Przeczytałem wypowiedź Listkiewicza, że będzie rozmawiał z Janasem o premiach najpierw za mistrzostwo świata. Chyba będzie powtórka jak z poprzednich mistrzostw: piłkarze dostają po wylądowaniu w Korei po 100 tys złotych za dostanie się na mistrzostwa, po czym czując się "zarobieni" i zmorzeni wspaniałymi warunkami w ośrodku nie mają sił zagrać uczciwie do końca.
Nie wiem czemu ma służyć w takim wypadku sparring z Wyspami Owczymi. Przecież wiadomo, że wygramy, tylko komu to potrzebne ? Przecież to można rozpatrywać tylko w formie kabaretu, bo nic się od Wysp Owczych nie nauczymy.
Nie wiem czemu ma służyć w takim wypadku sparring z Wyspami Owczymi. Przecież wiadomo, że wygramy, tylko komu to potrzebne ? Przecież to można rozpatrywać tylko w formie kabaretu, bo nic się od Wysp Owczych nie nauczymy.
Comment