Pisał, że od roku nie chodzi na spotkania. Ale widocznie nie znam się na delikatnych niuansach jakie stosuje Jerzy chodząc lub nie w odpowiednie miejsca. Rozumiem zatem, że u Pepika nie pali się tytoniu.
A pytanie drugie: czy smrodzicie latem przy stolikach na świeżym powietrzu?
Pisał, że od roku nie chodzi na spotkania. Ale widocznie nie znam się na delikatnych niuansach jakie stosuje Jerzy chodząc lub nie w odpowiednie miejsca. Rozumiem zatem, że u Pepika nie pali się tytoniu.
Od roku nie chodzę na cotygodniowe spotkania piątkowe, odbywające się najczęściej w Lamusie, czasem w Armine lub w Kuźni.
Kilka miesięcy temu znalazłem Pepika i zacząłem bywać tam w niektóre soboty. Spora część wrocławskiej ekipy przychodzi tam również, niektórzy nie opuszczając piątków. U Pepika palić wolno, ale na szczęście jest tam tak duża przestrzeń nad głowami oraz na tyle dobra wentylacja, że jakoś tych palaczy da się tam ścierpieć.
Stół był duży a Ty akurat musiałeś dosiąść się obok mnie w trakcie kiedy paliłem i okazywać niezadowolenie z tego faktu zakłócając mi tym samym błogie delektowanie się dymem papierosowym , powinienem domagać się zwrotu pieniędzy za papierosa którego nie dane mi było wypalić w spokoju
Od tamtego czasu zawsze drżę, gdy przychodzi listonosz - a nuż wezwanie do sądu?
Marusia, nie łudziłem się, że w odpowiedzi na celną uwagę Pieczarka posypiesz głowę popiołem, rzucisz palenie i w ogóle zostaniesz zakonnicą, ale takiego pokazu hipokryzji się naprawdę nie spodziewałem...
Tak sobie czytam i czytam, zgadzam się, nie zgadzam się, różnie to bywa, ale...
No, właśnie, jest takie jedno malutkie ale
Przeciwnicy palenia wbrew pozorom mają dużą możliwość ruchu, np. mogą nie przychodzić do knajp, gdzie wolno palić. Mogą narzekać, utyskiwać, zabraniać i zakazywać
A co mają zrobić ludzie, którzy zwyczajnie nie znoszą smrodu. Nie mówię o papierosowym, tylko takim zwykłym, wynikającym z niedomycia?
Przecież przynajmniej 1/3 naszego społeczeństwa zwyczajnie śmierdzi! Śmierdzi, to śmierdzi, ale duża część z tych niedomytych spłukuje się perfumami, co razem czyni mieszankę piorunującą!
I co ma zrobić ten czysty? Nie jeździć środkami komunikacji, zamknąć się w domu i nigdzie nie wychodzić? Bo przecież: idzie klatką schodową - śmierdzi, wsiada do windy - śmierdzi, wchodzi do sklepu - śmierdzi, do knajpy - śmierdzi, do metra - śmierdzi, tramwaju, autobusu - śmierdzi, więcej - bywa, że wsiada do taksówki, a tam również śmierdzi, nie mówiąc o tym, że w pracy - także śmierdzi.
Tak sobie czytam i czytam, zgadzam się, nie zgadzam się, różnie to bywa, ale...
No, właśnie, jest takie jedno malutkie ale
Przeciwnicy palenia wbrew pozorom mają dużą możliwość ruchu, np. mogą nie przychodzić do knajp, gdzie wolno palić. Mogą narzekać, utyskiwać, zabraniać i zakazywać
A co mają zrobić ludzie, którzy zwyczajnie nie znoszą smrodu. Nie mówię o papierosowym, tylko takim zwykłym, wynikającym z niedomycia?
Przecież przynajmniej 1/3 naszego społeczeństwa zwyczajnie śmierdzi! Śmierdzi, to śmierdzi, ale duża część z tych niedomytych spłukuje się perfumami, co razem czyni mieszankę piorunującą!
I co ma zrobić ten czysty? Nie jeździć środkami komunikacji, zamknąć się w domu i nigdzie nie wychodzić? Bo przecież: idzie klatką schodową - śmierdzi, wsiada do windy - śmierdzi, wchodzi do sklepu - śmierdzi, do knajpy - śmierdzi, do metra - śmierdzi, tramwaju, autobusu - śmierdzi, więcej - bywa, że wsiada do taksówki, a tam również śmierdzi, nie mówiąc o tym, że w pracy - także śmierdzi.
A nakazu mycia jak nie ma tak nie ma....
Kierując się twoim rozumowaniem-masz dużą możliwość ruchu, np. możesz nie korzystać ze środków komunikacji, windy, zrezygnować z pracy
Biore już to na żarty, bo żadna ze stron siebie nie przekona i każdy uważa, że tylko on ma rację.
Fidoangel, dziękuję za lekcję gramatyki , mam nadzieję, że nie muszę za to płacić, ale masz u mnie piwo
Bo przecież: idzie klatką schodową - śmierdzi, wsiada do windy - śmierdzi, wchodzi do sklepu - śmierdzi, do knajpy - śmierdzi, do metra - śmierdzi, tramwaju, autobusu - śmierdzi, więcej - bywa, że wsiada do taksówki, a tam również śmierdzi, nie mówiąc o tym, że w pracy - także śmierdzi.
A nakazu mycia jak nie ma tak nie ma....
To w stolicy tak się pozmieniało ? Dawno nie byłem , ale że aż tak ?
Becik, z dosyć wiarygodnych wyliczeń wynika, że przy "bezpłatnej" służbie zdrowia koszty leczenia i płacenia za absencję palaczy, są wyższe, niż ściągane akcyza i podatki. Szkoda, że rządzący patrzą na to w perspektywie swojej kadencji. Bo rzadko który palacz zaczyna chorować po roku palenia. Zwykle dzieję się to po kilkudziesięciu latach. A wówczas koszty leczenia wynoszą nawet setki tysięcy złotych.
Chociaż z drugiej strony - o czym sam kiedyś pisałem - nie ma innych dowodów niż statystyczne, że palenie powoduje np. raka płuc. Ale to niewielkie pocieszenie dla palaczy.
Proponuje kazdemu odwiedzenie wystawy Guntera Von Hagens "Body Worlds". Jednym z eksponatow jest pluco palacza. Nie dosc ze o wiele wieksze, to jeszcze czarne jak smola. Wstrzasajaca roznica ze zdrowym plucem pokazanym obok. Palilem duzo- chyba 3 paczek mi brakowalo u szczytu. Ale kiedy urodzila sie moja corka, nie chcialem dziecku smrodzic w domu i rzucilem to swinstwo. W poprzednim tygodniu skonczyla ona 21 lat
Mysle ze moje pluca sa juz rozowe.
USA | Canada | Europe | Germany. Plan your BODY WORLDS experience and inform yourself about prices, opening hours and tickets.
Jako facet z broda i wasami (szczecinka) wystarczy ze owieje mnie jeden wydech palacego obok i dupa zimna. Smierdze dymem az do umycia twarzy.
Nie widze palenia jako jednego z praw obywatela. Jest to jedno z zachowan- jezeli jakies jest zbyt glosne, zbyt wulgarne lub inaczej niestosowne to w koncu powoduje krytyke otoczenia i ewentualnie nowy zakaz.
W knajpach, no coz- czasem nie da sie wytrzymac.
Miejsca publiczne wolne od palenia- w tym wejscia czy bramy do budynkow, sa bardziej niz pozadane. To ze w Polsce wywoluje to tyle niezadowolenia? No coz, orkiestra Owsiaka jedna sprawa a niewidoczni dla kierowcow piesi na przejsciach to druga
A ile w Polsce kosztują teraz papierosy, bo w USA za równowartość jednej paczki papierosów można kupić 8 litrów benzyny!!!
Benzyna taka tania w tych Stanach czy papierosy takie drogie?
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
A ja zaczynam mieć doś wszelkiego typu zakazów i nakazów. Ktoś określa jak mam rozmawiać przez telefon w samochodzie, nakazuje zapinać pasy, włączać światła, jeżdzić "komarkiem" w kasku, zwalniać w środku nocy do "30" bo obok jest szkoła itp...
''Right ! now ! ha ha ha ha ha
I am an antichrist
I am an anarchist
Don't know what i want but
I know how to get it
I wanna destroy the passer by cos i
I wanna be anarchy !
(...)''
Punks not dead
- Wiesz Luciu, co ci powiem?
- ???
- ...napiłbym się piwa.
------------------------------------------
Dzień dobry panu.
Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.
Przypomniało mi sie pewne zdarzenie sprzed kilku lat, kiedy to z czystą premedytacją sterroryzowałem niepalących
Kilka lat temu, jak jechałem gdzieś pociągiem zasiadłem w przedziale dla palących. Zawsze w pociągu brałem przedział dla palaczy właśnie po to, żeby nie wychodzić na korytarz, do kibla tylko w spokoju palić w przedziale. Pociąg ruszył, a tu cała chmara różnych osób: - są wolne miejsca? Są. Okazało, że przedział się wypełnił samymi niepalącymi. Ciekawe, czy te osoby myślały, że jak usiądą w kupie w miejscu dla palaczy to tak sterroryzują palacza, będąc w większości, że nikt nie zapali. Figa z makiem, z lubością sobie paliłem patrząc na pełne nienawiści spojrzenia w kłębach dymu. Nikogo o pozwolenie się nie pytałem (a może miałem się pytać?) gdyż byłem w miejscu specjalnie dedykowanym dla osób palących.
Nie znam Cię osobiście, ale na tyle, ile Cię poznałem z Twoich postów, do głowy by mi nie przyszło, że możesz posunąć się do zrobienia rzeczy tak, delikatnie mówiąc, niesmacznej.
- Wiesz Luciu, co ci powiem?
- ???
- ...napiłbym się piwa.
------------------------------------------
Dzień dobry panu.
Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.
Nie znam Cię osobiście, ale na tyle, ile Cię poznałem z Twoich postów, do głowy by mi nie przyszło, że możesz posunąć się do zrobienia rzeczy tak, delikatnie mówiąc, niesmacznej.
A dlaczego niesmacznej? W końcu dyskusja drąży wciąż temat: niepalący i ich prawa a "problem" palących. Becik był w przedziale dla palących. Z tego co się orientuję, bywa ich dużo mniej, niż przedziałów dla niepalących. Czyli w PKP wprowadzono to, o co się toczy dyskusja. I też niedobrze? No to ja już nie wiem...
Młode koty mają adhd, niestety.
Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.
Comment