Dziwny mecz w Poznaniu - Lubin praktycznie strzela sobie sam dwie bramki, Lech oddał chyba jeden celny strzał na bramkę
To tyle o meczu który nie (miał?) zmienił układu tabeli.
Jadąc do Nowego Sącza obserwujemy zalane domy i wodę dochodzącą do drogi. W drodze powrotnej A4 już częściowo zamknięta - powódź. Dziwne uczucie jechać tak wśród wylanych rzek.
W meczu mała demolka zespołu Sandecji przez naszych piłkarzy. Po piewrszej połowie w ramach protestu przeciwko nie wpuszczeniu części kibiców opuszczamy stadion.
Po raz kolejny policja wbrew organizatorom (Sandecja chciała przekazac nam więcej biletów) pokazuje, że żyjemy w państwie policyjnym i że to ona (a nie organizator czy prawo) decyzuje ile można sprzedać biletów na imprezę (mecz). A potem sie dziwi, że jest jakoś tak "nielubiana"
To tyle o meczu który nie (miał?) zmienił układu tabeli.
Jadąc do Nowego Sącza obserwujemy zalane domy i wodę dochodzącą do drogi. W drodze powrotnej A4 już częściowo zamknięta - powódź. Dziwne uczucie jechać tak wśród wylanych rzek.
W meczu mała demolka zespołu Sandecji przez naszych piłkarzy. Po piewrszej połowie w ramach protestu przeciwko nie wpuszczeniu części kibiców opuszczamy stadion.
Po raz kolejny policja wbrew organizatorom (Sandecja chciała przekazac nam więcej biletów) pokazuje, że żyjemy w państwie policyjnym i że to ona (a nie organizator czy prawo) decyzuje ile można sprzedać biletów na imprezę (mecz). A potem sie dziwi, że jest jakoś tak "nielubiana"
Comment