki przestaną mi się przytrafiać, będę uważał, że żaden zakaz nie jest potrzebny. Faktycznie jeśli wchodzę do knajpy to wiem, że tam palą i mogę sobie pomarzyć o tym, żeby to się zmieniło, ale nie jest to dla mnie podstawowym problemem - faktycznie mogę tam nie pójść. Jeśli pójdę, czeka mnie ból głowy i totalne pranie i wietrzenie( mało skuteczne) wszystkiego co mam na sobie. Jakie konsekwencje ponosi palacz po wizycie w knajpie dla niepalących ( podobno takie są- ja nie spotkałem)?
                          Padło już stwierdzenie "terror niepalących" - po prostu żałosne.

                          Comment

                          • becik
                            Generał Wszelkich Fermentacji
                            🍼🍼
                            • 2002.07
                            • 14999

                            #88
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika alnus Wyświetlenie odpowiedzi
                            (...) Padło już stwierdzenie "terror niepalących" - po prostu żałosne.
                            Właśnie takie narzekanie niepalących jak to bardzo są nieszczęśliwi, jak to ich prawa nie są szanowane, jak są osaczani przez palaczy jest właśnie taki terrorem psychicznym bo od samego tego gadania nic się nie chce. Spokojnie, po co tyle gadać, niedługo w lokalach będzie całkowity zakaz więc będziecie w siódmym niebie.
                            Dlaczego ludzie palą na klatkach czy w kiblu? Może brak jest wydzielonej palarni, którą pracodowca (właściciel obiektu) ma obowiązek wydzielić.
                            Ludzie palący w kolejce...czyzby na dworzu obowiązywał już zakaz palenia?
                            Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                            Comment

                            • pieczarek
                              Pułkownik Chmielowy Ekspert
                              • 2001.06
                              • 5011

                              #89
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
                              Może brak jest wydzielonej palarni, którą pracodowca (właściciel obiektu) ma obowiązek wydzielić.
                              No i właśnie tu wyraźnie widać terror palaczy. Bo niby dlaczego pracodawca ma ponosić koszty związane z osobistymi fanaberiami pracowników?
                              Ktoś pali, bo lubi. Ja zbieram otwieracze, bo też lubię. I pracodawca powinien finansować powiększanie mojego zbioru otwieraczy? Hola, wolne żarty!

                              Comment

                              • becik
                                Generał Wszelkich Fermentacji
                                🍼🍼
                                • 2002.07
                                • 14999

                                #90
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek Wyświetlenie odpowiedzi
                                No i właśnie tu wyraźnie widać terror palaczy. Bo niby dlaczego pracodawca ma ponosić koszty związane z osobistymi fanaberiami pracowników?
                                Jakie koszty masz na myśli? Z tego co ja widziałem to palarnie nie są specjalnie dedykowanymi budynkami na uboczu tylko jakimiś pomieszczeniami, najczęściej malutkimi połozonymi gdzieś na uboczu, na końcu korytarza, czy nawet w piwnicy, z wentylacją, bądź z oknami. Są to najczęściej pomieszczenia wątpliwej potrzeby, które dało się wykorzystać właśnie na palarnię więc o jakich kosztach mówisz? Popielniczek?
                                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X