przy piwie o piłce kopanej

Collapse
X
 
  • Filtruj
  • Czas
  • Pokaż
Clear All
new posts
  • laki
    Kapral Kuflowy Chlupacz
    • 2008.07
    • 97

    Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika leona Wyświetlenie odpowiedzi
    na kibice. net posługują się frazą "januszem"
    Ulica też się "nią" posługuje. Nie trzeba mieć internetu. A co do kibice. net :

    W YouTube możesz cieszyć się filmami i muzyką, które lubisz, przesyłać oryginalne treści i udostępniać je swoim bliskim, znajomym i całemu światu.


    I tyle...

    Comment

    • leona
      D(r)u(c)h nieuchwytny
      • 2009.07
      • 5853

      Ech, chodziło mi o pisownię z dużej litery, stąd ten "cool", a teraz zwykły uśmieszek

      Comment

      • laki
        Kapral Kuflowy Chlupacz
        • 2008.07
        • 97

        Przyzwyczajenie... kiedyś już na forum mi ktoś pojechał że piszę nie tak jak trzeba jeśli chodzi o duże litery więc ze strachu się teraz pilnuję hahahahah Gratuluję czujności, bo sam tego nie rozkminiłem.

        Comment

        • darek99
          Major Piwnych Rewolucji
          • 2002.04
          • 2147

          Na łamach grudniowego Magazynu Futbol ukazał się ciekawy tekst o Franciszku Smudzie. Sporo wątków dotyczy Legii Warszawa i okresu kiedy obecny selekcjoner pracował przy Łazienkowskiej. Kiedyś w szatni Smuda rozpoczął zdanie mówiąc - Jak ja grałem w Legii... A na to Lucjan Brychczy, na co dzień raczej małomówny: - Ja grałem, ty byłeś...

          Czy Smuda ukarał kogoś bezpodstawnie?
          - Tak, w Legii. W czasie zgrupowania w Tunezji negocjował pracę w Norymberdze. Był po wstępnych, bardzo luźnych rozmowach. Kiedy warszawska drużyna wracała autokarem z treningu, akurat ktoś próbował się do niego dodzwonić, zapewne właśnie z Niemiec. Sygnał był jednak tak kiepski, że albo nic nie było słychać, albo zrywało połączenie. Z każdą minutą "Franz" robił się coraz bardziej wściekły. W pewnym momencie telefon zadzwonił po raz piąty czy szósty i znów to samo. Z tym, że z końca autokaru rozległ się śmiech - ktoś akurat opowiedział dowcip. Smuda stwierdził, że to piłkarze się z niego nabijają i dzwonią by po sekundzie się rozłączyć. Z tego powodu przesunął do rezerw Piotra Mosóra, Sergiusza Wiechowskiego i Mariusza Piekarskiego.

          Z kim Smuda chciał się bić?
          - Z Wiesławem Gilerem, właścicielem tygodnika "Nasza Legia". Podczas konferencji prasowej po przegranym meczu z Zagłębiem w Lubinie powiedział, że jeśli coś Gilerowi nie pasuje, to mogą "wyjść na solo". Mimo kilku zaproszeń, warszawski biznesmen nie skorzystał z propozycji.

          Jaka była największa transferowa wpadka Smudy?
          Było ich sporo, choćby zaciąg do Legii: Citko, Łapiński, Siadaczka, Wojtala. Ale najbardziej spektakularna wpadka dotyczy okresu jego pracy w Turcji. Sam Smuda opowiada to niczym żart. - Kiedyś pracowałem w Turcji i wciskali mi jakiegoś piłkarza. Pytam się co to za jeden, a oni że nie załapał się do Denizlispor. Powiedziałem, że jak tam się nie załapał to i ja go nie chcę. Zabrali piłkarza i pojechali do Galatasaray. Tam podpisał kontrakt, nazywał się Hakan Sukur.

          Na czym Smudę złapali piłkarze Legii?
          - Na podsłuchiwaniu. W czasie zgrupowań wieczorami przechadzał się po korytarzu i niby grzebiąc w telefonie, przystawał koło drzwi, a następnie przystawiał ucho. Lubił wiedzieć, o czym rozmawiają jego zawodnicy.

          Jaka jest najzabawniejsza anegdotka dotycząca Smudy?
          - Chyba o tym, jak miał się uczyć języka. Idzie Szczęsny i Smuda. Rozmawiają. Smuda jakiś taki strapiony mówi: - Muszę się języka nauczyć... Szczęsny, sądząc, że trener ujawnia mu jakąś tajemnicę, zwierza sie z problemu, delikatnie spytał: - Polskiego? A na to Franz: - Nie, k..., hiszpańskiego! Jeden klub z Hiszpanii chce mnie zatrudnić.

          Czy "Franz " zawsze jest przygotowany do treningu?
          Nie. Krzysztof Gawara, który asystował "Franzowi" w pracy prz Łazienkowskiej po wylaniu zwierzchnika nie zostawił na nim suchej nitki. - Zespół był źle przygotowany, wyniki najgorsze do lat. Plan zajęć ustalał w tunelu stadionowym, gdy wychodziliśmy na trening. W Warszawie zarzucano też trenerowi, że godziny zajęć podporządkowuje rozkładowi jazdy pociągów, bo zawsze śpieszno mu było do Krakowa.

          Jaka była najbardziej obciachowa wypowiedź Smudy?
          - "Kaczka, sraczka, padaczka, Siadaczka" - skwitował kiedyś grę Rafała Siadaczki. Innym razem w czasie konferencji prasowej stwierdził, iż jeśli kibicom Legii nie podoba się gra jego zespołu, to niech wyp... na Polonię.

          Co Franciszek Smuda mówił w czasie meczu z Legią w 1997 roku, gdy przegrywał z Legią 0:2?

          - Wbrew temu co później opowiadał, na pięć minut przed końcem wcale nie wierzył w zwycięstwo. Zresztą byłby dziwakiem, gdyby wierzył. Siedział załamany na ławce i mówił pod nosem: - Już po nas, sprzedali mnie, sprzedali.
          Magazyn Futbol
          Czymże jesteś śmierci ! Gdzie jest twój oścień?
          Skoro my istniejemy, śmierć jest nieobecna,
          skoro tylko śmierć się pojawi nas już nie ma.
          Epikur z Samos.

          Comment

          • Pogoniarz
            † 1971-2015 Piwosz w Raju
            • 2003.02
            • 7971

            ości
            Od Portowców dla dzieciaków
            czwartek, 24 grudnia 2009 r., godz: 12:45
            W wigilię Wigilii przedstawiciele Stowarzyszenia Kibiców „Pogoni Szczecin” – Portowcy odwiedzili wychowanków filii Domu Dziecka „Zielony Dwór” w Szczecinie.

            Wszystkie dzieci zostały obdarowane świątecznymi prezentami wśród których znalazły się gadżety Pogoni takie jak repliki koszulek, kalendarze, opaski na rękę i plakaty oraz artykuły szkolne. Fanom towarzyszył Grzegorz Matlak, który rozdawał podpisane autografem zdjęcia, a także pozująca do zdjęć maskotka kibiców Gryfus. Na zakończenie wszyscy zostali zaproszeni na mecze Dumy Pomorza w przyszłej rundzie, życząc sobie wzajemnie Granatowo-Bordowych Świąt. Wszystkim uczestnikom akcji Stowarzyszenie „Portowcy” składa serdeczne podziękowania.


            źródło: portowcy.org

            Jest sporo klubów, gdzie kibice organizują różne pożyteczne akcje, ale o nich jest cichutko w mediach, ale jak ktoś dostanie po głowie, to już momentalnie cała Polska o tym wie.


            Prawie jak Piwo
            SZCZECIN

            Comment

            • laki
              Kapral Kuflowy Chlupacz
              • 2008.07
              • 97

              Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz Wyświetlenie odpowiedzi

              Jest sporo klubów, gdzie kibice organizują różne pożyteczne akcje, ale o nich jest cichutko w mediach, ale jak ktoś dostanie po głowie, to już momentalnie cała Polska o tym wie.
              A czemu się dziwisz?? Przecież złe rzeczy lepiej się sprzedają, a nie od dziś wiadomo że wszyscy kibice = bandyci, wszyscy patrioci = neonaziści, blondynki są głupie a dresiarze jeżdżą bmw... Działalność wychowawczą klubów sportowych (nie tylko tych dużych) pomija się kompletnie, tymczasem niejednemu dzieciakowi treningi wybiły głupoty z głowy. Pismaki w naszym kraju (mianujący się "dziennikarzami") nie byli i nigdy nie będą obiektywni - w poszukiwaniu sensacji "zapomną" zawsze o dobrych stronach, nigdy nie napiszą/powiedzą prawdy. I każdy jeden Polak który kupuje szmatławce typu "fakt" czy "super express" wpływa na pogarszanie się sytuacji w mediach. Niby nikt w to nie wierzy, nie czyta a jednak się sprzedaje...

              Comment

              • kiszot
                Pułkownik Chmielowy Ekspert
                🍼🍼
                • 2001.08
                • 8114

                Z gazety.pl

                Hej, kibole, malowane dzieci:

                Bardzo ciężko jest zobaczyć bądź usłyszeć słowo kibic. Wszystko to za sprawą tego niedobrego kibola, co niszczy stadiony, bije niewinnych ludzi i jest wulgarnym chamem. Tylko jak tak naprawdę ma się to wszystko do rzeczywistości? Co, poza powyższymi, robią ci źli kibole?


                Samo słowo kibol, jako neologizm wymyślony przez dziennikarzy, z założenia miało mieć negatywne konotacje. I takie ma. Niestety słowo to urosło już do rozmiarów, które finalnie stają się po prostu śmieszne. Kibol to już każdy człowiek, który choć raz zasiadł na trybunach polskiego stadionu. To również osoba, której chce odebrać się wszelkie obywatelskie prawa. Jaki jest ten kibol z założenia? Zły, i inny być nie może, bo wtedy by o nim nie napisano.

                Już nie jeden raz można było przeczytać w mediach, że kibic nie ma prawa wejść na stadion, jeśli jest z innego miasta. Ale przecież takie prawo daje mu Konstytucja. Wystarczy pojawić się gdziekolwiek w klubowym szaliku i już się jest kibolem. Czyli tak naprawdę kim? Dodać tu mogę również nierozróżnianie przez dziennikarzy zakazu klubowego (dającego de facto klubom prawo bezpodstawnego wyrzucania kibiców ze stadionu) z zakazem stadionowym.

                Dziwna sytuacja miała też miejsce w artykule "Dobra wola u kibola Elany Toruń" w Gazecie Wyborczej. Paweł Rzekanowski, autor artykułu, krytykuje kibiców piłkarskich za to, że chcą pomóc dzieciom. Czy to coś złego, że ktoś pomaga potrzebującym dzieciakom? Czy chodzi tylko o to, żeby skrytykować człowieka, który lubi chodzić na mecze - czyli bardzo modnego kibola?

                Wiadomo, że wśród kibiców piłkarskich zdarzają się chuligani i bandyci, jednak tak naprawdę jest to margines. Również nie jeden strażak jest na bakier z prawem, tak samo lekarz. Dlaczego w takim razie na wszystkich strażaków nie mówi się strażole, a na lekarzy lekole?

                Ostatnio, robiąc poniedziałkowe przeglądy prasy, zawsze przy okazji relacji z ligowych boisk, natrafiałem na tego kibola. Pomyślałem, że skoro kibol robi się powoli bardziej medialny od prezydenta, więc i ja skorzystam z tej koniunktury i napiszę, co jeszcze zrobił ten zły polski kibol.

                Kibol - filantrop

                Kibic, o czym niełatwo się dowiedzieć, to również człowiek, który ma dobre serce. Wielu pokazało to podczas niedawnych świąt Bożego Narodzenia. Sympatycy Falubazu Zielona Góra zorganizowali spotkanie dla ubogich ze swojego miasta. Uczestniczyło w nim kilkadziesiąt bezdomnych i potrzebujących osób. Zebrani podzielili się opłatkiem, zaśpiewali kolędy i spróbowali 12 tradycyjnych świątecznych potraw, przygotowanych przez członków stowarzyszenia kibiców i zaprzyjaźnione firmy. - Zajmujemy się nie tylko chodzeniem na mecze i promowaniem żużla. Nie jesteśmy też obojętni na ludzką krzywdę. A dzięki takim spotkaniom najbardziej potrzebujący zielonogórzanie mogą choć przez chwilę poczuć magię świąt - mówił po wigilii Kajetan Hozakowski ze stowarzyszenia kibiców.

                Nieoficjalny rekord, jeśli chodzi o akcje charytatywne, pobili kibice Wisły Płock. Przed świętami zorganizowali akcję pod hasłem "Płoccy kibice pomagają", w której zebrali dla lokalnego domu dziecka ponad 14 tys. zł. Najprawdopodobniej żadnym innym kibicom w Polsce takiej kwoty nie udało się nigdy w podobnej akcji uzbierać. Dzięki nim dzieciaki z ośrodka otrzymały nowe tapczany, pralkę, sprzęt RTV i mnóstwo innych prezentów. Podobnych akcji jak ta w Płocku było mnóstwo. Prezenty dla potrzebujących dzieci i nie tylko, zbierali również fani Lecha Poznań, Korony Kielce, Polonii Warszawa i wielu innych klubów. Tak naprawdę to ciężko znaleźć kibiców, którzy by podobnej akcji nie przeprowadzili na własnym podwórku.

                Ostatnio fani Ruchu Chorzów wydali serię 1000 czapek, które rozdają dzieciakom w szkołach i na dzielnicy. Wszystko po to, by maluchom nie marzły głowy i by promować dobre kibicowskie zwyczaje, a także zaszczepiać w bajtlach (dzieci w gwarze śląskiej - red.) przywiązanie do klubu już od najmłodszych lat.

                Kibol - patriota

                Sympatycy piłki nożnej, zwani ,jak już wcześniej pisałem, "kibolami", często angażują się również w inicjatywy mające na celu upamiętnienie naszej historii. Na 11 listopada kibice Jagiellonii Białystok brali udział w uroczystościach związanych z obchodami tego narodowego święta. W hołdzie poległym żołnierzom 42 Pułku Piechoty zapalili znicze oraz wywiesili flagi. W podobnych obchodach brali również udział kibice zrzeszeni w innych klubach.

                Miłośnicy Polonii Warszawa wraz z innymi partnerami zorganizowali konkurs na projekt i wykonanie graffiti o tematyce powstańczej. W wyniku tego na murze stadionu przy Konwiktorskiej powstał mural upamiętniający wydarzenia z powstania warszawskiego. Pomysł wśród kibiców zrodził się z powodu pojawiających się regularnie w tamtym miejscu wulgarnych haseł. Jak widać, kibice chcą kształtować wśród innych postawy patriotyczne, przy okazji dbając o miejską estetykę.

                Na uwagę zasługuje również inicjatywa fanów Hetmana Zamość, którzy nie mogli już patrzeć na to, że nikt w mieście nie interesuje się niszczejącym pomnikiem wojennych bohaterów. Sprawy wzięli w swoje ręce i na własny koszt odrestaurowali pomnik pułku Strzelców Kaniowskich na jednym z zamojskich cmentarzy. Solidnie go wyczyścili, odmalowali znajdujące się na nim litery, zasadzili nowe kwiaty i wysprzątali teren znajdujący się wokół pomnika.

                Kibol - fan dobra

                Nie wszyscy kibice to typy spod ciemnej gwiazdy, dla których dobro klubu w ogóle się nie liczy. Co lepsze, są też tacy, którzy pomagają tym klubom w przetrwaniu, piętnując zachowania niezgodne z kodeksem karnym. Kibice Olimpii Elbląg przeprowadzili akcję "Wyrzućmy ze stadionu złodziei" - akcja wymierzona była w ludzi, którzy oglądali mecze, nie płacąc za bilet, czym działali na szkodę ich ukochanego klubu.

                Warto również przypomnieć akcję kibiców Łódzkiego Klubu Sportowego, którzy zorganizowali towarzyski mecz z Zawiszą Bydgoszcz, z którego cały dochód został przeznaczony na premie dla piłkarzy ŁKS-u. Nikt inny nie zatroszczył się o losy łódzkich piłkarzy, którzy przez kilka miesięcy nie dostawali żadnej wypłaty i grali całkowicie za darmo. Od swoich fanów sportowcy otrzymali ponad 33 tys. zł.

                Akcją, która zasługuje na uznanie, jest ta przeprowadzona przez kibiców kieleckiej Korony. Wpadli na pomysł, by odmalować oddział Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego w Kielcach. Przyozdobili ściany oddziału chirurgii wizerunkami postaci z bajek. Jak sami mówili, chcieli, żeby choć trochę rozweseliły chore dzieci. Pielęgniarka oddziałowa Agnieszka Mostek po ich akcji mówiła: - Buduje mnie to na przyszłość, że tacy ludzie, którzy są fanami sportu, są również fanami dobra. To jest wartość, którą przekazaliście wraz z tymi rysunkami dla mnie i dla dzieci. (za mks-korona-kielce.pl)

                Kibice Wisły Płock już cztery razy przeprowadzali akcję "Kibiców dar krwi". Zamówili specjalny autobus do pobierania krwi i wspólnie mobilizowali się do jej oddania, wiedząc, że dzięki takim działaniom mogą uratować niejedno ludzkie życie. Dzięki nim stacja krwiodawstwa w Płocku otrzymała już setki litrów krwi.

                Na koniec można jeszcze dodać, że kibic może być również przyjacielem zwierząt. Kilka lat temu fani Polonii Warszawa zaadoptowali czarną jaguarzycę z warszawskiego zoo. Po podpisaniu aktu adopcyjnego rozwinęli imię jaguarzycy, nazywając ją Królową Beatą Konwiktorską VI. Adopcja jaguarzycy związana była z działalności charytatywną i kreowaniem pozytywnych wzorców zachowań u najmłodszych "kiboli".

                Kibice oczywiście nie są jedyną grupą, która angażuje się w imprezy charytatywne i inne akcje propagujące kształtowanie wartościowych społecznie postaw. Jednak w zasadzie tylko na kibiców opinia publiczna jak i media spoglądają tak bardzo jednostronnie. W dzisiejszych czasach środowisko kibicowskie jest również jednym z najbardziej patriotycznych środowisk. Ponad 60 lat temu młodzi ludzie, którzy cechowali się takimi wartościami byli bohaterami. Dziś uważa się ich za bandytów.

                I link http://supermozg.gazeta.pl/supermozg...6,7422572.html
                Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                So von Natur, Natur in alter Weise,
                Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                Comment

                • leona
                  D(r)u(c)h nieuchwytny
                  • 2009.07
                  • 5853

                  kiszot, ten tekst potwierdza to, że kibic (kibol) nie jest traktowany poważnie.
                  Dlaczego tak uważam? Bo ileż innych akcji, o wiele dłuższych i o większym zasięgu niż te wspomniane w tekście, miały miejsce - a o nich ciiiiicho.
                  Ale co się będziemy użalać, jak, być może, się spotkamy to się za to napijemy

                  Comment

                  • Pogoniarz
                    † 1971-2015 Piwosz w Raju
                    • 2003.02
                    • 7971

                    Taka ciekawostka :

                    Pseudo-kartki świąteczne dla opozycji
                    Grupa osób, która podpisała się pod pozwem przeciwko Zachodniopomorskiemu Związkowi Piłki Nożnej - domagając się unieważnienia zjazdu wyborczego z czerwca 2008 roku otrzymała na adres domowy specyficzne kartki świąteczno-noworoczne. Standardowe wydrukowane życzenia zostały skreślone i napisane swoje:
                    Byłeś i jesteś Ch….
                    Odp…. się od prezesów ZZPN i PZPN.
                    Wszystkiego najgorszego życzą Delegaci.

                    - Wiem, że moi wszyscy koledzy, którzy składali razem ze mną pozew do sądu rejonowego w Szczecinie otrzymali takie same życzenia. Powiem szczerze treść tych kartek świadczy o tym, że mogą za tym stać ludzie, którzy są zdolni do wszystkiego - mówi zdegustowany Marek Olech, działacz piłkarski z Pyrzyc. - To są ludzie małego kalibru, przesyłając taką kartkę świąteczną z obelgami. To nie mieści się w systemie społeczeństwa cywilizowanego - dodaje Mirosław Gosieniecki, działacz ze Szczecina.


                    Prawie jak Piwo
                    SZCZECIN

                    Comment

                    • kiszot
                      Pułkownik Chmielowy Ekspert
                      🍼🍼
                      • 2001.08
                      • 8114

                      Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Pogoniarz Wyświetlenie odpowiedzi
                      Taka ciekawostka :

                      Pseudo-kartki świąteczne dla opozycji
                      Grupa osób, która podpisała się pod pozwem przeciwko Zachodniopomorskiemu Związkowi Piłki Nożnej - domagając się unieważnienia zjazdu wyborczego z czerwca 2008 roku otrzymała na adres domowy specyficzne kartki świąteczno-noworoczne. Standardowe wydrukowane życzenia zostały skreślone i napisane swoje:
                      Byłeś i jesteś Ch….
                      Odp…. się od prezesów ZZPN i PZPN.
                      Wszystkiego najgorszego życzą Delegaci.

                      - Wiem, że moi wszyscy koledzy, którzy składali razem ze mną pozew do sądu rejonowego w Szczecinie otrzymali takie same życzenia. Powiem szczerze treść tych kartek świadczy o tym, że mogą za tym stać ludzie, którzy są zdolni do wszystkiego - mówi zdegustowany Marek Olech, działacz piłkarski z Pyrzyc. - To są ludzie małego kalibru, przesyłając taką kartkę świąteczną z obelgami. To nie mieści się w systemie społeczeństwa cywilizowanego - dodaje Mirosław Gosieniecki, działacz ze Szczecina.
                      Uwierz mi to na pewno jakiś pseudo kibic rozesłał podszywając się pod biednych i uczciwych z natury działaczy.
                      Lwów zawsze polski,Bytom zawsze niemiecki.
                      1 FOLKSDOJCZ BROWARU :D

                      Da seufzt sie still, ja still und flüstert leise:
                      Mein Schlesierland, mein Heimatland,
                      So von Natur, Natur in alter Weise,
                      Wir sehn uns wieder, mein Schlesierland,
                      Wir sehn uns wieder am Oderstrand.

                      Comment

                      • Ahumba
                        Pułkownik Chmielowy Ekspert
                        🥛🥛🥛🥛
                        • 2001.05
                        • 9081

                        Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika kiszot Wyświetlenie odpowiedzi
                        Uwierz mi to na pewno jakiś pseudo kibic rozesłał podszywając się pod biednych i uczciwych z natury działaczy.
                        A ja bym stawiał na prowokację policji, żeby było kogo pałować
                        Wspieraj swój Browar! Stań się Premium - Użytkownikiem!
                        znasz kaszubskie jeziora?- www.stanicacharzykowy.pl

                        Comment

                        • VanPurRz
                          Major Piwnych Rewolucji
                          • 2008.09
                          • 4229

                          Wczoraj odbył się Noworoczny Turniej FC Widzewa. Odbył się w Łasku (organizatorzy to Zelów, Łask i Zduńska Wola), zwyciężyły Pabianice (najlepiej bawiącą się ekipą był według mnie Sieradz, fajnie prezentował się Wieluń, a najdalej miał Grudziądz z Kwidzynem i Chełm). Dużo rodzin z dziećmi na trybunach hali. A napisać o nim warto przede wszystkim dlatego, że lano piwo z Browaru Zduńska Wola oraz podawano oranżady z tegoż browaru. Co do piwa to opinie były różne ale generalnie nie narzekano. Dla mnie było odrobinę za lekkie (mało ekstraktu a także zbyt mało goryczki) ale po wysiłku fizycznym chyba takie było akurat. Cieszy, że w środowisku kibicowskim coraz więcej jest świadomości piwnej
                          "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                          Comment

                          • Twilight_Alehouse
                            D(r)u(c)h nieuchwytny
                            • 2004.06
                            • 6310

                            Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika VanPurRz Wyświetlenie odpowiedzi
                            Cieszy, że w środowisku kibicowskim coraz więcej jest świadomości piwnej
                            To chyba trochę zbyt daleko idący wniosek. Zapewne po prostu pito to, co było na miejscu, ewentualnie marudząc pod nosem, że nie ma tyskiego.

                            Comment

                            • Pogoniarz
                              † 1971-2015 Piwosz w Raju
                              • 2003.02
                              • 7971

                              11.01.2010 | PAP / gazeta wyborcza / PortalKibica.pl
                              Prokuratura umorzyła „Mydlniki”
                              Prokuratura umorzyła „Mydlniki” Krakowska prokuratura nie doszukała się znamion czynu zabronionego w zachowaniu policji, którą kibice oskarżali o nieuzasadnioną brutalność. Nie znaleziono również sprawców kradzieży ok. 5 tys. złotych, jakie stracili wracający z meczu katowiczanie – podaje PAP. "W postępowaniu ustalono, że wersja zdarzeń prezentowana przez kibiców GKS Katowice - pasażerów pociągu specjalnego, a dotycząca przebiegu akcji policji w Krakowie-Mydlnikach i przekroczenia przez policjantów uprawnień wynikających z przepisów prawa, nie znalazła potwierdzenia w zebranym materiale dowodowym" - poinformowała PAP rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Krakowie Bogusława Marcinkowska. Jak dodała, śledztwo w tej sprawie prowadzono w wyniku zawiadomienia fanów klubu ze Śląska. Ustalono, że w wyniku interwencji policji jedna osoba doznała urazu głowy i kończyn, 46 innych - obrażeń ciała typu zasinienia, zaś dziewięciu - naruszenia nietykalności cielesnej. Jednak interwencja służb porządkowych nie miała według prokuratury "znamion czynu zabronionego". Prokuratorom nie udało się też wyjaśnić okoliczności zniknięcia ok. 5 tys. złotych i szalików oraz koszulek, które według relacji kibiców mieli ukraść policjanci. Prokuratura nie doszukała się znamion czynu zabronionego, choć pod zawiadomieniem o popełnieniu przestępstwa podpisało się 55 świadków. Wśród nich był m. in. kierownik pociągu. Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyło Stowarzyszenie Błękitna Siła, założone do walki z przemocą i niesprawiedliwością m. in. przez psycholog społeczną, prof. Katarzynę Popiołek. Do zdarzenia doszło 22 marca 2008 roku. Kibice GKS Katowice wracali z wyjazdu do Stalowej Woli. Pociąg zatrzymał się w Tarnowie, gdzie z niewyjaśnionych przyczyn doszło do walk między niektórymi pasażerami a policją. W wynikłych zamieszkach dwóch policjantów trafiło do szpitala z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu, a 19 innych było poszkodowanych. Później policja zatrzymała pociąg w krakowskich Mydlnikach by aresztować osoby winne ranienia funkcjonariuszy w Tarnowie. Zatrzymano 39 osób, jednak okoliczności według fanów GKS były dalekie od prawidłowej interwencji i przypominały raczej akcją odwetową. Rannych zostało 47 osób, w tym jedna z urazami głowy i kończyn trafiłą do szpitala. Pojawiły się oskarżenia o nadużywanie siły (m. in. skakanie po plecach, rozpylanie gazu w przedziałach), przemoc wobec osób niezachowujących się agresywnie, w tym dziewczyn. W relacjach pojawiają się także stwierdzenia, że policjanci zatrzymali przypadkowe osoby.
                              P.S To było do przewidzenia.


                              Prawie jak Piwo
                              SZCZECIN

                              Comment

                              • VanPurRz
                                Major Piwnych Rewolucji
                                • 2008.09
                                • 4229

                                Pierwotnie zamieszczone przez Użytkownika Twilight_Alehouse Wyświetlenie odpowiedzi
                                To chyba trochę zbyt daleko idący wniosek. Zapewne po prostu pito to, co było na miejscu, ewentualnie marudząc pod nosem, że nie ma tyskiego.
                                Właśnie popełniasz błąd takim rozumowaniem. Więcej było opinii pozytywnych niż negatywnych, zresztą znamienne jest, że lano mały browar a nie Harnasia. Do tego dodam, że w pijalce przedmeczowej pierwsze kończą się piwa z małych browarów bo pite są najchętniej.
                                Chyba ulegasz stereotypowi kibiców (jak duża część tego forum) a jest to środowisko bardzo różnorodne i mim zdaniem ze zdecydowanie wyższą inteligencją i myśleniem niż średnia w społeczeństwie - tym dobrym według GW. Ja mam tą przewagę, że dobrze znam oba środowiska.
                                "Nie myśl o tym, że wszystko się kończy. Myśl, że wszystko się dopiero zaczyna. To, co powinno być życiem: spokój, wolność i cisza" M. Hłasko, "Ósmy dzień tygodnia"

                                Comment

                                Przetwarzanie...
                                X