Terror niepalących

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • JAckson
    Pułkownik Chmielowy Ekspert
    🍼🍼
    • 2004.05
    • 6123

    #61
    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika dziku
    Czemu nie można w parku?
    Może to szkodzi roślinności i zwierzętom zamieszkującym parki?
    MM961
    4:-)

    Comment

    • dziku
      Major Piwnych Rewolucji
      • 2002.12
      • 1992

      #62
      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson
      Może to szkodzi roślinności i zwierzętom zamieszkującym parki?
      Ale chyba nie dzikom...
      Dziku


      Comment

      • babalumek
        Major Piwnych Rewolucji
        • 2004.02
        • 1207

        #63
        Nadchodzi zima - nagorszy okres dla niepalących przesiaduących w knajpach. Drzwi się zamyka, wentylacja w naszych knajpach to jakieś Sci-Fi więc w większości opary dymu są wyraźnie zauważalne. Niestety według mnie wprowadzenie zakazu niewiele zmieni. No może w knajpach w centrum gdzie kontrole będą zaglądały. W peryfiach czy w mniejszych miasteczkach nikt pewnie takim ew. zakazem nie zaplątałby sobie nawet głowy.
        MRKS Kuźnia Jawor

        WTS Sparta Wrocław

        Comment

        • becik
          Generał Wszelkich Fermentacji
          🥛🥛🥛
          • 2002.07
          • 14999

          #64
          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson
          Czy chciałbyś aby ktoś kopcił Ci pod nosem czy to grillem, czy innym świństwem, którego gazy spalinowe oblepiają Ci ubranie i włosy na wiele godzin, powodują pieczenie oczu i ból głowy nad ranem dodatkowo mając świadomość wielu mutagennych substancji w nich zawartych? Jeśli tak, to jestem w stanie zrozumieć Twoje niezrozumienie praw niepalących.

          Jeśli ktoś mi kopci w opisywany przez Ciebie sposób to usuwam się tak aby nie kopciło na mnie, proste Trzeba żyć i pozwolić żyć innym, a nie tylko: "przeszkadza mi to co robisz więc skończ z tym albo się na Ciebie obrażę i wiecej się z Tobą nie spotkam bo jestem przeciwnikiem Twojego kopcenia".
          Kompromis, nic więcej, to tak dużo? Jeśli tak to jestem także w stanie zrozumieć Twoje niezrozumienie palących

          Zresztą powyższy artykuł wrzuciłem jako ciekawostkę dopełniającą temat, a nie jako zaczyn do dyskusji kto ma rację, a kto nie ma gdyż znów zacznie się bicie piany. Całkiem niepotrzebnie.
          Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

          Comment

          • JAckson
            Pułkownik Chmielowy Ekspert
            🍼🍼
            • 2004.05
            • 6123

            #65
            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
            Jeśli ktoś mi kopci w opisywany przez Ciebie sposób to usuwam się tak aby nie kopciło na mnie, proste Trzeba żyć i pozwolić żyć innym, a nie tylko: "przeszkadza mi to co robisz więc skończ z tym albo się na Ciebie obrażę i wiecej się z Tobą nie spotkam bo jestem przeciwnikiem Twojego kopcenia".
            Kompromis, nic więcej, to tak dużo? Jeśli tak to jestem także w stanie zrozumieć Twoje niezrozumienie palących
            Niestety w większości knajp 'usunięcie się' oznacza wyjście na zewnątrz. Czy nie prościej byłoby wyjść na papierosa na zewnątrz? Nawet co godzinę wyjść zapalić i wrócić. Wtedy wewnątrz spokojnie dla wszystkich można jeść, pić i zwyczajnie oddychać. W otwartej przestrzeni rozpraszanie się dymu jest dość szybkie, w zamkniętej praktycznie bliskie zeru
            Taka koncepcja wydaje mi się bardziej logiczna.
            MM961
            4:-)

            Comment

            • żąleną
              D(r)u(c)h nieuchwytny
              • 2002.01
              • 13239

              #66
              Palenie na powietrzu bywa drażniące, np. gdy idzie się za palaczem pod wiatr. Ale niech sobie palą pod chmurką, najgorsi są delikwenci kopcący pod wiatą przystankową, zwłaszcza gdy pada deszcz lub zimą wieje wiatr i człowiek jednak by się schronił pod dachem....

              Comment

              • becik
                Generał Wszelkich Fermentacji
                🥛🥛🥛
                • 2002.07
                • 14999

                #67
                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika JAckson
                Niestety w większości knajp 'usunięcie się' oznacza wyjście na zewnątrz. Czy nie prościej byłoby wyjść na papierosa na zewnątrz? Nawet co godzinę wyjść zapalić i wrócić. Wtedy wewnątrz spokojnie dla wszystkich można jeść, pić i zwyczajnie oddychać. W otwartej przestrzeni rozpraszanie się dymu jest dość szybkie, w zamkniętej praktycznie bliskie zeru
                Taka koncepcja wydaje mi się bardziej logiczna.
                Przeciez obecnie większość knajp posiada miejsca dla i niepalących, do tego klima czasem jest lub nie.
                Ostatnio bedąc w Krościenku trafiłem na knajpę z całkowitym zakazem palenia. Miałem do wyboru usiąść zjeść i nie zapalić, wybrałem inną usuwając się z tamtej.


                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
                Palenie na powietrzu bywa drażniące, np. gdy idzie się za palaczem pod wiatr. Ale niech sobie palą pod chmurką, najgorsi są delikwenci kopcący pod wiatą przystankową, zwłaszcza gdy pada deszcz lub zimą wieje wiatr i człowiek jednak by się schronił pod dachem....
                Czy palacze są bardziej drażniący niz wyperfumowane mocno kobiety, wyWARSowani panowie, "pachnący" bezdomni, zionący górą i dołem cebulożercy, niedomyte i spocone pachy porą letnią, fetor z obszczanej wiaty? Czy papierowosy dym jest aż tak dla Ciebie odrażający? Nie wspominając o spalinowym wyziewie z ruszającego autobusu.
                Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostanie ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju - Hans Frank 14.12.1943 http://zamkidwory.forumoteka.pl

                Comment

                • JAckson
                  Pułkownik Chmielowy Ekspert
                  🍼🍼
                  • 2004.05
                  • 6123

                  #68
                  Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                  Przeciez obecnie większość knajp posiada miejsca dla i niepalących, do tego klima czasem jest lub nie.
                  Ostatnio bedąc w Krościenku trafiłem na knajpę z całkowitym zakazem palenia. Miałem do wyboru usiąść zjeść i nie zapalić, wybrałem inną usuwając się z tamtej.
                  Jeżeli tylko trafi się taki lokal (ale np. wrocławskie spotkania nie trafiają na takie knajpy - więc to raczej rzadkość) to oczywiście wybieram salę dla niepalących. Co zrobić jeżeli jednak znajomi z którymi przyszedłem są palący??? Wentylacja mechaniczna (marzenie) w okresie zimowym w zwykłych knajpach jest zazwyczaj wyłączana ze względów 'energooszczędnych'.

                  W Karczmie u Stacha w Zawierciu jest całkowity zakaz palenia. Dowiedziałem się o tym kiedy odwiedziliśmy ją razem z teściami. Teściowie oczywiście zaczęli palić nie zauważając zakazu. Kelnerka uprzejmie poinformowała ich o tym i wyszli na zewnątrz. Wypalili i wrócili. I wszystko było w porządku.
                  MM961
                  4:-)

                  Comment

                  • albeertos
                    Major Piwnych Rewolucji
                    • 2001.10
                    • 2313

                    #69
                    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika żąleną
                    Palenie na powietrzu bywa drażniące, np. gdy idzie się za palaczem pod wiatr. Ale niech sobie palą pod chmurką, najgorsi są delikwenci kopcący pod wiatą przystankową, zwłaszcza gdy pada deszcz lub zimą wieje wiatr i człowiek jednak by się schronił pod dachem....
                    W Poznaniu własnie wprowadzono zakaz palenia, ale tylko pod wiatą.

                    I tak nie ma to jak ostatni wyziew dymu wypuszczony w autobusie po zamknięciu drzwi...
                    (_)>
                    Nigdy się nie poddawaj!!!
                    Browar "Pyrlandia" Poznań - albeertos & kiler
                    Lech jest tam gdzie jego wiara
                    Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!

                    Comment

                    • Marusia
                      Marszałek Browarów Rzemieślniczych
                      🍼🍼
                      • 2001.02
                      • 20221

                      #70
                      Jako paląca stwierdzam, że ten artykuł to mocna przesada, po pierwsze z tą dyskryminacją, a po drugie, że papierosy nie szkodzą niepalącym., że już o smrodzie nie wspomnę

                      Dopóki w knajpach można palić, będę palić, za co z góry przepraszam wszystkich niepalących. A co do spotkań wrocławskich: od dawna noszę się z pomysłem, tylko ciągle zapominam - żeby przy stole nie paliły NARAZ więcej, jak dwie osoby, bo to właśnie robi taką gęstą atmosferę - jak się pali "po kolei" stężenie jest o wiele mniejsze.

                      Tylko już widzę, jak po paru piwach ktoś zauważa, że jest trzecim palącym, albo czeka na swoją kolejkę, a tu ciągle ktoś inny jest pierwszy Trudne do realizacji, ale można spróbować
                      www.warsztatpiwowarski.pl
                      www.festiwaldobregopiwa.pl

                      www.wrowar.com.pl



                      Comment

                      • Ahumba
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛🥛
                        • 2001.05
                        • 9092

                        #71
                        Ja jako od prawie trzech lat palący-niepraktykujący, rozumiem zarówno jedną jak i drugą stronę.
                        Mnie smród papierosowy "nie przeszkadza". Zastanawiam się tylko jak ze mną można było kiedyś wytrzymać?
                        Daleki jestem jednak od prześladowania palących. Czego i innym życzę.
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                        znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

                        Comment

                        • jerzy
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2001.10
                          • 4707

                          #72
                          Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                          Jeśli ktoś mi kopci w opisywany przez Ciebie sposób to usuwam się tak aby nie kopciło na mnie, proste Trzeba żyć i pozwolić żyć innym, a nie tylko: "przeszkadza mi to co robisz więc skończ z tym albo się na Ciebie obrażę i wiecej się z Tobą nie spotkam bo jestem przeciwnikiem Twojego kopcenia".
                          Sam sobie przeczysz - jeśli mi przeszkadza smród papierosów, to się usuwam tak aby na mnie nie kopciło - czyli poza knajpę. Tylko niestety oznacza to, że się z osobą palącą nie spotkam na piwie...
                          browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                          Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                          Comment

                          • JAckson
                            Pułkownik Chmielowy Ekspert
                            🍼🍼
                            • 2004.05
                            • 6123

                            #73
                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                            Czy palacze są bardziej drażniący niz wyperfumowane mocno kobiety, wyWARSowani panowie, "pachnący" bezdomni, zionący górą i dołem cebulożercy, niedomyte i spocone pachy porą letnią, fetor z obszczanej wiaty? Czy papierowosy dym jest aż tak dla Ciebie odrażający? Nie wspominając o spalinowym wyziewie z ruszającego autobusu.
                            Tych wszystkich zjawisk normalny człowiek chciałby uniknąć. Ich 'wytwórcy' zazwyczaj jawią się jako osoby niepożądane (delikatnie mówiąc), a w niektórych przypadkach budzące obrzydzenie. Chyba nie chciałbyś jako ew. palacz pod wiatą być tak postrzegany W związku z tym zapewne nie zapaliłbyś pod wiatą pełną ludzi.

                            W wolny wieczór nie siadam pod obszczaną wiatą, by napić się piwa. Idę do knajpy z nadzieją na lepsze doznania smakowo-węchowe. Obszczana wiata to przymus, a nie przyjemność wg mnie.
                            MM961
                            4:-)

                            Comment

                            • jerzy
                              Major Piwnych Rewolucji
                              • 2001.10
                              • 4707

                              #74
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika becik
                              Kompromis, nic więcej, to tak dużo?
                              Beciku - kompromis jest wtedy, gdy obie strony z czegoś ustępują, a nie gdy jedna jest zmuszona zaakceptować nałogi drugiej...
                              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Marusia
                              A co do spotkań wrocławskich: od dawna noszę się z pomysłem, tylko ciągle zapominam (...)
                              A ja proponuję coś takiego: co drugi tydzień jest spotkanie bez dymu. Palacze welcome, ale nie mogą palić. Za to mogą się napalić w pozostałe piątki, zaś wtedy niepalący nic nie mówią o smrodzie.
                              To jest kompromis z pełnym poszanowaniem potrzeb wszystkich chcących się napić !
                              browerzysta, abstynent i nałogowy piwoholik c[]

                              Światem rządzi miłość. Ja na przykład kocham piwo :]

                              Comment

                              • JAckson
                                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                                🍼🍼
                                • 2004.05
                                • 6123

                                #75
                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika jerzy
                                A ja proponuję coś takiego: co drugi tydzień jest spotkanie bez dymu. Palacze welcome, ale nie mogą palić. Za to mogą się napalić w pozostałe piątki, zaś wtedy niepalący nic nie mówią o smrodzie.
                                To jest kompromis z pełnym poszanowaniem potrzeb wszystkich chcących się napić !
                                Tak, to jest pewien rodzaj uświadomienia potrzeb uczestników naszych spotkań.
                                Do pełnego kompromisu musieliby dołączyć się inni ludzie przebywający akurat w knajpie, co jest niemożliwe

                                W dni bezdymowe palacze mogliby zapalić, ale np. na zewnątrz.
                                Ostatnia zmiana dokonana przez JAckson; 2006-11-23, 15:41.
                                MM961
                                4:-)

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X