Pozwalam sobie wkleic list otwarty pana Cacka a to dlatego, ze sa tam nowe i dla mnie fakty. 1. PZPN zapezpieczyl pieniadze na dlugi Widzewa (kasa z C+)
2. Cale te wielkie dlugi to .......450 tysięcy zlotych czyli nic.
29-08-2007 12:28
LIST OTWARTY do PZPN
Michał Listkiewicz
Prezes Zarządu
Polskiego Związku Piłki Nożnej
Szanowny Panie.
Chciałbym po raz kolejny - tym razem w formie listu otwartego - wyrazić swoje zdziwienie w związku z faktem, że obecnie toczy się postępowanie dyscyplinarne wobec Stowarzyszenia Widzew Łódź w związku z zarzutem odmowy uznania przez Klub następstwa prawnego, mimo iż:
o brak tego następstwa stwierdził już sąd powszechny i Komisja Odwoławcza PZPN,
o Komisja ds. licencji PZPN wydała Stowarzyszeniu Widzew Łódź oraz jego następcy prawnemu bezwarunkową Licencję Nr 3/2007, potwierdzając tym samym brak jakichkolwiek nieprawidłowości w działalności Klubu.
Zdziwienie moje potęguje fakt, iż pismem z dnia 14.08.2007 roku Wydział Dyscypliny wezwał KS Widzew SA (następcę Stowarzyszenia Widzew Łódź) do złożenia wyjaśnień w tej sprawie w ciągu 3 dni (!), w tym obejmujące dzień wolny od pracy, utrudniając, a wręcz uniemożliwiając Klubowi obronę.
Obserwując sposób działania Wydziału Dyscypliny PZPN w tej sprawie oraz po zapoznaniu się z dodatkowymi informacjami i materiałami pozwalam sobie podzielić się z Panem kilkoma spostrzeżeniami, będąc przekonanym, że naprawę polskiej piłki rozpocznie Pan od Centrali PZPN:
W 1992 roku, a więc nie za Pana kadencji, PZPN złamał wewnętrzne przepisy i na podstawie poświadczonego notarialnie oświadczenia woli zezwolił Sportowej Spółce Akcyjnej „SPN Widzew" na zarządzanie częścią drużyn sekcji piłki nożnej Stowarzyszenia RTS Widzew. W wyniku tej decyzji członkami PZPN pozostawały Stowarzyszenie RTS (prowadzące kilka drużyn młodzieżowych) oraz SPN Widzew, które - nie posiadając własnej drużyny - nie powinny nigdy zostać członkiem PZPN, W związku z faktem, iż w okresie późniejszym SPN Widzew zalegał z płatnościami do RTS, w 2004 roku RTS cofnął oświadczenie woli odbierając SPN Widzew zarządzanie drużynami sekcji piłki nożnej.
W listopadzie 2005 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia wydal prawomocny wyrok, w którym ustalił, iż Stowarzyszenie Widzew Łódź nie jest następcą prawnym SPN Widzew S.S.A
Według obecnego stanu prawnego KS Widzew SA - zgodnie z przepisami prawa oraz na mocy bezwarunkowej licencji - uczestniczy w rozgrywkach I Ligi i nie posiada żadnych wymagalnych zobowiązań wobec pozostałych członków PZPN, co w jednej ze swoich wypowiedzi prasowych potwierdził Wiceprzewodniczący Wydziału Dyscypliny PZPN (Fakt z dnia 23 sierpnia 2007 roku, „Dopadną ich za stare długi"), co jest obecnie masowo kwestionowane przez członków Wydziału Dyscypliny PZPN na łamach prasy (Przegląd Sportowy z dnia 13 sierpnia 2007 roku, „Boniek odpowie za długi" oraz Przegląd Sportowy z dnia 24 sierpnia 2007 roku, „Ucieczka od długu").
Z mojego punktu widzenia, jako inwestora przeznaczającego prywatne środki na rozwój piłki nożnej, bardzo istotny jest profesjonalizm i etyczne działanie przedstawicieli PZPN, a także pełna transparentność i racjonalność jego działań. Sądzę, że takie same oczekiwania mają inni inwestorzy, od których w dużej mierze zależy przyszłość całej polskiej piłki.
Dlatego jestem bardzo zaniepokojony i zdziwiony sposobem pracy Wydziału Dyscypliny, którego zadaniem powinno być rzetelne, pełne i obiektywne badanie działań członków PZPN pod kątem zgodności z przepisami prawa. W szczególności:
2. Trudno nazwać profesjonalnym podawanie niepełnych i nieprawdziwych informacji do publicznej wiadomości. Dla przykładu:
(!) Dlaczego w przekazywanych przez osoby z WD informacjach przemilczany jest fakt, iż w 2004 roku Komisja Odwoławcza PZPN w dokumencie przyznającym licencję RTS Widzew na sezon 2004/2005 podała, cytuję: „2. W dniu 22 lipca 2004 roku Zarząd RTS Widzew podjął uchwałą, w myśl której postanowił, że w przypadku otrzymania licencji na uczestnictwo w rozgrywkach U ligi piłki nożnej pozostawi do dyspozycji PZPN środki finansowe przysługujące od C+..." oraz „3. W depozycie PZPN pozostają znaczne środki pieniężne stanowiące zabezpieczenie roszczeń w sprawach toczących się przed FIFA, które łącznie z pieniędzmi przysługującymi z praw do transmisji telewizyjnych w sposób istotny, jeżeli nie całościowo powinny rozwiązać problem zaległości wobec klubów, zawodników, trenerów i zobowiązań finansowych wobec pracowników w terminie do 31 marca 2005)."
(!) Dlaczego w przekazywanych informacjach osoby z WD nie podają, że do dnia dzisiejszego PZPN nie rozliczył się z ww. zatrzymanych środków i nie poinformował Klubu o sposobie ich wykorzystania?
(!) Dlaczego osoby z WD nie wspominają, że jeden z udziałowców SPN Widzew SSA zobowiązał się do uregulowania jakichkolwiek innych pozostałych po ww. rozliczeniu zobowiązań wobec członków PZPN, a PZPN nie wykorzystuje tej ścieżki mimo, że osoba ta była jeszcze niedawno związana z innym Klubem, będącym członkiem PZPN?
(!) Dlaczego członkowie WD nie informują, że w sprawie rzekomych zaległości finansowych SPN Widzew chodzi jedynie o dwie sprawy, z których jedna nie jest w żaden sposób udokumentowaną a druga — o wartości 450 tys. zł - jest wyjaśniana przez Piłkarski Sąd Polubowny?
3. Trudno w końcu nazwać profesjonalnym prowadzenie spraw w zakresie postępowań związanych z aferą korupcyjną. Nie jest zrozumiałe, dlaczego Wydział Dyscypliny nie wziął pod uwagę strat materialnych poniesionych przez Kluby nie uwikłane w tę aferę. W sezonie 2004/05 jeden ze zdegradowanych klubów wszedł do I Ligi kosztem Stowarzyszenia Widzew Łódź. Spowodowało to straty finansowe Widzewa na poziomie nie niższym niż 3 miliony złotych.
Jeżeli przyczyną tych i podobnych sytuacji jest brak profesjonalnego przygotowania osób prowadzących poważne sprawy, co naraża osoby trzecie na wysokie straty finansowe i moralne, konieczne jest dokonanie istotnych zmian w zarządzaniu niektórymi komórkami PZPN.
Jednocześnie moim życzeniem - jako osoby istotnie zaangażowanej w rozwój polskiej piłki nożnej - byłoby, by PZPN zadbał, aby w sprawach etyki z ramienia PZPN wypowiadały się wyłącznie te osoby, co do których środowisko jest w pełni przekonane, że tymi zasadami kierują się we wszelkich swoich działaniach. PZPN, chcąc rozliczać "nieetycznie" postępujące kluby lub osoby związane z klubami, powinien najpierw zrezygnować ze współpracy ze wszystkimi nieetycznie działającymi osobami reprezentującymi PZPN, nie ograniczając się wyłącznie do tych ściganych przez Prokuraturę.
Ponadto, z ubolewaniem zauważam, że przedstawiciele PZPN, często posiadający wykształcenie prawnicze, niestety ignorują wiedzę o nieprofesjonalnych i nieetycznych działaniach PZPN w przeszłości w stosunku do Klubów uznając, że cała "wina" za sytuację w polskiej piłce leży jedynie po stronie Klubów. Jednocześnie ignorują dla własnych celów prawomocne decyzje sądów oraz innych organów statutowych PZPN. Co więcej, z częstotliwości wypowiadania się do mediów niektórych osób można wysnuć wniosek, iż - pod szyldem naprawy polskiej piłki - prowadzą prywatną kampanię przed zbliżającym się zjazdem PZPN, kosztem Klubów oraz przejrzystości działania PZPN.
Mam nadzieję, iż w najbliższym czasie PZPN pod Pana przywództwem opracuje i wprowadzi w życie przejrzyste zasady działania, podobne do zasad ładu korporacyjnego stosowanych przez podmioty gospodarcze, oraz dokona weryfikacji kadr pod kątem profesjonalizmu i etyki zawodowej. Pozostaję jednocześnie w przekonaniu, że organy PZPN będą podejmowały decyzje w oparciu o stan prawny i faktyczny, a nie doraźne cele propagandowe.
Na zakończenie pragnę podtrzymać zastrzeżenie złożone przez mojego pełnomocnika, iż w przypadku dalszego nieetycznego i nieprofesjonalnego postępowania WD PZPN wobec KS Widzew SA, a tym samym narażania Spółki oraz mnie osobiście na straty materialne i moralne, będę korzystał z prawa do dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wobec PZPN, przysługującego mi z uwagi na znaczące inwestycje, jakie poczyniłem w oparciu o stan wiedzy uzyskany na podstawie dokumentów wydanych przez PZPN, a w szczególności zezwoleń i licencji.
Z wyrazami szacunku
Sylwester Cacek
w koncu jasno okreslone stanowisko i warszafka w koncu ucichnie.pozostaje jeszcze uciszyc spoconego ( to nie moj tekst ale oddajacy zdanie widzewiakow w tym temacie)
To inaczej miało być, przyjaciele,
To nie o to walczyliśmy, burząc mur,
Nie ma pracy, nie ma chleba, próżny trud!
Czy naprawdę aż tak wiele chcemy?
Chleba i pracy chcemy! Pracy i chleba!
Rządzący światem samowładnie
Królowie banków, fabryk, hut
Tym mocni są, że każdy kradnie
Bogactwa, które stwarza lud.
Widzew, który nie poczuwa się do żadnego następstwa Widzewa cofnąć do B-klasy (bo zajęcie miejsca w lidze należącego do Widzewa przez Widzew byłoby jednak formą następstwa).
Rozwiązać obecny PZPN i powołać nowy - z mniejszą liczbą członków zarządu i członków prezydium zarządu, ale za to z profesjonalistami na etatach.
List odważny, miejscami nawet nieco bezczelny. Pan Cacek chyba szykuje superwzmocnienia na wiosnę Na przychylność PZPN nie ma już co liczyć.
W listopadzie 2005 Sąd Rejonowy dla Łodzi-Śródmieścia wydal prawomocny wyrok, w którym ustalił, iż Stowarzyszenie Widzew Łódź nie jest następcą prawnym SPN Widzew S.S.A
Tym bardziej nie rozumiem, dlaczego "nowy" Widzew gra w pomarańczowej, a nie zaczynał od A-klasy, jako zupełnie nowy twór/klub.
Zythum, kto to jest p. Cacek?
"Piwo stanowi dowód, że Bóg nas kocha i chce, abyśmy byli szczęśliwi" - Benjamin Franklin
Ponieważ Zythum ma zwyczaj nie uczestniczenia w dyskusjach wywołanych przez wklejone przez niego teksty, wyjaśniam - to nowy właściciel Widzewa, który nie jest Widzewem.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
No to ostał się jeno Groclin. Meczów nie ogladałem ale z tego co wyczytałem, wiele nie straciłem. Grodzisk miał egzotcznego rywala, dlatego wygrał. PGR natomiast musiał zmagać się z drużyną aspirującą do przeciętnej europejskiej no i klęska. Szczerze mówiąc, myślałem że w przypadku awansu Bełta i Groclinu, te zespoły czeka już faza grupowa, przecież już tyle dziwnych przeciwników musieli ograć... a tu dopiero I runda i to jeszcze Groclin nierozstawiony na Tottenham albo Lens może trafić. W sumie kiedyś tu pisałem że sukcesem będzie awans 1 zespołu do fazy grupowej, a ktoś w to wątpił i miał rację, ja po prostu zapomniałem że jesteśmy tak nisko w rankingu i tyle schodków trzeba przejść...
Ten egzotyczny rywal ograł w tym roku już Slovana Liberec i OFI Kreta, a więc drużyny z lig, których przedstawiciele regularnie grają w Lidze Mistrzów.
Co do Bełchatowa - smutna prawda jest taka, że nasza liga regularnie okazuje się być słabsza od ukraińskiej. Ale z drugiej strony - jak można się dziwić, skoro u nas transfer za 3 mln euro to powód do narodowej ekstazy.
Na marginesie - niemiecki II-ligowiec z Hoffenheim kupił Brazylijczyka za 8 mln euro. Jego roczny budżet to 40 mln euro. Hoffenheim jest beniaminkiem II Bundesligi.
A tymczasem Zythum przewiduje, że jego klub "Jesteśmy Wszędzie" z budżecikiem 3 mln euro wstąpił na drogę budowy drużyny na europejskim poziomie. I to wszystko wmówił mu pan Cacek, przebrzydły kapitalista.
Na marginesie - niemiecki II-ligowiec z Hoffenheim kupił Brazylijczyka za 8 mln euro. Jego roczny budżet to 40 mln euro. Hoffenheim jest beniaminkiem II Bundesligi.
Zapomniałeś dodać,że w II Bundeslidze są tylko trzy tak bogate kluby.Dwa pozostałe to 1.FC Koln i Borussia M'gladbach.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Nie zapomniałem. To nie ma znaczenia, bo żaden polski klub nie ma budżetu nawet w połowie tej kwoty.
Ma znaczenie bo wg Ciebie to norma w II Bundeslidze a tak nie jest.
Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D
Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
Mein Schlesierland, mein Heimatland,
So von Natur, Natur in alter Weise,
Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
Wir sehn uns wieder am Oderstrand.
Comment