E tam, wg kibiców jest dokładnie odwrotnie - nie jest im potrzebny żaden mecz, żeby zrobić zadymę i nazwać to "kibicowaniem".
przy piwie o piłce kopanej
Collapse
X
-
Owszem, liczy się, ale jak pokazał przypadek Legii, nie ma istotnego wpływu na wynik. Kibicom ciężko przyjąć to do wiadomości, ale generalnie są elementem nieistotnym.
Bez zawodników mecz się nie odbędzie.
Bez boiska mecz się nie odbędzie.
Bez piłki mecz się nie odbędzie.
Bez kibiców może się odbyć dowolny mecz.
I z tymi kibicami jest podobnie.Niby wszyscy na nich narzekają ale bez nich mecz jest po prostu nijaki.
ps.Polonia nie ma w nazwie 1945Last edited by kiszot; 2007-08-15, 22:47.Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
Comment
-
Widzę,że "dzieci " neostrady dalej swoje
Dzięki mojej kochanej Weście byłem na meczu w Barlinku i padł tam wynik 1:1(z taką grą utrzymamy się w IV lidze,ale o awansie możemy zapomnieć)Do Barlinka zjechało się z różnych stron województwa około 1300-1400 fanów granatowo-bordowych co stanowiło jakieś 60 % wszystkich kibiców na stadionie i ....ku radości malkontentów i wszystko wiedzących mogę napisać,że jakąś "działkę" dostaniemy.Biletów zostało sprzedanych około 2500 z czego miejsc na trybunach jest 1000.Panował niesamowity ścisk,niektórzy wyszli za płotek i stali przy linii co powodowało ,że sędzia z 5 razy przerywał mecz.Prawdziwa ochrona była tylko przy kasie(tzn. punkcie sprzedaży biletów), poubieranych w kamizelki żulków nie liczę,bo oni zbierali puszki .Do tego sędziowanie znów beznadziejne,poziom meczu szkoda gadać no i przed końcem meczu jakiś debil zabrał bramkarzowi z Barlinka jego szalik z bramki(ale hools )jakiś oszołom rzucił racę na boisko ,dostał w łeb od grupy szybkiego reagowania ,ale sędzia przerwał mecz,potem zaczęły palić się serpentyny i też przerwano mecz.Po końcowym gwizdku jakiś głąb kopnął piłkarza z Barlinka.No cóż pewnie do Dębna będzie już zakaz wyjazdowy.Spotkanie rozpoczęło się zgodnie z planem o 17,a sędzia zakończył zawody chyba o 19:10,czy 19:12.Fajnie było zobaczyć znajome mordy i pogadać sobie.
Prawie jak Piwo
SZCZECINComment
-
Dziękujemy za relację. Dzięki niej dowiedzieliśmy się, że piłkarze są kibicom potrzebni. Można im coś ukraść, albo nawet przyłożyć.
Radzę porzucić ten pobłażliwy ton w stosunku do rywali i poziomu IV ligi. Zostaniecie tam na dłużej.Comment
-
Dane przedstawione przez Pogoniarza wzorcowo pokazują, jakie jest faktyczne zainteresowanie futbolem w małych i dużych miastach.Comment
-
Swoją drogą Warszawa da się lubić...
Prawie jak Piwo
SZCZECINComment
-
Szkoda ,że nie zauważyłeś ,że na meczu nie było w sumie ochrony i wpuszczono "trochę" więcej kibiców niźli ma pojemność stadion i nikomu nie chciało się panować nad tym co się dzieje,a to jest obowiązkiem organizatora imprezy masowej,który liczył tylko na zysk(w knajpie na terenie stadionu można też było kupić "piwo").To jest dopiero brak wyobraźni.
Dlaczego sprzedaż piwa jest brakiem wyobraźni? W wielu krajach Europy to standard.Last edited by arcy; 2007-08-16, 08:30.Comment
-
Sparafrazuję Dantego - porzućcie wszelką logikę, którzy tu wchodzicie.
Tak sobie pomyślałem, żeby policzyć odsetek kibiców w tym temacie. Takich zaciętych zauważyłem kilkunastu (nie chciało mi się przegladać całego tematu, przejrzałem dziesięć losowych stron). "Prawdziwych" jest trzech: Pogoniarz, Kiszot i Zythum. Pozwoliłem ich sobie wydzielić do osobnej kategorii na podstawie takiego kryterium, że nie mają oporów, żeby obrażać innych, używając słów powszechnie uważanych za obelżywe. Można powiedzieć, że "prawdziwi kibice" stanowią niewiele ponad 1/10 promila forumowiczów. I to mniej więcej zgadza się z odsetkiem kibiców w rzeczywistości.
Jest to zresztą jedyny temat na forum, w którym "prawdziwi kibice" uważają, że są jego włascicielami i mogą dowolnie obrażać innych tylko dlatego, że ośmielają się mieć inne zdanie.Comment
-
Co do piwa nawet nie wiem jakie sprzedawali,bo nie dość,że nie interesowało mnie jego spożycie na meczu ,to słyszałem,że im się szybko skończyło i musieli uruchomić środek transportu ,który by je dostarczył,natomiast nikt nie pomyślał,by zapewnić bezpieczeństwa na trybunach.To jest tzw.pazerność made in Poland.
Natomiast co do obrażania,to czy ja kogoś tu zwyzywałem?Raczej w stosunku do mojej osoby lecą teksty ,ale ja mam to w głębokim poważaniu-mam ważniejsze sprawy w życiu.
Co do Samego Barlinka ładne miasteczko z pięknym jeziorkiem,niestety jeśli chodzi o piwo widziałem samą masówkę w otwartych sklepach i knajpach.Last edited by Pogoniarz; 2007-08-16, 09:06.
Prawie jak Piwo
SZCZECINComment
-
Ja na miejscu organizatora najbardziej obawiałbym się sytuacji, w której z powodu zbyt małej liczby miejsc nie wpuszczam na stadion kilku setek przyjezdnych ze Szczecina i okolic. Kto by mi zagwarantował, że nie weszliby bez pozwolenia?Comment
-
Jeśli podane liczby są prawdziwe, to meczem zainteresowało się 0,3% mieszkańców Szczecina (albo jeszcze dużo mniej, bo Pogoniarz pisze, że zjechali ludzie z całego wojewówdztwa) i 5% mieszkańców Barlinka. A przecież Barlinek jest o rzut beretem od Szczecina.
Dane przedstawione przez Pogoniarza wzorcowo pokazują, jakie jest faktyczne zainteresowanie futbolem w małych i dużych miastach.
ps.Po co sie wypowiadasz w temacie który cię nie interesuje?Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment
-
Widzę, że kolega Kiszot w stanie najwyższej desperacji. Łatwo to poznać przez charakterystyczne se.Comment
Comment