Terror palaczy!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • becik
    Generał Wszelkich Fermentacji
    🍼🍼
    • 2002.07
    • 14999

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi

    1.Becik, ale o co Ci chodzi?

    Napisałeś, że czasem śmiecisz i się tego nie wstydzisz. To ma być dowód na to, że wszyscy śmiecą?

    Wiadomo, że każdy śmieci w większym lub mniejszym stopniu. Arcy przyczepił się tylko, jak sądzę, tego, że się nie wstydzisz śmiecenia, czyli w domyśle nie przeszkadza Ci śmiecenie w ogóle. Poza tym dyskusja nie jest o śmieceniu.

    2. A za chwilę wyruszam na nierówną walkę z dymem tytoniowym w knajpie, ale nie mam wyjścia jeżeli chce się napić dobrego piwa.
    ad.1 A Tobie o co chodzi? Jeśli ktoś by się wstydził śmiecić to by nie śmiecił, logiczne? Ale skoro każdy śmieci to znaczy że się nie wstydzi. Każdy z nas śmieci, mniej czy bardziej. Czy Ty masz nieustające poczucie wstydu z powodu papierka czy wyrzuconego kapsla?

    ad.2 Masz wyjście, kupić na wynos
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

    Comment

    • żąleną
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2002.01
      • 13239

      Rany, już kompletnie się pogubiłem.

      Comment

      • JAckson
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🍼🍼
        • 2004.05
        • 6123

        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik Wyświetlenie odpowiedzi
        ad.1 A Tobie o co chodzi? Jeśli ktoś by się wstydził śmiecić to by nie śmiecił, logiczne? Ale skoro każdy śmieci to znaczy że się nie wstydzi. Każdy z nas śmieci, mniej czy bardziej. Czy Ty masz nieustające poczucie wstydu z powodu papierka czy wyrzuconego kapsla?

        ad.2 Masz wyjście, kupić na wynos
        ad.1 Dosyć o śmieceniu

        ad2. Nie pogadam sobie z barmanem i nie posiedzę pod dachem i tym podobnymi atrakcjami których koszt jest wliczony w cenę piwa
        MM961
        4:-)

        Comment

        • fidoangel
          Major Piwnych Rewolucji
          🥛🥛🥛
          • 2005.07
          • 3489

          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną Wyświetlenie odpowiedzi
          Rany, już kompletnie się pogubiłem.
          To takie rozmywanie...
          Jak wprowadzą całkowity zakaz wszystkiego to Ci się zaraz rozjaśni.
          "nie zostanę onanistką bo jestem anarchistką" :)

          Widziałem u Dori i Kopyra i też tak myślę: Browar to nie apteka :))

          Poszukujesz wiedzy na temat browarnictwa amatorskiego?
          Przeczytaj >>>>FAQ<<<<
          Sprawdź >>>Przewodnik<<<

          Comment

          • sergioP
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2005.09
            • 1271

            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
            To takie rozmywanie...
            Jak wprowadzą całkowity zakaz wszystkiego to Ci się zaraz rozjaśni.
            Tak jest!
            Kononowicz na Prezydenta!
            Last edited by sergioP; 2008-07-04, 17:01.
            - Wiesz Luciu, co ci powiem?
            - ???
            - ...napiłbym się piwa.

            ------------------------------------------
            Dzień dobry panu.
            Poproszę dwa piwa...albo nawet trzy.

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika fidoangel Wyświetlenie odpowiedzi
              To takie rozmywanie...
              Jak wprowadzą całkowity zakaz wszystkiego to Ci się zaraz rozjaśni.
              Niech zaczną od zakazu palenia, a później zobaczymy.

              Comment

              • piotry
                Kapitan Lagerowej Marynarki
                • 2005.08
                • 761

                zapytam z innej strony - czy jaby w waszym mieście była kanjpa dla niepalących ale z dobrym piwem to czy palacze do niej chodzili mimo zakazu palenia ??

                pytam bo my niepalacy chodzimy mimo tego ze sie pali w knajpach

                Comment

                • kot_z_cheshire
                  Major Piwnych Rewolucji
                  • 2005.11
                  • 2201

                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotry Wyświetlenie odpowiedzi
                  zapytam z innej strony - czy jaby w waszym mieście była kanjpa dla niepalących ale z dobrym piwem to czy palacze do niej chodzili mimo zakazu palenia ??

                  pytam bo my niepalacy chodzimy mimo tego ze sie pali w knajpach
                  Tak, a dlaczego nie miałabym tam chodzić? W mojej ulubionej knajpie "żarciowej" w Pozku wprowadzono zakaz palenia i nie przeszkadza mi to w chodzeniu tam na obiad. Natomiast nie ukrywam że wizyty są krótsze i pewnie mniej dochodowe dla właścicielio prostu po obiedzie wychodzę na deser/kawę/piwo gdzieś, gdzie mogę zapalić.
                  Młode koty mają adhd, niestety.
                  Aksjomat Cole'a - suma inteligencji na planecie jest stała, liczba ludności rośnie.
                  Dysleksja i żyrafy nie istnieją.
                  Jaszczomb jaszczombowi pudla nie wydudla.

                  Comment

                  • naczelnik
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2003.08
                    • 1884

                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson Wyświetlenie odpowiedzi
                    Pod warunkiem, że obie strefy będą rozdzielone szczelną przegrodą, albo właściciel będzie cały dochód przeznaczać na pracę takiej wentylacji.
                    I takie akwaria widuje czasem. Chcesz palic- wchodzisz i wdychasz ile wejdzie. Nie sa to duze pomieszczenia, bo i chyba duzo ludzi nie pali
                    Inne rozwiazanie dla tych ktorzy nie pala, ale chca wejsc do knajpy, napic sie piwa...a w srodku sami palacze. Wchodzisz do knajpy, podpisujesz kwitek i po sprawie.

                    P.S. Zakaz palenia to kapitalna sprawa. Mozna to obejsc w rozny sposob i nie stracic klienteli.
                    Ja jestem za zakazem palenia, ale nie powiem, zebym nie chodzil do knajp, w ktorych mozna palic. Ide tam za czyms, a skoro ze tam sie to pali, to ja to akceptuje. Nie podoba mi sie- nie wchodze, po sprawie.

                    to sie pozalilem
                    Last edited by naczelnik; 2008-07-04, 22:22.
                    Popieram domowe browary!

                    Polakom gratulujemy naczelnika

                    Zamykam browar.
                    Nie mogę robić tak skandalicznie dobrego piwa.

                    gratulacje wstrzymane:Pogratuluj bolcowi

                    Comment

                    • Makaron
                      Major Piwnych Rewolucji
                      • 2003.08
                      • 2107

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia Wyświetlenie odpowiedzi
                      No ja na przykład mam przenośną popielniczkę. Ale nie używam, bo nie palę na ulicy. W samochodzie tez nie palę, ale nawet jakbym paliła, to nie opróżniałabym popielniczki za okno. Trochę dziwne to takie podejście, że jak ktoś pali, to od razu cham? Truciciel to może, ale kulturalny lub nie, jak i niepalący, którzy albo są chamami albo nie. Może już trochę wyluzujcie, bo widzę, że już dyskutujecie tylko po to, żeby się poprzepychać
                      No przeciez caly ten temat byl stworzony w tym celu Ja po prostu sie dolaczylem, pozatym traktuje ten temat troche z przymruzeniem oka. Probuje udowodnic cos takiego. Wlasciciele knajp samodzielnie nie zmienia sytuacji, palacze tak czy inaczej bez przymusu w postaci odgornego zakazu palenia nie przestana palic w knajpach.
                      W odpowiedzi slysze tylko ,ze jak mi sie niepodoba to nie musze wchodzic do tych knajp. Cos w klimacie: dostosuj sie do zadymionej atmosfery i morda w kubel, albo nie przychodz w ogole.
                      A tak powaznie to slyszalem tylko jeden w miare dobry powod nie wprowadzania zakazu. Nie do konca potwierdzone dane o spadku osob odwiedzajacych knajpy.
                      "If you see a beer, do it a favor, and drink it. Beer was not meant to age." Michael Jackson

                      Comment

                      • becik
                        Generał Wszelkich Fermentacji
                        🍼🍼
                        • 2002.07
                        • 14999

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotry Wyświetlenie odpowiedzi
                        zapytam z innej strony - czy jaby w waszym mieście była kanjpa dla niepalących ale z dobrym piwem to czy palacze do niej chodzili mimo zakazu palenia ??

                        pytam bo my niepalacy chodzimy mimo tego ze sie pali w knajpach
                        Oczywiście, że bym chodził, ale na szybkie piwo lub po zakup na wynos - mogę w kinie wytrzymać 2-3 godziny bez papierosa więc i w knajpie tez bym wytrzymał, ale nie chodzę gdyż w lokalach dla niepalących jest po prostu nudno.
                        Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                        Comment

                        • Qboland
                          Sierżant Pijalniowy Zaprawiacz
                          • 2006.04
                          • 242

                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika piotry Wyświetlenie odpowiedzi
                          zapytam z innej strony - czy jaby w waszym mieście była kanjpa dla niepalących ale z dobrym piwem to czy palacze do niej chodzili mimo zakazu palenia ??

                          pytam bo my niepalacy chodzimy mimo tego ze sie pali w knajpach
                          Żaden problem, mogę zaakceptować zakaz palenia i uszanować decyzję właściciela lokalu bez robienia scen, że jestem dyskryminowany.

                          Comment

                          • pieczarek
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2001.06
                            • 5011

                            Dzisiejsza Rzeczpospolita informuje o wyroku niemieckiego trybunału konstytucyjnego w sprawie bezwzględnego zakazu palenia w małych, jednosalowych knajpach. Otóż zakaz ten nie ostał się.

                            Od wczoraj można znów palić w knajpach Berlina i Badenii- -Wirtembergii. Zakaz palenia zniknie wkrótce w całym kraju. Przynajmniej w małych lokalach

                            Zakaz palenia tytoniu w obecnej postaci jest sprzeczny z konstytucją – orzekł wczoraj Federalny Trybunał Konstytucyjny. W chwili gdy jego przewodniczący wypowiadał te słowa, w tysiącach niemieckich knajp rozbrzmiewały okrzyki radości. Na żywo obserwowano tam przebieg posiedzenia trybunału, który transmitowały niemal wszystkie kanały niemieckiej telewizji.

                            – Nareszcie traktuje się nas jak dorosłych obywateli, którzy wiedzą, co czynią – cieszył się Wolfgang, właściciel knajpki przy Berliner Strasse w Berlinie. Zapełniła się dymem, zanim przewodniczący trybunału dobrnął do końca z odczytywaniem orzeczenia.

                            Na szczegóły orzeczenia nie czekał także Rolf Metzger, właściciel Pilzstube, małej knajpki w Ludwigsburgu, i natychmiast wywiesił w witrynie niebieski znak „R” (od rauchen, czyli palić) informujący wszystkich, że można się tu swobodnie zaciągać papierosowym dymem. Podobnie było w knajpie Doors Sylvii Thimm w Berlinie. To ich skargi konstytucyjne doprowadziły do obalenia bezwzględnego zakazu palenia w RFN. Obowiązuje nadal, ale w okrojonej postaci.

                            Radości palaczy nie zakłócił wczoraj fakt, że orzeczenie trybunału dotyczy jedynie małych knajpek oraz dyskotek. Do tej pory zakaz obowiązywał zarówno małe, dysponujące zaledwie jednym pomieszczeniem restauracje, jak i większe, które miały jednak prawo wydzielić określone sale dla palaczy.

                            Właściciele knajpek podnieśli larum: że są dyskryminowani, tracą klientów, spadają ich obroty, co z kolei zagraża ich egzystencji. Sędziowie uznali te racje i postanowili, że w knajpkach o powierzchni mniejszej niż 75 mkw. można palić. Pod warunkiem że nie będą tam serwowane posiłki oraz że będą dostępne tylko dla pełnoletnich. Palić będzie można także i w specjalnych pomieszczeniach dyskotek. – To wielkie zwycięstwo knajpy na rogu – ogłosiły niemieckie media. To w takich knajpach koncentruje się towarzyskie życie Niemców.

                            – Zobaczymy, co będzie. Trybunał Konstytucyjny przyznał ustawodawcom prawo wprowadzenia bezwzględnego zakazu palenia obowiązującego wszystkich i wszędzie – zwracał uwagę prof. Michael Brenner, konstytucjonalista. Parlamenty niemieckich landów (w których kompetencji znajdują się takie sprawy jak zakaz palenia) mają czas na podjęcie decyzji do końca przyszłego roku.

                            Na razie muszą jednak uznać swą porażkę. Nie tylko ustawodawcy z Berlina i Badenii-Wirtembergii, ale także z innych landów, gdyż w najbliższym czasie spodziewać się należy kolejnych orzeczeń trybunału dotyczących innych regionów Niemiec. – Nietrudno przewidzieć, że będą takie same jak wczorajsze orzeczenie – podkreślają eksperci.

                            Właściciele knajp mogą liczyć na wsparcie milionów palaczy, którzy domagają się całkowitego zniesienia zakazu palenia, udowadniając, że jest to wyrazem dyskryminacji, bo nikomu na przykład nie przychodzi do głowy wprowadzenie zakazu picia alkoholu. Kwestionują też wyniki badań naukowych wiążących 3,3 mln śmiertelnych ofiar raka z paleniem papierosów. Krytykują restrykcje nawet za pomocą porównań z zakazem palenia dla Żydów w hitlerowskich gettach, wydanych rzekomo w trosce o zdrowie tam osadzonych. – Cała ta dyskusja ukazuje, że nie jesteśmy narodem myślicieli i poetów, lecz bałwanów – podsumowuje cytowany przez „Spiegla” Ulrich Keil, epidemiolog. Ma za złe rodakom ich lekceważący stosunek do zdrowia. Jedynie co trzeci Niemiec opowiada się za utrzymaniem zakazu palenia w knajpach.

                            Comment

                            • piotry
                              Kapitan Lagerowej Marynarki
                              • 2005.08
                              • 761

                              wynik sprawiedliwy -w koncu duże knajpy miały przewagę nad mniejszymi.

                              Z tego powodu uważam że nie powinno się wprowadzać zakazu polegajacego na wymuszeniu na knajpach oddzielnego miejsca dla palących ale powinno się całkowicie zakazać palenia dzięki czemu wszystkie kanjpy będa równie traktowane

                              Comment

                              • pieczarek
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                • 2001.06
                                • 5011

                                Obrazoburcze poglądy na tematy ekonomiczne związane z paleniem papierosów zaprezentował w Rzeczpospolitej Bartłomiej Dzik.

                                Co dwudziesty pracownik pracuje w szarej strefie. Dla połowy z nich jest to jedyna forma zarobkowania


                                Palacze płacą bardzo wysoką akcyzę. W wielu krajach przychody budżetu z tego podatku z nawiązką pokrywają koszty leczenia osób palących - pisze ekonomista (niepalący)

                                Problem zakazu palenia w miejscach publicznych i stosunku do palaczy w ogóle jest dużo bardziej złożony, niż usiłują to przedstawić zarówno typowi zwolennicy zakazu, odwołujący się do argumentów medycznych o szkodliwości palenia, jak i typowi przeciwnicy odwołujący się do praw jednostki.

                                Dość łatwo wykazać pewną bałamutność argumentów o wolności jednostki, co zrobił prof. Jacek Jassem w artykule "Granice wolności dla dymu papierosowego" ("Rzeczpospolita", 21 lipca 2008), zwracając uwagę, że palenia w miejscu publicznym nie da się zredukować do prywatnego wyboru osoby palącej. Okazuje się jednak, że argumenty przedstawicieli opcji "zdrowia publicznego" również bazują na niepełnym i zniekształconym obrazie sytuacji.

                                Zyski branży spadają

                                Jacek Jassem twierdzi, że międzynarodowy przegląd 97 badań nie wykazał ujemnych skutków ekonomicznych zakazu palenia dla branży gastronomiczno rozrywkowej. Nie wspomniał jednak, że przegląd ten pochodzi z roku 2003, a więc z okresu, gdy jeszcze wiele zakazów nie obowiązywało. Inne analizy ekonomiczne robione później wykazywały nawet 50-proc. spadek przychodów w niektórych lokalach wywołany zakazami palenia.

                                Użyteczną rzeczą jest choćby analiza wpływu zakazu palenia na przychody kasyn. Na całym świecie instytucje te podlegają restrykcyjnym kontrolom, dlatego ich sprawozdania księgowe są wysoce wiarygodne. W niektórych stanach USA wprowadzenie zakazu palenia zaowocowało spadkiem przychodów w pierwszym roku jego obowiązywania nawet o 30 proc. Menedżerowie kasyn określali wręcz efekt nowego prawa jako "dewastujący". W kolejnych latach negatywne skutki zakazu zmalały o mniej więcej połowę, czyli regulacja permanentnie pozbawiła te podmioty około 15 proc. przychodów.

                                Ekonomicznych skutków palenia nie można zatem sprowadzać do kosztów związanych z przedwczesną umieralnością, leczeniem chorób serca i nowotworów. Palacze odprowadzają bardzo wysoki podatek akcyzowy i szacunki ekonomiczne wykazują, że w wielu krajach przychody budżetu z tytułu tego podatku z nawiązką pokrywają koszty leczenia osób palących.

                                Średnia długość życia maleje

                                Poza tym istnienie palaczy w populacji w sposób pośredni poprawia sytuację ekonomiczną osób niepalących. Dzieje się tak choćby dlatego, że np. publiczne systemy emerytalne szacują świadczenie na podstawie średniej długości życia wszystkich emerytów. Istnienie emerytów palaczy zaniża tę średnią, co jest korzystne dla emerytów niepalących, którzy dzięki temu dostaną wyższe świadczenie, niż gdyby emerytury były wyliczane osobno dla palących i niepalących.

                                Niedawno głośnym echem odbiły się badania holenderskich uczonych, którzy pokazali, że największe obciążenie dla systemu opieki zdrowotnej stanowią osoby wiodące tzw. zdrowy tryb życia ze względu na olbrzymie koszty ich leczenia w późnej starości. Już dziesięć lat wcześniej w "New England Journal of Medicine" pojawił się artykuł pokazujący, że zakaz palenia zredukowałby co prawda koszty opieki medycznej w perspektywie paru lat, ale jednak zwiększyłby całkowite koszty opieki medycznej w latach późniejszych, właśnie na skutek opisanego wyżej mechanizmu.

                                Dużo łatwiej wieszać psy na palaczach za to, że "smrodzą" na przystankach, narażają innych na bierne palenie i chorują na raka. Dużo trudniej przyznać, że dzięki nim osoby niepalące mają wyższe emerytury, czy – o ironio – niższe średnie koszty państwowej opieki zdrowotnej.

                                Kulturowa krucjata

                                Walka z osobami palącymi daleka jest od rzetelnej i całościowej, uwzględniającej wszystkie przepływy ekonomiczne, oceny wpływu palenia na sytuację osób niepalących. Jest raczej elementem specyficznej krucjaty kulturowej, która za niepodważalny dogmat przyjmuje, że celem samym w sobie jest zdrowy tryb życia i życie jak najdłużej. Nikt nie ośmiela się zwrócić uwagi, że ten model generuje olbrzymie ukryte koszty, które mogą w przyszłości doprowadzić do zapaści systemów opieki zdrowotnej i emerytalnych.

                                Rzecz jasna nie podejrzewam promotorów zdrowego trybu życia o cynizm w rodzaju: "teraz w trosce o twoje zdrowie zakażemy ci palenia, ale za 40 lat nieźle zarobimy, lecząc u ciebie choroby wieku starczego". Zapewne kierują nimi dobre chęci, którymi jednak – jak wiemy – piekło jest wybrukowane. O ile dość łatwo zrozumieć antynikotynowe inicjatywy prywatne, o tyle włączanie się w nie państwa, które czerpie z istnienia palaczy spore korzyści, to wyraz swego rodzaju schizofrenii.

                                Nie mam złudzeń, że lobby antynikotynowe prędzej czy później zwycięży, stoi bowiem za nim potężny front kulturowy "zdrowego życia", który właściwie zmonopolizował media i środowiska akademickie. Być może za pokolenie lub dwa, gdy sprzedaż hamburgera z frytkami (o wyklętych papierosach nie wspominając) będzie karana więzieniem, ludzie się zorientują, że ten model jest wężem zjadającym własny ogon, i nieśmiało pomyślą o jego rewizji.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X