Terror palaczy!

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • jerzy
    Major Piwnych Rewolucji
    • 2001.10
    • 4707

    #16
    iron napisał(a)
    Jerzy napisał:
    Dziewczyny zapraszające na tę imprezę obraziły się na mnie, że ja jestem nietolerancyjny!

    No bo tak sobie myślę po częsci miały rację.
    Po pierwsze mogłeś sobie darować wywody o smrodzie i poprzestać na tym że przeszkadza Ci ta atmosfera
    Po drugie (coś mnie dziś naszło na myślenie) stwierdzam że nietolerancyjni są zarówno palący i niepalący - tak samo palący może ograniczyć swoje palenie lub wychodzić na dymka gdy jest i chce być w towarzystwie które nie toleruje/lubi/powinno wdychać dymu, jak i niepalący może pójść na imprezę z/do osób które lubi wiedząc że będzie tam palone - od jednorazowej inhalacji dymem papierosowym jeszcze nikt nie dostał jakichkolwiek chorób, ubranie można uprać a włosy umyć.
    No bo ja jestem nietolerancyjny dla palaczy. I jasny szlag mnie trafia, gdy ktoś mi mówi: "MUSISZ przyjść na imprezę, lecz NIE WOLNO CI marudzić, że będziemy palić - bo my mamy taką ochotę, a ty powinieneś to wytrzymać".

    Skoro nie wolno nawet marudzić, to nie przyjdę wogóle. I za to mi się za chwilę "obrywa" od kilku osób, że mam "obowiązek" przyjść...

    Może i od jednorazowej "inhalacji" nikt nie umarł, ale od regularnej (każda impreza) to już spokojnie można. Szczególnie że wszyscy znajomi palacze wiedzą, że ja od dymu tytoniowego powoli tracę wzrok (czyli że np. chodząc często na imprezy stanę się niewidomy za 10 lat, a nie chodząc - dopiero za 30), ale zupełnie to zlewają. "Jeden raz, nic ci się nie stanie!"

    G....-prawda, stanie się!
    browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

    Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

    Comment

    • iron
      Pułkownik Chmielowy Ekspert
      🍼🍼
      • 2002.08
      • 6771

      #17
      grzech napisał:
      Ironie, chyba rzeczywiście długo nie paliłeś przed tym postem. Czy od jednorazowego obrzygania przez kolegę/koleżankę można dostać choroby ? Wszak wystarczy sie umyć, a ubranie wyprać

      A wiesz co grzech, nie chce mi się z Tobą gadać


      Dochodzę do wniosku że pomysł marco i becika dotyczący zamknięcia tego tematu był jednak trafiony - to już nie ma nic wspólnego z pierwotnym postem pulasia tylko jakieś gawożenie o seksie oralnym i ekstrementach.
      bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
      Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
      Rock, Honor, Ojczyzna

      Comment

      • Ahumba
        Pułkownik Chmielowy Ekspert
        🥛🥛🥛🥛
        • 2001.05
        • 9097

        #18
        jerzy napisał(a)
        Dostałem zaproszenie na imprezę imieninowo-urodzinową, gdzie w opisie stało:

        dla tych, którzy nie nauczyli się jeszcze palić: w lokalu palimy swobodnie i proszę nie marudzić, że dym... bierne palenie... rak płuc... szkodzi na cerę... choroby serca... ta impreze jest INNA. tym razem to nie palacze będą sobie wychodzić na zewnątrze, żeby pooddychać :-)

        Odpowiedziałem, że raczej nie przyjdę - bo nie cierpię tego obrzydliwego smrodu. Nawiasem mówiąc, odebrałem ten tekst jako osobisty przytyk - bo ja zawsze marudzę na te śmierdzące pety. I wiecie co? Dziewczyny zapraszające na tę imprezę obraziły się na mnie, że ja jestem nietolerancyjny!
        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
        znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

        Comment

        • Ahumba
          Pułkownik Chmielowy Ekspert
          🥛🥛🥛🥛
          • 2001.05
          • 9097

          #19
          jerzy napisał(a)
          Dostałem zaproszenie na imprezę imieninowo-urodzinową, gdzie w opisie stało:

          dla tych, którzy nie nauczyli się jeszcze palić: w lokalu palimy swobodnie i proszę nie marudzić, że dym... bierne palenie... rak płuc... szkodzi na cerę... choroby serca... ta impreze jest INNA. tym razem to nie palacze będą sobie wychodzić na zewnątrze, żeby pooddychać :-)

          Odpowiedziałem, że raczej nie przyjdę - bo nie cierpię tego obrzydliwego smrodu. Nawiasem mówiąc, odebrałem ten tekst jako osobisty przytyk - bo ja zawsze marudzę na te śmierdzące pety. I wiecie co? Dziewczyny zapraszające na tę imprezę obraziły się na mnie, że ja jestem nietolerancyjny!
          błąd jerzy, ja na tą imprezę na Twoim miejscu nie poszedłbym głównie dlatego, że ludzie którzy Cię zapraszali przede wszystkim są źle wychowani, żeby nie określić dosadniej.
          ja choć z żoną palimy nie pozwoliłbym sobie na coś takiego
          Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
          znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

          Comment

          • jerzy
            Major Piwnych Rewolucji
            • 2001.10
            • 4707

            #20
            Ahumba napisał(a)

            błąd jerzy, ja na tą imprezę na Twoim miejscu nie poszedłbym głównie dlatego, że ludzie którzy Cię zapraszali przede wszystkim są źle wychowani, żeby nie określić dosadniej.
            ja choć z żoną palimy nie pozwoliłbym sobie na coś takiego
            Właśnie dlatego nie pójdę. Dzięki Ahumba za zrozumienie!
            browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

            Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

            Comment

            • marcopolok
              Major Piwnych Rewolucji
              • 2001.10
              • 2334

              #21
              StaryKocur napisał(a)
              Kobiety - pocałujcie niepalącego, a zapewniam Was, że poczujecie różnicę

              SK
              Miałem się nie wypowiadać tutaj już ale co tam

              Teee Kocur, a zapytaj nie pijącej kobiety co sądzi o pocałowaniu faceta który właśnie obalił 2 piwka
              bez brody...

              Comment

              • grzech
                D(r)u(c)h nieuchwytny
                • 2001.04
                • 4592

                #22
                Przepraszam irona i wszystkich, których mój post zniesmaczył. Użyłem być może zbyt drastycznego porównania.
                Jednak jeśli Szanowny Kolego iron nie rozumie jak wielkim dyskomfortem dla niepalących jest przebywanie w zadymionym pokoju, to rzeczywiście nie mamy o czym gadać.

                Comment

                • iron
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2002.08
                  • 6771

                  #23
                  grzech napisał:
                  Przepraszam irona i wszystkich, których mój post zniesmaczył. Użyłem być może zbyt drastycznego porównania.
                  Jednak jeśli Szanowny Kolego iron nie rozumie jak wielkim dyskomfortem dla niepalących jest przebywanie w zadymionym pokoju, to rzeczywiście nie mamy o czym gadać.


                  Przeprosiny przyjęte.

                  A ponieważ zostałem wywołany do tablicy to wyjaśniam (może to nie było jasno przeze mnie wyłuszczone) że nie chodziło mi o notoryczne przebywanie w zadymionym pomieszczeniu tylko o wyjście na imprezę do knajpy gdzie spotkasz swoich znajomych którzy palą a nie ma tam osobnej sali dla niepalących (a nawet jakby była to co - siedzielibyście osobno - kto miałby się nagiąć - palący czy niepalący?) , czy udanie się na imprezę do kogoś kto pali i trudno wymagać od niego żeby skoro normalnie pali w domu na czas imprezy wprowadził w nim zakaz palenia. Podkreślam że chodzi o spotkanie z ludźmi których lubisz - czy nie przemęczysz się jeden wieczór?
                  Zawsze masz jeszcze inny wybór - nie pójść.
                  Zaznaczam że palący też powinni uszanować fakt że w niektórych miejscach się nie pali, albo najpierw trzeba zapytać o zgodę.
                  bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                  Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                  Rock, Honor, Ojczyzna

                  Comment

                  • grzech
                    D(r)u(c)h nieuchwytny
                    • 2001.04
                    • 4592

                    #24
                    A widziałeś kiedyś minę palacza, któremu nie pozwolono ? Zwykle pytanie pada jednocześnie z wyjmowaniem papierosa.

                    Comment

                    • iron
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2002.08
                      • 6771

                      #25
                      Sam byłem nie raz w takiej sytuacji i udawałem się wtedy na balkon lub klatkę schodową lub przed dom nie chowając w sercu żadnej urazy do wydającego ów zakaz.
                      bigb@n-s.pl; na Allegro jestem jako "moczu" :)
                      Nasze uszatki do podziwiania na stronie www.n-s.pl/bigb
                      Rock, Honor, Ojczyzna

                      Comment

                      • behemoth
                        D(r)u(c)h nieuchwytny
                        • 2001.12
                        • 248

                        #26
                        Ja uważam, że nawet przyjemnie jest wyjść "zajarać" na świeże powietrze. Można chwilę odpocząć od zgiełku imprezy, zamienić parę spokojnych zdań ze współtowarzyszami wyprawy itd.

                        Byłem kiedyś w "PizzaHut" w Warszawie na ul.Puławskiej. Stoliki dla palących są tam usytułowane w tym samym pomieszczeniu co dla niepalących. Jednak siedząc już przy sąsiednim stoliku nie czuje się dymu papierosowego gdyż jest skutecznie usuwany przez system wentylacji w suficie. Nie wiem czy w innych lokalach tej sieci również są takie rozwiązania (nie bywam zbyt często w tego typu knajpach). Jest to przykład na to, że można zadowolić zarówno jedną jak i drugą stronę (choć napewno kosztowny).

                        Comment

                        • żąleną
                          D(r)u(c)h nieuchwytny
                          • 2002.01
                          • 13239

                          #27
                          Odp: Terror palaczy!

                          pulas napisał(a)
                          I jeszcze ten subtelny nawyk nabierania dymu do płuc tuz przed podjechaniem autobusu, a wydmuchiwanie go już w środku.
                          Taaa, to jest klasyka.........

                          Jako niepalący muszę w tym miejscu pochwalić Irona i małżonkę jego, że będąc w gościnie pytają się, ZANIM wyjmą papierosa. Ale nawyk, o którym mówił Grzech, rzeczywiście się zdarza i też należy do klasyki, jak również przyjęcie porcji dymu prosto w twarz, kiedy zagadnie się osobę palącą i ma się tego pecha, że ta akurat zamierza wydmuchnąć.

                          Idąc do Ironów, wiem że będzie tam palone i siłą rzeczy godzę się z tym - może dlatego, że i tak rzadko przebywam w towarzystwie palaczy. Ale teksty, jakimi popisali się znajomi Jerzego wiedząc o jego przypadłości, to buractwo jak stąd do samiućkik Tater.

                          Comment

                          • adam16
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            • 2001.02
                            • 9865

                            #28
                            W sobotnią noc przeżywałem katusze w lokalu totalnie zadymionym Wytrzymałem trzy godziny, ale teraz bardzo długo będę unikać tego miejsca, mimo, że poza dymem, było całkiem przyjemnie i piwo było OK. Co więcej, kurtkę którą przecież zostawiłem w szatni, musiałem potem wietrzyć trzy dni na balkonie, a i tak jeszcze śmierdzi.
                            Co do palących na przystanku to mi wisi czy palą czy nie – wolę połazić tam i z powrotem niż truć się dymem - dopóki nie leje deszcz i pod dachem nie zbierze się tłum.
                            Mnie się od nadmiaru dymu robi po prostu nie dobrze. Od dymu papierosowego. Bo całkiem miły może być zapach cygara, lub fajki (byle nie za długo i nie zbyt intensywnie)
                            Browar Hajduki.
                            adam16@browar.biz
                            Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                            Krasnoludki są na świecie, a w każdym razie w Chorzowie ;) a dowodem jest to, iż do domowego piwa siusiają :D - mam KWASIŻURA :D

                            Comment

                            • robox
                              D(r)u(c)h nieuchwytny
                              • 2002.11
                              • 8188

                              #29
                              Jako spalacz papierosków muszę stwierdzić, że idąc w towarzystwie do knajpy, zawsze (o ile wszyscy są palący) wybieramy miejsce dla niepalących, a w momencie "potrzeby" przechodzimy do "strefy" palącej lub jak było już wspominane wychodzimy na świeże powietrze.
                              W pracy mam z paleniem przechlapane i żeby zapalić muszę przemierzyć spory kawałek drogi.
                              A może po raz kolejny rzucić palenie?
                              W końcu może się uda.

                              Comment

                              • djot
                                Kapitan Lagerowej Marynarki
                                • 2001.05
                                • 621

                                #30
                                iron napisał(a)

                                (...)nietolerancyjni są zarówno palący i niepalący - tak samo palący może ograniczyć swoje palenie lub wychodzić na dymka gdy jest i chce być w towarzystwie które nie toleruje/lubi/powinno wdychać dymu, jak i niepalący może pójść na imprezę z/do osób które lubi wiedząc że będzie tam palone - od jednorazowej inhalacji dymem papierosowym jeszcze nikt nie dostał jakichkolwiek chorób, ubranie można uprać a włosy umyć.
                                (...)[/B]
                                Niech będzie, że jestem nietolerancyjny. U mnie w domu obowiązuje całkowity zakaz palenia (w ciągu ostatnich 9 lat - tyle mieszkam - był wpalony jeden papieros - nie było mnie w domu, a żona uległa "prośbie" wypowiadanej z papierosem niemal w ustach).
                                Ja po prostu jestem uczulony na dym. Po jedno- dwugodzinnej "inhalacji" dymem odchorowuję imprezę minimum dwa - trzy dni. Dłuższe przebywanie w dymie czasem odbija mi się miesiąc. Tak więc jestem przykładem osobnika, któremu szkodzi nawet jednorazowa "inhalacja". Pomijam tutaj względy zapachowe.

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X