przy piwie o piłce kopanej

[iommi]

Nie wiem, czy dziennikarze nie mają takiego obowiązku.

Mają taki obowiązek. Tak jest zresztą nie tylko w Polsce, ale i w innych krajach, gdzie istnieje coś takiego jak sponsoring rozgrywek ligowich. I nikt się nie dziwi, bo takie są prawa rynku...
Przypominam sobie sytuację z Katowic, kiedy miejsce w nazwie klubu wykupił Dospel. Panowie z tej firmy traktowali dziennikarzy z buta i był nawet pomysł, żeby w ramach rewanżu w mediach podawać tradycyjną nazwę klubu, GKS. To jednak groziło zaprzestaniem sponsoringu, czego konsekwencją była niewypłacalność klubu. Co więcej, nazwa została zmieniona urzędowo - w PZPN i w Sądzie, który zarejestrował SSA. Więc gdzie problem?
W Niemczech na przykład firmy wykupują sobie miejsce w nazwie stadionu - w Hannowerze jest AWD Arena, w Hamburgu AOL Arena, w Monachium Allianz Arena, a w Kolonii Rhein Energie Stadion. To wszystko nazwy komercyjne, klub otrzymuje dużą kasę za ich promowanie. I dzięki niej funkcjonują na dobrym poziomie.
Dlaczego więc media mają iść pod prąd? Jedyne wytłumaczenie to fakt, że Pieczarkowi to przeszkadza...

[pieczarek]

Mają taki obowiązek.

Przytocz jakiś przepis nakazujący dziennikarzom nazywanie tego stworka nazwą OE. Rozumiem, że jeśli jakiś dziennikarz powie po ludzku "pierwsza liga", to grożą mu jakieś konsekwencje (grzywna, zakaz wykonywania zawodu itp). Z tego co wiem, firma Orange nie zawierała żadnych prawnie skutecznych umów z redakcjami lub poszczególnymi dziennikarzami. No chyba, że jednak zawierała i wtedy moje przypuszczenie o przepływie gotówki jest słuszne.

Jedyne wytłumaczenie to fakt, że Pieczarkowi to przeszkadza...

Pieczarkowi oczywiście takie kretyństwo przeszkadza. Ale to nie może być jedyny powód, aby na pierwszą ligę nie mówić "Kukuryku kupa-dupa ekstraklasa". Ważniejszym powodem wydaje się deklaracja znakomitej większości osób, że posiadają własny mózg. Jeśli tak, to nic tylko z tego korzystać i nazywać rzecz po imieniu, a nie jakąś okresową, dziwaczną ksywką. Niebezpieczeństwo jest takie, że pojawia się ktoś, kto chce decydować o języku. Jak ważną jest sprawa zawładnięcia językiem zauważył pierwszy bodaj Stalin. I zdecydowanie wprowadzał to w życie. Teraz drapieżnie kontynuują to koncerny (Orange Ekstraklasa, Era Basket Liga itp), homoseksualiści (małżeństwo wg ich języka, to także związek dwóch osób tej samej płci), Cyganie, którzy są Romami, Murzyni, którzy są Czarnymi lub lepiej Afroamerykanami.

[iommi]

Pieczarek zrozum, że organizatorem rozgrywek jest spółka Ekstraklasa S.A. Nazwa Orange Ekstraklasa jest nazwą własną, zarejestrowaną sądownie. Jasne że przejściową, bo teraz Orange, a za pięć lat może "Dupa kukuryku Ekstraklasa", ale takie są prawa rynku. Firma płaci za wyłączność, ale dostaje w zamian właśnie miejsce w nazwie...
A więc - nikt nie posadzi dziennikarza za użycie nazwy "pierwsza liga". Nikt nie posadzi go za samą "Ekstraklasę". Ale mówiąc o faktach powinniśmy być rzetelni - oficjalna nazwa polskiej ligi piłkarskiej to Orange Ekstraklasa. A nagrodą za zwycięstwo w tych rozgrywkach jest tytuł Mistrza Polski...
W kwestii gotówki dla dziennikarzy się nie wypowiadam. Bo zgodnie z twoją tezą, w kieszeni Orange powinno być 95 procent dziennikarzy sportowych w tym kraju. A ja dziennikarzem sportowym nie jestem, a telofon komórkowy od lat mam z innej sieci. Nawet z neostrady nie korzystam...

[pieczarek]

Iommi, rozumiem i całkowicie dopuszczam informację, że 95% dziennikarzy jest na utrzymaniu firmy Orange. Ale my nie jesteśmy dziennikarzami i możemy sobie pozwolić na niezależne myślenie.
Wskutek zawłaszczania języka wkrótce nie będziemy wiedzieli, co właściwie znaczy określenie pierwsza liga. Okaże się, że w jednej dyscyplinie to dopiero IV liga, bo wyżej są super liga, premium liga, hiper liga. Każda oczywiście z dodatkiem typu "Kukuryku kupa-dupa ....". W innej natomiast ekstraklasa będzie już niemal w czołówce i bo zaledwie tuż za "orgazm ligą". W normalnych, mało komercyjnych sportach najwyższym szczeblem rozgrywek będzie tradycyjnie pierwsza liga. I naprawdę bez znaczenia dla mnie za ile jakieś grono decydentów sprzedało prawo do nazwy rozgrywek. Nas nic nie zmusza do taplania się w tym gówienku, nam nikt nic nie zapłacił, żeby potem mógł wymagać odpowiednio "wyszukanego" słownictwa.

[zythum]

W kwestii zawłaszczania języka przyznaję całkowitą rację, zresztą poruszałem ten temat na polityce (nadawanie wyłącznie pozytywnych przymiotników pewnym rzeczownikom).
Ja swoje racje pisania OE wyjaśniłem. Zresztą jak zauwazysz pieczarku raczej piszę I liga niż oe czy ekstraklasa. Z jednej strony miejmy własny mózg ale z drugiej nie bądźmy drobiazgowi i fanatyczni i nie wytykajmy każdemu najmniejszej niekonsekwencji.

[iommi]

(...)Nas nic nie zmusza do taplania się w tym gówienku, nam nikt nic nie zapłacił, żeby potem mógł wymagać odpowiednio "wyszukanego" słownictwa.

W tej kwestii mogę się z tobą zgodzić. Zresztą nie słyszałem, żeby kibice używali nazwy OG... Natomiast dziennikarz musi, bo ta liga tak właśnie się nazywa.
Jeszcze raz podkreślam - w tym przypadku, to kwestia rzetelności. A kibice? Niech sobie mówią jak chcą...

[zythum]

Trochę złośliwie ale przebaczcie, nie mogłem się oprzeć

Po awansie ŁKS do pierwszej ligi


(...)
Najbardziej oryginalne życzenia przesłał nowy mistrz Polski Legia Warszawa. W faksie nadesłanym do ŁKS można przeczytać: "Właścicielom, Zarządowi, Sztabowi Szkoleniowemu, piłkarzom i wszystkim pracownikom ...Widzewa Łódź składamy serdeczne gratulacje z okazji awansu do Orange Ekstraklasy. Cieszymy się i życzymy dalszych równie spektakularnych sukcesów". Podpisano: Piotr Zygo, Leszek Miklas i Jarosław Ostrowski.

(...)


Źródło: http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35137,3396698.html

Mój mały komentarz - podobnie było z Monaco, Porto i Man.Utd które przyjechały na mecz do Łodzi na stadion ...Widzewa (a miały grać w ŁKS gdy ten z rzadka grywał w pucharach) i byli bardzo zdziwieni, że w Łodzi jest jakiś klub poza Widzewem.
Wiem napinka ale czasem miło się napinać szczególnie gdy dowiaduje się człowiek, że pan prezydent Łodzi chce remontować tylko stadion ŁKS, argumentując, że Widzewa i tak jest w dobrym stanie.

[emes]

Sponsor Polonii Warszawa, właściciel J.W. Construction wycofuje się z finansowania tego klubu :

"Przez ostatnie miesiące byłem dość blisko polskiego biznesu piłkarskiego i stwierdzam, iż obowiązują w nim inne standardy etyczne i finansowe niż w normalnym świecie. Nie chcę mieć z nimi nic wspólnego, bo są całkowicie sprzeczne z zasadami, jakimi kieruję się od początku w swojej działalności"

[żąleną]

Koleś pewnie ma sporo racji, ale według mnie wycofał się, bo mu nie w smak 2 liga. Kolejny niedzielny sponsor.

[kiszot]

Czy to jest frajerstwo?Po prostu dwie grupy nie rozliczyły się z pewnych spraw. .Pretorianie i nie tylko mają zaległości ze skinami i niestety nie udaje się zapomnieć i zapanować nad tym.

A jak inaczej można nazwać cięcie się nożami we własnym gronie? Rozumiem zwyczajne okładanie się po pyskach ale noże?

[zythum]

Kiszocie sprawy w Jadze naprawdę nie są takie proste. Używanie sprzętu zawsze jest frajertswem ale w dzidziejszych czasach niestety małolaty wszelkiej maści po prostu go używaja i to się przenosi na tą sytuację.
Natomiast moim zdaniem skini atakując pod kasami zwykłych kibiców a nie Pretorianów jasno pokazali kto w tym sporze ma rację (moim zdaniem).
Ech nie chciałem rozwijać tematu ale...

[albeertos]

We wczorajszym Teleekspresie wyraźnie powiedziano że bójki były pomiędzy zwaśnionymi grupami kibiców Jagielloni. O kibicach Widzewa ani słowa.

[zythum]

No w końcu wzięli pod uwagę sprostowanie ale przeprosić nie przeprosili.

[pieczarek]

Kogo mieli przepraszać? Czytelników, widzów? Wydaje się Zythum, że demonizujesz sprawę. Ludziom naprawdę wszystko jedno czy naparzają się matołki z jednego klubu czy z dwóch. Dla nich ważny jest sygnał, że futbol generuje bandyckie zachowania i nie ma co wspierać tej dyscypliny sportu poprzez kupowanie biletów.

[żąleną]

W dodatku jest to sygnał dużo bardziej niepokojący.