Amica? Co to jest Amica? Kogo reprezentuje w pucharach? Polską piłkę?
Dla mnie to partacze i... Nie chce mi się dalej o nich pisać. Szkoda ścierać klawiaturę.
Nie potrzebnie się przejmujecie. Najlepiej było zapomnieć, że w czwartek grały Kuchenki Więzieniowo i pójść spać. O tym, że ten mecz się odbył, dowiedziałem się właśnie na forum.
Polski futbol jeszcze długo będzie tak wyglądał, jeśli o istnieniu klubu będzie decydował jeden człowiek lub jedna firma. Przypomnijcie sobie, jak w ogóle powstała Amika. Jak wyglądały losy Sokoła Pniewy? Podobnie ma się rzecz z Dyskobolią.
Teraz pewnie niektórzy się wściekną, ale podobnie jest z Wisłą Kraków. W tym klubie przez lata nikt nie był w stanie zrobić niczego sensownego, aż przyszedł Bogusław Cupiał. I wszyscy się cieszymy, bo Wisła zdobywa mistrzostwo. To nic trudnego, w polskich warunkach kosztuje to parę milionów złotych wydanych na pseudogwiazdy. Dopiero starcie z potężnymi klubami, takimi jak Valerenga Oslo czy Dynami Tbilisi, pokazuje nam, że jeszcze musimy zaczekać. Ale mało kto zwraca uwagę, na sposób finansowania Wisły przez pana Cupiała. Życzę mu wielu lat w zdrowiu, ale różne nieszczęścia chodzą po ludziach. Jeśli jego zabraknie, to spadkobiercy mogą zażądać spłaty 80 mln zł, jakie Telefonika "pożyczyła" Wiśle. Sama Telefonika też nie wygląda najlepiej - ma około 1 mld kredytów do spłacenia, a rynek kabli przestał już chłonąć wszystko, co tylko dało się wyprodukować. Jako pierwsi dowiedzieli się o tym ludzie w Ożarowie. Jeżeli ten, przyznaję czarny, scenariusz się spełni, relacje z meczów Wisły będziemy oglądać jedynie w Tele 5.
Amika grała równo w pucharach, od wszystkich dostawała ostre baty
Dziwne, że Skorża jeszcze trzyma się na stołku trenera. Chyba zasługi Janasa są dla zespołu Amiki bardzo duże
Meczu nie oglądałem, nie planowałem oglądać i nawet do dzisiejszego poranka, kiedy to służbowo przeglądałem prasę, nie znałem wyniku. Ot uśmiechnąłem się pod nosem, bo co innego zostało?
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
arcy napisał(a) [..]
Polski futbol jeszcze długo będzie tak wyglądał, jeśli o istnieniu klubu będzie decydował jeden człowiek lub jedna firma. [...]
Z "Tym jednym człowiekiem" to sięzgadzam. Natomiast co do firmy to nie jest taki zły pomysł. Popatrz na takie kluby jak PSV i Bayern Leverkusen, są to kluby dużych koncernów. Oczywiście Amice daleko do Philips-a czy Bayer-u ale przekładając to na polskie warunki to może to być porównywalne. Przecież Kuchenki już od paru ładnych lat są w czołówce polskiej ligi a to że, nie wychodzi w pucharach ... W końcu cała nasza piłka klubowa nie stoi wysoko w Europie.
Nie do końca się zgodzę. Popatrz np. na koszulki Bayeru - nie ma tam reklamy Bayeru. Owszem, firma może być właścicielem klubu, ale jego finansowanie musi opierać się na zdrowych zasadach (czyt. wielu źródłach). Gdybym hipotetycznie był właścicielem dużej firmy, na pewno nie wszedłbym w finansowanie klubu, który jest w zasadzie działem marketingu innej firmy. Bo kiedyś możemy stać się konkurentami. W takiej właśnie sytuacji jest Amika czy Groclin, tak może się stać z Legią.
Poza tym, firmy Groclin czy Amika nie są koncernami. Ich sytuacja finansowa jest uzależniona od powodzenia na określonym rynku. Nie prowadzą one, jak mawia Jan Kulczyk, zdywersyfikowanej działalności biznesowej.
Zgadzam się, że finansowanie klubu powinno odbywać sie z wielu źródeł i w zasadzie powinno to być zarabijące na siebie przedsiębiorstwo, patrz np. Real Madryt. Chociaż to może nie jest najlepszy przykład bo oni to mają ostatnio tylko wyniki finansowe .
Ale istnieje coś w rodzaju klubów "zakładowych" których większa część budżetu pochodzi z kasy firmy założycielskiej i ich pozycja sportowa jest uzależniona od aktualnej pozycji firmy. Im firma większa i im więcej łoży na klub tym klub silniejszy i przyciąga też innych sponsorów. Tak więc cały czas twiedzę, że to nie jest takie złe rozwiązanie oczywiście nie na masową skalę.
Oczywiście Amica to nie koncern ale na polską ligę to wystarczy i może działacze nie mają wiekszych ambicji (pieniędzy)
A co do logo do PSV swego czasu miała na koszulkach Philips-a (nie wiem jak obecnie) a zank klubowy Bayeru bardzo przypomina logo firmy od Aspiryny
Poruszyłeś sprawę, która jest tu zasadnicza. Zawodowy klub musi funkcjonować jak przedsiębiorstwo. Szukać różnych źródeł zysku.
Co do Amiki, to wydaje mi się, że ich nie stać na to, żeby osiągnąć coś więcej. Firma eksportuje swoje wyroby zagranicę, i na pewno przydałaby im się taka reklama także tam. Ale, jak mówi stare biznesowe przysłowie: żeby wyjąć, trzeba najpierw włożyć.
Primo, to logo klubu z Leverkusen zawiera w sobie logo firmy i jest świetną reklamą koncernu. Oczywiście znajduje się na koszulkach i co dla firmy pewnie nie jest bez znaczenia, za to akurat nie płacą.
Secundo, to niby dlaczego jeden człowiek nie może decydować o losach klubu? Jest wiele przykładów z wielkiej piłki, klubów, w których rządził jeden człowiek i to żelazną ręką, a mimo to świetnie dawały sobie radę. Jeszcze więcej jest klubów w których teoretycznie rządzi jakaś tam banda mądrali, a w praktyce, to wszystko i tak zeleży od jednego najmądrzejszego.
Co do porównania Amiki i Bayeru, to jest cokolwiek niestosowne. Pomijając już pozycję obu klubów i firm, to podejście do futbolu jest zupełnie różne. Leverkusen, to klub sam w sobie, o własnej polityce, budżecie, etc, etc. Owszem należą do Bayeru i od nich mają kasę, ale Bayer podchodzi do tego tematu profesjonalnie, a nie na zasadzie "biznes, kasa, reklama". Tymczasem szef Amiki niejednokrotnie mówił w wywiadach, że dla niego klub piłkarski, to przede wszystkim narzędzie marketingowe. Dla mnie, to jest po prostu biegająca reklama pralek i jako taka nie mieści się w moim, może nazbyt idealistycznym, pojęciu sportu.
Lubię kiedy się zieleni
Lubię jak się piwo pieni...
bury_wilk napisał Secundo, to niby dlaczego jeden człowiek nie może decydować o losach klubu? Jest wiele przykładów z wielkiej piłki, klubów, w których rządził jeden człowiek i to żelazną ręką, a mimo to świetnie dawały sobie radę.
Ależ owszem, niech rządzi jeden. Tyle, że środki nie powinny pochodzić z jednego źródła. Bo jak to źródło wyschnie, będzie A-klasa.
Wciągu lokali przy dworcu w miejscu, gdzie 2-3 lata temu była Pinta Sopot otwarty jest pub Avangarda. 4 nalewaki rotacyjne i trochę piw butelkowych. Przy wejściu wygląda jakby to był pub browaru Cieszyn. Dzisiaj lanego Cieszyna nie było. Zamiast tego można było napić się Pan i Pani, Rowing...
Firmowa knajpka Minipivovaru Jičín znajduje się tuż przy głównym rynku, w jego południowo-zachodnim narożniku, pod łukowymi podcieniami.
Są 2 poziomy. Na dole, od razu przy wejściu po lewej stronie, umieszczono małą przeszkloną chłodnię mieszczącą 3 tanki wyszynkowe, z których...
W Darmstadt działają 3 browary w tym jeden restauracyjny (Ratskeller) w samym centrum na Marktplatz. Pierwotnie tam planowałem rozpocząć piwne zwiedzanie miasta, jednak 22.07.2022 odbywał się jakiś mecz i cały plac był pełen kibiców, a w samej knajpie się nie dało szpilki wcisnąć. Więc...
Piwa z tego browaru są zapewne znane większości bo dostępne również w Polsce, ja też piłem je wielokrotnie. Jednak nigdy nie było okazji zwiedzić zabytkowych wnętrz browaru, a jest to możliwe zasadniczo raz do roku w drugą sobotę września, gdy odbywają się Pivovarské slavnosti. W tym...
Browar odwiedziliśmy 8.08.2023. Obecnie mieści się on w nowej hali w zupełnie przeciwnej lokalizacji niż tam gdzie wizytował Bastion, bo na wschodzie miasta przy Strada Traian Vuia 126. Z centrum miasta można tu dojechać trolejbusem lub wysiąść z pociągu na stacji Cluj-Napoca Est i dojść...
Comment