Nie ostatni. U mnie też pączki wygrały z piwem 8:0, ale to tylko dlatego, że mam złe wspomnienia po zeszłym roku, kiedy wynik wynosił 10:4 dla pączków. Skończyło się to ciężkim bólem brzucha. Piwo będzie dziś wieczorem i w ilości wystarczającej do zneutralizowania wczorajszego dnia abstynencji.
Po za tym, pączki są od święta, a piwo to nasz chleb powszedni
Comment