przy piwie o piłce kopanej

[babalumek]

Tak ale co innego kibicowanie drużynie z Polski a co innego z zagranicy. Jeśli jest Liga Mistrzów to ja co roku kibicuję Juventusowi, zawsze jestem za nimi obojętnie jak grają i czy z Realem czy z Chelsea. Kibicuję Juve już od czasów podstawówki, mam ich szalik z Włoch i koszulkę sprzed około 10 lat (pierwsza partia Polskich replik koszulek zagranicznych klubów - kto się tym interesował to wie o co chodzi). Ale przede wszytkim kibicuję naszym drużynom. To jest na pierwszym miejscu. Jestem Polakiem i kibicuję polskim drużynom, dla mnie to odiotyzm kibicowanie np. Szachtarowi za tydzień tylko dlatego że ktoś Legii nie lubi. To mniej więcej tak jak ktoś kibicuje na MŚ Polsce i jeszcze np. Włochom. Kibicuje Włochom ktoś taki w ich meczach grupowych i w dalszych fazach, ale najbardziej się nastawiamy wszyscy na mecze Polaków i nawet jeżeli Polacy trafili by na takich Włochów to kibicowanie tym drugim schodzi na plan dalszy oczywiście.

[arcy]

Czyli Twoje kibicowanie drużynie (np. Juve) w zależności od rywala się nie zmienia, aczkolwiek się zmienia.

[kiszot]

Ale przede wszytkim kibicuję naszym drużynom. To jest na pierwszym miejscu. Jestem Polakiem i kibicuję polskim drużynom, dla mnie to odiotyzm kibicowanie np. Szachtarowi za tydzień tylko dlatego że ktoś Legii nie lubi.

Bredzisz panie i to bardzo. To tak jak picie Tyskiego w knajpie majac do wyboru jakieś ciekawe zagraniczne piwo tylko dlatego bo Tyskie jest z Polski.Bzdura kompletna.
Albo się kibicuje jakiemuś klubowi albo nie.A kraj pochodzenie nie ma tu nic do rzeczy.

[babalumek]

Bredzisz panie i to bardzo. To tak jak picie Tyskiego w knajpie majac do wyboru jakieś ciekawe zagraniczne piwo tylko dlatego bo Tyskie jest z Polski.Bzdura kompletna.
Albo się kibicuje jakiemuś klubowi albo nie.A kraj pochodzenie nie ma tu nic do rzeczy.

Właśnie że ma tu do rzeczy najwięcej, nie rozumiem w ogóle sytuacji żeby taki normalny Polak (nie mówię tu o pseudokibicach) kibicował zagranicznej drużynie w spotkaniu z naszą - dajmy na to za tydzień Szachtarowi, bo to taki przykład na czasie. A porównanie do picia piwa jest mocno nietrafione. Ja lubię próbować różne piwa i po kiego grzyba miałbym pić po raz 500 Tyskie mając w knajpie jeszcze np. lane Newcastle. To może na tej podstawie byśmy wysnuli wniosek że wobec tego mógłbym też popróbować pokibicować innej drużynie? Np gra Polska - Japonia to po kij Polsce kibicować jak zawsze - można by tak Japonii dla odmiany. Także bez sensu takie porównania są...

[babalumek]

Czyli Twoje kibicowanie drużynie (np. Juve) w zależności od rywala się nie zmienia, aczkolwiek się zmienia.

Kibicuję Polskim drużynom w meczach z zagranicznymi, obojętnie kto z naszych z kim stamtąd gra. Natomiast w rogrywkach klubowych nasze ekipy praktycznie nie istnieją, np. w LM od 10 lat nikogo nie mamy. Więc zazwyczaj i tak oglądamy zmagania obcych drużyn. Z tych zagranicznych kibicuję Juventusowi. I jest to jedyna zagraniczna drużyna której kibicuję wytrwale, bowiem dla mnie bycie fanatykiem zagranicznej drużyny jest troche nie na miejscu. I jeżeli w LM kosztem Juve miałby zagrać jakikolwiek Polski klub to jestem za tym jak najbardziej. Jak oglądam LM to chcę widzieć ładną grę a nie umierać na atak serca że przegrywa np. Barcelona z Chelsea. Zawsze oglądając mecz jest się za kimś, ale trzeba rozdzielić bycie za kimś w czasie meczu od ślepego uwielbienia.
Tak na marginesie to jeżeli np. Kiszot czy Arcy obsesyjnie kibicują Realowi Madryt i wielbą jego wiernych i wielkich piłkarzy - Raula czy Casillasa, a nienawidzi Wisły Kraków na której byłych lub obecnych piłkarzach oparta jest kadra to co: w meczu Hiszpania - Polska kibicowałby Hiszpanii????

[kiszot]

Właśnie że ma tu do rzeczy najwięcej, nie rozumiem w ogóle sytuacji żeby taki normalny Polak (nie mówię tu o pseudokibicach) kibicował zagranicznej drużynie w spotkaniu z naszą - dajmy na to za tydzień Szachtarowi, bo to taki przykład na czasie. A porównanie do picia piwa jest mocno nietrafione. Ja lubię próbować różne piwa i po kiego grzyba miałbym pić po raz 500 Tyskie mając w knajpie jeszcze np. lane Newcastle. To może na tej podstawie byśmy wysnuli wniosek że wobec tego mógłbym też popróbować pokibicować innej drużynie? Np gra Polska - Japonia to po kij Polsce kibicować jak zawsze - można by tak Japonii dla odmiany. Także bez sensu takie porównania są...

Tak to jest jak sie nie rozumie pewnych pojęć.Mieszasz strasznie.Chcesz coś wyjaśnic ale nie za bardzo Ci idzie.

Tak na marginesie to jeżeli np. Kiszot czy Arcy obsesyjnie kibicują Realowi Madryt i wielbą jego wiernych i wielkich piłkarzy - Raula czy Casillasa, a nienawidzi Wisły Kraków na której byłych lub obecnych piłkarzach oparta jest kadra to co: w meczu Hiszpania - Polska kibicowałby Hiszpanii????

Oczywiście,że nie.Nie potrafisz odzielis klubu od reprezentacji? Dwa różne zagadnienia.

[Latarnik]

Pozwole sobie cos wtracic, tak z daleka.

Moim zdaniem kibicem (polskim) mozna byc tylko jakiejs polskiej druzyny.
Druzyny spoza granic naszego kraju mozna byc sympatykiem i tyle.
Bo jesli zagraniczna druzyna, ktorej jestesmy sympatykiem gra z jakimkolwiek polskim zespolem i kibicujemy zespolowi polskiemu, to dla kibica bylaby to zdrada a dla sympatyka nie.

[kalifat]

Oj widzę, że zupełnie NIE CHCECIE się dogadać, jedni swoje, a inni swoje.
Dla mnie jasne jest co chciał napisać Babalumek, choć tak mu namieszaliście, że w ogólności wyszły niezłe farmazońske przykłady .

A zacznijmy od dwóch prostych pytań.

Co to jest kibicowanie?
i
Dlaczego kibicujesz tej właśnie drużynie?

[babalumek]

Pozwole sobie cos wtracic, tak z daleka.

Moim zdaniem kibicem (polskim) mozna byc tylko jakiejs polskiej druzyny.
Druzyny spoza granic naszego kraju mozna byc sympatykiem i tyle.
Bo jesli zagraniczna druzyna, ktorej jestesmy sympatykiem gra z jakimkolwiek polskim zespolem i kibicujemy zespolowi polskiemu, to dla kibica bylaby to zdrada a dla sympatyka nie.

Dobrze, no więc niech Wam będzie że jestem kibicem Polskich zespołów grających w pucharach, a oprócz tego sympatykiem Juventusu. Teraz chyba wszystko będzie jasne.

[kiszot]

Na Interii napisali "niespodzianka w Łodzi".
Jaka niespodzianka????? A co to Groclin ????

No i wielki ponadczasowy Widzew padł ze słabym malutkim Bełchatowem. A co to jest Bełchatów? No i po co się tak puszyłeś?
Miej trochę szacunku dla innych i patrz bardziej obiektywnym okiem.

[YouPeter]

Po prostu Widzew zmobilizował się na Groclin jak to beniaminek na pierwszy mecz i żadnych wniosków z tego meczu nie należy wyciągać dopóki nie zobaczymy Widzewa w jeszcze kilku potyczkach. Podobna sytuacja miała miejsce jak Ruch Radzionków zmasakrował Widzew w swoim pierwszym meczu w I lidze.

[mr-perez]

No i wielki ponadczasowy Widzew padł ze słabym malutkim Bełchatowem

Wypadek przy pracy .
Ale częściowo się z Tobą zgadzam , że wielki i ponadzczasowy

[kiszot]

Wypadek przy pracy .

Poczekamy co powiesz po kolejnych porażkach.

Ale częściowo się z Tobą zgadzam , że wielki i ponadzczasowy

Weź nie żartuj.Ani on wielki ani ponadczasowy.

A ja zaraz uciekam na meczyk z Hydrobudową.

[robox]

A ja zaraz uciekam na meczyk z Hydrobudową.

A ja za dwie godzinki uciekam na mecz z Lechem

[arcy]

Po wymianie ciosów Ruch pokonał w Warszawie Polonię 4:3.