przy piwie o piłce kopanej

[DariuszSawicki]

Jakieś teorie, że Legia jest lepsza, nie ma szczęścia, że to jedyny polski zespół, który można "pokazywać" w Europie?

Nie ma żadnych teorii. Poziomu i stylu gry Legii nie da się obronić w żaden sposób.
No chyba, że wszystko zwalimy na błąd pilota.

[wpadzio]

Jako statystyczna ciekawostka: http://eurosport.onet.pl/pilka-nozna...i-europy/ytchg

[pioterb4]

Przecież Legia wykonała już swój plan w pucharach na ten sezon, więc co wy chcecie? Oni już są wygrani a teraz każdy jeden dodatkowy punkt to programowa nadwyżka.

[Wujcio_Shaggy]

(...)

Swoją drogą, czy zbieranie samych batów nie jest gorsze dla pozycji w rankingu od "niegrania w ogóle"? Jak to wygląda?

Nie ma różnicy – za łomot dostaje się zero punktów "przeliczeniowych". Suma punktów przeliczeniowych podzielona przez liczbę drużyn wchodzi do rankingu.

Na dziś: CWKS zdobył 4 pkt (max może mieć 8, jak wygra pozostałe 2 mecze), Lech i Śląsk po 3, zaś Piast - 0,5. Razem 10,5 dzielone na 4 = 2,625 (potencjalny max 3,625). Czyli marnie, bo do rankingu liczy się 5 sezonów, a akurat wypadnie sezon 2008/09 zakończony współczynnikiem 5,000; stąd nastąpi dalsza obsuwa w rankingu.

Jeżeli pozostałe dwa mecze w LE skończą się porażką, to efekt dla rankingu będzie taki sam, jakby w ogóle nie weszli do LE - z samego grania w LE punktów nie ma, co innego w LM.

[Cez]

Musiałeś zaczynać? Taki był spokój w tym temacie... A teraz trzeba napić się... piwa...

[leona]

Eeee nie jest źle. Koszniki i Pazdany osiągnęły taki sam wynik jak Boenische i Perquisy (nie wiem czy tych ostatnich dobrze zapisałem ale mam nadzieję, że nie będę już nigdy musiał tego sprawdzać )

[Cez]

Eeee nie jest źle. Koszniki i Pazdany osiągnęły taki sam wynik jak Boenische i Perquisy (nie wiem czy tych ostatnich dobrze zapisałem ale mam nadzieję, że nie będę już nigdy musiał tego sprawdzać )

Prowadzisz 1:0

[żąleną]

Oglądałem tylko drugą połowę, no i zgodnie z obietnicami Nawałki było zaangażowanie, nawet aż za dużo, bo zabrakło trochę miejsca na myślenie i dokładność. Nie rozumiem jednak gwizdów przy zejściach zawodników - nowy selekcjoner, eksperymentalna defensywa, chłopaki zapieprzają (co wcale nie bywało regułą w meczach towarzyskich czy nawet o punkty), a ci świszczą. Kompletnie niepotrzebne ciśnienie.

[DariuszSawicki]

Tak, kibice to debile, plebs, ale ty nie, zwłaszcza po powyższym tekście, niewątpliwie reprezentujesz elitę. Klasa, że klękajcie narody.

Plebs to rzeczywiście był na stadionie. 40 tysięcy widzów. Największy plebs to oczywiście
Emes z Warszawy . Polska przegrała znów ze Słowacją, kompromitując się po raz setny a Emes dalej śpiewa " nic się nie stało' Emes, ten Twój Nawłka, czy Srałka nic nie zmieni. Dalej jesteś cieniasem, który głupotą śpiewa tradycyjne-Nic Się Nie Zestało.

[żąleną]

Może już dziś nic nie pij, a zamiast Thraka włącz "I Talk to the Wind". Ta fujarka koi nerwy.

[DariuszSawicki]

Może już dziś nic nie pij, a zamiast Thraka włącz "I Talk to the Wind". Ta fujarka koi nerwy.

O w mordę, skąd wiesz, że I Talk to the Wind to mój ukochany utwór King Crimson? Nie tylko z pierwszej płyty, ale i w ogóle. Ten flet, a nie fujarka rzeczywiście koi nerwy.
Niestety mam złą wiadomość. Dalej piję i to piwa belgijskie czyli mocne.

[żąleną]

No dobra, jak belgijskie, to pij, ale już nie pisz o piłce.

Ja jutro sam gram mecz - i to nie jakiś towarzyski, a o punkty - więc tylko koźlaczek na trzecią nóżkę i lulu.

[DariuszSawicki]

Masz rację, już się wyłączam i wejdę na muzykę przy piwku, Dalej piję Belgię i słucham muzyki różną i różniastą. O naszych, znów przegranych kopaczy ani słowa.

[jacekwerner]

A już myślałem ,że będę mógł go porównać do słynnego Wilimowskiego ale niestety już teraz należy odłożyć to do lamusa bo jest zasadnicza różnica - Wilimowski uwielbiał tyskie piwa a co uwielbia Lewandowski? - gorycz porażki!

Tak sobie myślę, że Tyskie za czasów Wilimowskiego i to które miałby obecnie ( ewentualnie ) uwielbiać Lewy to zupełnie inna bajka

[emes]

Plebs to rzeczywiście był na stadionie. 40 tysięcy widzów. Największy plebs to oczywiście
Emes z Warszawy . Polska przegrała znów ze Słowacją, kompromitując się po raz setny a Emes dalej śpiewa " nic się nie stało' Emes, ten Twój Nawłka, czy Srałka nic nie zmieni. Dalej jesteś cieniasem, który głupotą śpiewa tradycyjne-Nic Się Nie Zestało.

Przeczytaj sobie to na trzeźwo, o ile ten stan nie jest ci obcy.