Polonia zremisowała w Łodzi z ŁKSem 2:2.Jestem w szoku.Stzrelili 2 bramki.Ciekawe jak zagraja z Jagą?
Może jednak uda się utrzymać?Rywale grają pod nas.Trzymam kciuki.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Komentarz z meczu Arsenal-Villarreal na którym pojawiła się wiewiórka :
"Wiewiórka nie bierze udziału w grze, ale spodobała się realizatorowi nagrania"
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Dobra, więc jeśli chodzi o kwestie poruszone w temacie o żużlu, do zgadzam się oczywiście, że lepiej biedniej ale stabilniej. Tu nie ma 2 zdań.
A Gawin to rzeczywiście takie mikro Wronki czy Grodzisk. Wioska z klubem piłkarskim prowadzonym przez biznesmena. Ale teraz ja zauważam taką tendencję niestety. U mnie w Jaworze też kilku ludzi zamiast inwestować w rodzimy klub to woli pakować kasę w klubiki na wsi. Tak jest pewnie teraz w wielu miejscach w Polsce. Wydaje mi się że powód jest prosty. Taki "ktoś" decyduje się zainwestować w futbol więc chce mieć na to jak największy wpływ. Przychodzi na wioske, to jest panem i władcą. Nie trzeba dużo w stadion inwestować, bo i tak niewiele osób przychodzi, ma być mały ale nowoczesny i kameralny. Taki ktoś dobiera sobie ludzi, trenerów, zawodników, robi z tym co chce - on to tworzy więc on rządzi.
A teraz przychodzi taki pan Gawin czy Drzymała np. do Wrocławia czy Zabrza. Wykłada jakąś kasę. I co? A to że ma za to niby reklamę i tyle. Bo te duże kluby są obstawione prezesami, trenerami, działaczami, piłkarzami z kontraktami. I często wychodzi na to że taki biznesmen daje kasę, którą dysponują już miejscowi działacze i ma średnio w klubie do gadania. Czasami musi na podobny sportowy efekt dawać więcej, bo pojawiają się "nieprzewidziane wydatki". Na meczach też trzeba uważać bo a to kibole zrobią zadymę i zamkną stadion, a to ktoś stadion po prostu zdemoluje itp. A jak chce się stadion ruszyć to często koszty są większe jakby budować nowy w mniejszej mieścinie.
No i na koniec - popatrzcie jak to wyszło. Ci kolesie pakujący kasę w wiejskie kluby są znani w całej Polsce, a ich firmy na pewno na tym zyskały. Gdyby zdecydowali się dofinansowywać duże kluby w dużych miastach, to pewnie albo zniechęceni już by porezygnowali, albo po prostu znani by byli jedynie miejscowym.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika babalumek
Dobra, więc jeśli chodzi o kwestie poruszone w temacie o żużlu, do zgadzam się oczywiście, że lepiej biedniej ale stabilniej. Tu nie ma 2 zdań.
A Gawin to rzeczywiście takie mikro Wronki czy Grodzisk. Wioska z klubem piłkarskim prowadzonym przez biznesmena. Ale teraz ja zauważam taką tendencję niestety. U mnie w Jaworze też kilku ludzi zamiast inwestować w rodzimy klub to woli pakować kasę w klubiki na wsi. Tak jest pewnie teraz w wielu miejscach w Polsce. Wydaje mi się że powód jest prosty. Taki "ktoś" decyduje się zainwestować w futbol więc chce mieć na to jak największy wpływ. Przychodzi na wioske, to jest panem i władcą. Nie trzeba dużo w stadion inwestować, bo i tak niewiele osób przychodzi, ma być mały ale nowoczesny i kameralny. Taki ktoś dobiera sobie ludzi, trenerów, zawodników, robi z tym co chce - on to tworzy więc on rządzi.
A teraz przychodzi taki pan Gawin czy Drzymała np. do Wrocławia czy Zabrza. Wykłada jakąś kasę. I co? A to że ma za to niby reklamę i tyle. Bo te duże kluby są obstawione prezesami, trenerami, działaczami, piłkarzami z kontraktami. I często wychodzi na to że taki biznesmen daje kasę, którą dysponują już miejscowi działacze i ma średnio w klubie do gadania. Czasami musi na podobny sportowy efekt dawać więcej, bo pojawiają się "nieprzewidziane wydatki". Na meczach też trzeba uważać bo a to kibole zrobią zadymę i zamkną stadion, a to ktoś stadion po prostu zdemoluje itp. A jak chce się stadion ruszyć to często koszty są większe jakby budować nowy w mniejszej mieścinie.
No i na koniec - popatrzcie jak to wyszło. Ci kolesie pakujący kasę w wiejskie kluby są znani w całej Polsce, a ich firmy na pewno na tym zyskały. Gdyby zdecydowali się dofinansowywać duże kluby w dużych miastach, to pewnie albo zniechęceni już by porezygnowali, albo po prostu znani by byli jedynie miejscowym.
W zasadzie masz rację.Tylko dokąd to zmierza? W końcu piłka jest dla kibiców a nie działaczy(właścicieli czy biznesmenów).No jak by wyglądała taka liga składająca sie z Gawinów,Tłoków Gorzyce,Pniew czy innych klubików z wiosek?
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pjenknik
Dlaczego zgroza i pośmiewisko?
Jest w Europie kilka klubów ktore nie są z wielkich miast a potrafiły błysnąć w pucharach.
Owszem tylko,że sport jest dla kibiców,chyba?A ile kibiców może przyjść na wiosce?
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Owszem tylko,że sport jest dla kibiców,chyba?A ile kibiców może przyjść na wiosce?
Sport jest dla sportowców. Kibice, działacze, właściciele, to rzecz wtórna.
A kibiców w wiosce przyjdzie na mecz proporcjonalnie o wiele więcej, niż w takim Bytomiu czy Warszawie. Po prostu w wiosce futbol cieszy się zainteresowaniem, a w Bytomiu jest totalnie olewany przez miejscowych.
Owszem tylko,że sport jest dla kibiców,chyba?A ile kibiców może przyjść na wiosce?
tak a ilu przychodzi w miastach 500 tyś lub milionowych po co im stadiony na 30-40 tyś kibiców jak teraz jest ich 5-10 tyś a na wioskach zapełnione są w 50-70 %
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika pieczarek
Sport jest dla sportowców. Kibice, działacze, właściciele, to rzecz wtórna.
A kibiców w wiosce przyjdzie na mecz proporcjonalnie o wiele więcej, niż w takim Bytomiu czy Warszawie. Po prostu w wiosce futbol cieszy się zainteresowaniem, a w Bytomiu jest totalnie olewany przez miejscowych.
Kol. Pieczarek nie na tym szczeblu rozgrywek.Tu gra się dla mamony.To jest taki sam a nawet lepszy zwód jak inne.
I co z tego,że przyjdzie ich proporcjonalnie więcej?Liczy się końcowy wynik,czyli ile zostało sprzedanych biletów.
Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika anteks
tak a ilu przychodzi w miastach 500 tyś lub milionowych po co im stadiony na 30-40 tyś kibiców jak teraz jest ich 5-10 tyś a na wioskach zapełnione są w 50-70 %
Ale na wiosce będzie tych ludzi jeszcze mniej.A co za tym idzie ,wpłynie mniej pieniąźków do kasy klubu.A chyba to się liczy najbardziej w dzisiejszym sporcie.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Ale na wiosce będzie tych ludzi jeszcze mniej.A co za tym idzie ,wpłynie mniej pieniąźków do kasy klubu.A chyba to się liczy najbardziej w dzisiejszym sporcie.
tylko po co budować (remontować) takie wielkie np Narodowy w Chorzowie skoro świecą one pustkami a "wiejskie "są pełne ,a utrzymnaie małego a na pweno o wiele lepszego jest chyba tańsze
Comment